· Narcyza Malfoy |
~Veinlii
|
Dodany dnia 30-01-2011 10:45
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 214
Ostrzeżeń: 1
Postów: 164
Data rejestracji: 24.01.11
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie są to postacie o których nie można powiedzieć jednoznacznie że są zła lub dobre. Jeśli chodzi o Narcyzę miała ona w sobie dużo troski, ale jak widzimy w szóstym tomie nie była zbyt życzliwa.
__________________
- Jeśli się zastanawiasz, co tak śmierdzi, mamo, to ci wyjaśnię, że właśnie weszła szlama - powiedział Draco.
Od pozerstwa Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
I od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
Strzeż nas Slytherinie!
|
|
|
|
~hermionkaaa91
|
Dodany dnia 09-02-2011 23:14
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 241
Ostrzeżeń: 1
Postów: 109
Data rejestracji: 03.01.11
Medale:
Brak
|
Narcyza Malfoy .. postać ani zła ani dobra ... najwazniejszy dla niej ,sensem jej życia był syn Draco .Była w stanie zrobić dla niego wszystko ,matką była dobrą , myśle zę przeciwieństwem ojca Dracona . Nie była szczęśliwa w tym związku z Lucjuszem w głebi siebie pragnęła mieć normalną rodzinę,a nie męża Śmierciożercę ..
__________________
- I znowu zmierzch - zamruczał pod nosem.
- Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc".
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE!!!
|
|
|
|
~Melisa
|
Dodany dnia 21-02-2011 18:47
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 149
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 20.02.11
Medale:
Brak
|
Tak uratowała Pottera ze względu na syna ale uratowała.Czy to nie jest swego rodzaju przejaw dobroci, ale nie jest do końca pozytywną postacią. |
|
|
|
~dark shadow
|
Dodany dnia 23-02-2011 20:10
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1770
Ostrzeżeń: 0
Postów: 454
Data rejestracji: 23.02.11
Medale:
Brak
|
Pfff... Zaznaczyła "Dobra" To ,że uratowała Harrego - jedno, Robiła to dla syna więc Jest człowiekiem zdolnym do poświeceń ,co ce****e tylko dobrych i nijakich - drugie, mimo to służyła Voldemortowi - więc jest "ZŁO1:2Dobro, Jednak widać było że się boi ,a nawet powiedział Severusowi aby ochronił Dracona ,a przecież Czarny pan zabronił jej o tym mówić - No i
ZŁO 1 DOBRO
Poza tym gdyby się nie zgodziła przystąpić do Voldemorta ten zabiłby Ja i skończyliby jak Potterowie co dla mnie daje pełna przewagę DOBRU.
Sami robimy coś złego i potem dobrymi urzynkami to odpracowujemy bo się boimy luk na kimś nam zależy i chcemy aby zapomnieli.
__________________
You think that killing people may make them like you, but it doesn't.
It just makes people dead.
Voldemort, A Very Potter Musical
|
|
|
|
~TheKacpek
|
Dodany dnia 24-02-2011 09:06
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 28
Ostrzeżeń: 0
Postów: 7
Data rejestracji: 24.02.11
Medale:
Brak
|
Myślę, że zła nie była. Chciała zrobic wszystko żeby żyło się jak najlepiej jej i jej mężowi i synowi czy to jest coś złego? Pragnąc spokoju i radości oraz bezpieczeństwa. O tym, że nie była zła świadczą właśnie jej czyny takie ja uratowanie Harrego, chociaż tych czynów nie było wiele ale w głębi duszy nie była zła. |
|
|
|
~Lawrencee
|
Dodany dnia 25-02-2011 21:59
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1668
Ostrzeżeń: 2
Postów: 358
Data rejestracji: 16.02.11
Medale:
Brak
|
Narcyza byłą dobrą k obietą, lecz jej los był z góru przesądzony - musiała, tak jak i jej syn zostać śmierciożęrcą.
W ostatnim tomie przygód młodego czarodzieja, jeżeli ktoś czytał, pewnie pamięta, jeżeli zaś nie czytaliście, z chęcią wam przypomne.
Gdy Harry oddał się w ręce Voldemorta, by uratować przyjaciół przed śmiercią, Czarny Pan zabił go.
Przynajmniej tak mu się zdawało.
Gdy chłopiec leżał, i udawał, że nie żyje, Voldemort kazał Narcyzie sprawdzić, czy chłopak żyje.
Gdy obróciła Harrego na plecy, i dotknęła dłońmi jego piersi, poczuła bicie serca, lecz nie dała po sobie tego poznać.
Gdy Czarny Pan spytał się, czy Potter jest martwy, odpowiedziała:
-Tak, martwy
Tymi słowami uratowała Harrego przed straaaszliwymi torturami, na które zresztą mogła pozwolić.
Uważam, że jest pozytywną postacią wbrew pozorom.
Nie miała wyjścia.
Chciała bronić Draco, jej pierworodnego.
Robiła to z miłości, a to znaczy, że jednak była dobra.
__________________
[center]Na niektóre rzeczy lepiej zamknąć oczy, usta, otworzyć umysł i słuchać. Obudzić się jak wstanie noc.
* * *
Odkrywasz nowe rzeczy odwiedzając stare miejsca.
* * *
|
|
|
|
~Mniszka19Xd
|
Dodany dnia 04-11-2011 18:06
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1320
Ostrzeżeń: 1
Postów: 536
Data rejestracji: 03.06.10
Medale:
Brak
|
Na początku to była starą,złą wiedźmą ale potem,kiedy zemsta Voldzia zaczynała zataczać coraz większe koło to już Narcyza z Lucjuszem i Draconem zaczęli trząść portkami.Dopiero potem kiedy była wojna Narcyza z Lucjuszem w końcu zachowywali sie jak ludzie.
__________________
|
|
|
|
~Szkrab
|
Dodany dnia 17-01-2012 20:13
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 222
Ostrzeżeń: 1
Postów: 155
Data rejestracji: 10.01.12
Medale:
Brak
|
Narcyza nie była ani zła, ani dobra. Potrafiła się zachować bardzo dobrze, ale swoją reputację niszczyła złorzecząc.
__________________
Nauczycielka: Słyszę głosy!
Uczeń: Ja też, ale ja się leczę...
Nauczycielka: Śmierdzisz na kilometr!
Uczennica: To nie ja, to moja shauma!
|
|
|
|
~Alex Verie
|
Dodany dnia 26-04-2012 19:38
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1012
Ostrzeżeń: 0
Postów: 212
Data rejestracji: 25.08.11
Medale:
Brak
|
Zastanawiałam się nad tym. Narcyza była... Troskliwą, prawdziwą Ślizgonką. Sądzę, że gardziła szlamami i mugolami, ale nie aż tak, by ich mordować, jak jej siostra Bella. Zrobiłaby wszystko dla syna i męża raczej też. Kochała swoją rodzinę ponad wszystko. Nie była zła, ale na pewno nie była dobra. Czysta krew była dla niej ważna, była prawdziwą Ślizgonką (jak już wcześniej mówiłam), była po stronie Lorda Voldemorta, ale nie przystąpiła do Śmierciożerców. Lucjusz to już inna historia. On bardzo gardził szlamami i mugolami, a czysta krew była dla niego najważniejsza.
__________________
"Wielkość wzbudza zawiść, zawiść rodzi złość, złość sprzyja kłamstwom." - Tom Marvolo Riddle
"Out of the silence planet..." - Iron Maiden
|
|
|
|
~SophieSerpens
|
Dodany dnia 07-05-2012 15:53
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 877
Ostrzeżeń: 0
Postów: 295
Data rejestracji: 28.06.11
Medale:
Brak
|
Ja uważam, że Narcyza nie była ani dobra, ani zła. Po prostu szła za tłumem zwycięzców, wiedziała, że jeżeli powie Voldemortowi o śmierci Pottera, to dostanie się do zamku i będzie mogła poszukać Dracona. Nie była śmierciożercą, z tego, co nam wiadomo. Była po prostu pokorną żoną śmierciożercy, nie mieszała się w sprawy polityczne, nie to, co Bella. One zawsze kojarzył mi się z dwiema żonami Henryka VIII. Bella była bardzo zamieszana w sprawy polityczne, wypowiadała swoje zdanie często i dobitnie, tak jak Anna Boleyn, Narcyza zaś była pokorna, cicha, potrafiła się pogodzić ze swoim losem, mimo że zapewne posiadała jakieś swoje zdanie, nie wypowiadała go, jak Jane Seymour.
Nawet z wyglądu były podobne
__________________
"...Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć bo cię nie lubię... Weasley, koszulka xi wyłazi za to też pięć punktów... "
A tak w ogóle... piszę FF <3
Od cnoty Gryfonów
Kretynizmu Puchonów
I wiedzy o wszechwiedzy Krukonów
Strzeż nas Slytherinie!!!
Edytowane przez Czarownica24 dnia 07-05-2012 17:43 |
|
|
|
~Severus Tobias Snape
|
Dodany dnia 07-05-2012 17:43
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1013
Ostrzeżeń: 2
Postów: 406
Data rejestracji: 18.03.12
Medale:
Brak
|
NIe była ani taka ani taka. Uratowała życie Harrego z troski o swojego własnego syna. gdyby nie to raczej pozwoliłaby Harremu umrzeć. z drugiej strony jej maz i syn to smierciożercy,a ona nie. z tego wynika jednak,że nie jest taka zła
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WŁASNEJ WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
(...) Nie oczekuję od was, że naprawdę docenicie piękno kipiącego kotła i unoszącej się z niego roziskrzonej pary, delikatną moc płynów, które pełzną poprzez żyły człowieka, aby oczarować umysł i usidlić zmysły... Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać śmierć,(...). - Severus Tobias Snape
Umysł nie jest książką, którą można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie.- Severus Tobias Snape
|
|
|
|
~Jeanette
|
Dodany dnia 07-05-2012 19:54
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 78
Ostrzeżeń: 0
Postów: 38
Data rejestracji: 05.05.12
Medale:
Brak
|
Ona nie jest zła... Mogła przecież wydać Harry'ego w Zakazanym lesie, ale tego nie zrobiła. To wszystko przez to że bała się, że Voldek zabiję jej rodzinę.
__________________
Od cnót Gryfonów,
Przebiegłości Ślizgonów
i Kretynizmu Puchonów,
CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!
|
|
|
|
~marihermiona
|
Dodany dnia 16-07-2012 16:25
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1058
Ostrzeżeń: 1
Postów: 541
Data rejestracji: 06.07.12
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem nie była ani zła ani dobra. Byla na tyle zła by służyć Voldemortowi i na tyle dobra by uratować Harrego.
__________________
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldor. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
|
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 04-02-2013 02:11
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
W gruncie rzeczy była po prostu...Narcyzą Malfoy - bardzo kochała swojego jedynego syna i troszczyła się o niego jak tylko potrafiła najlepiej. W tym celu udała się do Severusa czy skłamała Czarnemu Panu.
Wydaje mi się, że łączyło ją jednak z Lucjuszem uczucie miłości - że nie był to "ślub z rozsądku" jak w przypadku Bellatriks, byle tylko zachować "ciągłość rodu" i czystość krwi...
__________________
|
|
|
|
~Magkropka
|
Dodany dnia 04-02-2013 08:21
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 124
Ostrzeżeń: 0
Postów: 28
Data rejestracji: 29.01.13
Medale:
Brak
|
Myślę że mimo wszystko była dobra. Wykazała wiele cech lojalności i odwagi. Była dobrą kobietą napewno nie taką jak andromeda ale była dobra. Kochała męża i syna. Wiele musiała wycierpieć przez głupotę męża i jego nieodpowiedzialność, a przede wszystkim zafascynowanie Czarnym Panem. Na sam koniec zrozumiała że dobro musi zwyciężyć i postawiła na właściwego człowieka czyli Harrego.
__________________
Magkropka
|
|
|
|
~Patricia
|
Dodany dnia 04-02-2013 08:57
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 243
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 07.07.12
Medale:
Brak
|
Myślę, że była dobra. Potrafiła okłamać Sami-Wiecie-Kogo....Przede wszystkim była kochającą matką. Draco był dla niej najważniejszy. Czy kochała Lucjusza? Myślę, że tak. Mieli podobne charaktery, ale Cyzia jednak nie dała przeciągnąć się ostatecznie na stronę Czarnego Pana. |
|
|
|
~Severusowa
|
Dodany dnia 14-07-2013 15:17
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 56
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 12.07.13
Medale:
Brak
|
Według mnie Narcyza tak jak cała rodzina Malfoyuf jest dobra. Myśle że służyli oni Czarnemu Panu tylko dla tego że bali się jego oraz konsekwencji odłączenia się od Voldemorta. Dla Narcyzy ważne było dobro jej dziecka i stawiała jego życie ponad wszystko nawet jeśli musiałaby zdradzić jej pana :-) Dlatego właśnie myślę że jest postacią pozytywną :-) |
|
|
|
~bundzi
|
Dodany dnia 14-07-2013 18:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 137
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 14.07.13
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem Malfoyowie nie zasłużyli na szacunek nawet jeśli udało im się pomóc Potterowi w pokonaniu Czarnego Pana uważam że byli postaciami negatywnymi patrząc po rodzinie jeśli jednak jeśli wziąć pod uwagę samą Narcyzę uważam że była inna swego rodzaju bardziej pozytywna ponieważ ona przeciwstawiła się Voldemortowi który stanowczo zabronił mówić komukolwiek o planie i misji którą otrzymał Draco a ona jednak poszła z tym do Snape i powiedziała mu o tym(tak się składa że snape już o tym wiedział wcześniej)i prosiła by ochronił jej jedynego syna |
|
|
|
~LavenderBlack
|
Dodany dnia 14-07-2013 22:22
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 146
Ostrzeżeń: 0
Postów: 50
Data rejestracji: 07.07.13
Medale:
Brak
|
Uważam Lucjusza za postac złą. Może nie był tak zły jak np. Stalin (dyktator nie uratował swojego syna chcoaiż mógł), ale myślę, że to on był bardzeij oddany Voldemortowi i pierwsy wstąpił do jego gwardii (takie moje przypuszczenia). Natomiast Narcyza uległa presji siostry i męża. Poza tym zawsze bała się o Draco i uratowała Harry'ego. Zdecydowanie pozytywna postac wśród smierciożerców.
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów
I wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
CHROŃ NAS SLYTHERINIE!
Dziękuję Wam za pozdrowienia i również pozdrawiam <3
LAVENDER BLACK
|
|
|
|
~PikaChu
|
Dodany dnia 15-07-2013 12:42
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 135
Ostrzeżeń: 1
Postów: 70
Data rejestracji: 11.07.13
Medale:
Brak
|
Z jednej strony śmierciożerca z drugiej kochająca matka . W Insygniach Śmierci uratowała Harry'ego ale tylko po to by odnaleźć Dracona . Trudno powiedzieć coś o tej postaci ...
__________________
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
|
|
|