Ja raczej bym nie chciała... (nie odziedziczyłam żadnego imiona po rodzinie). Jednak myślę, że w książce może lepiej pasuje, jest ciekawiej itp., gdy postaci te imiona dziedziczą. Takie jest moje zdanie...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 131 Ostrzeżeń: 2 Postów: 54 Data rejestracji: 04.12.12 Medale: Brak
ja mam Anna Marianna po 2 prababciach i podoba mi się takie ...coś jak ktoś czytał ostatnią część to wie że Harry jednemu ze swoich synów dał na imię po SWOIM ojcu (James)...
__________________
"Harry wpatrywał się w czerwone oczy i pragnął, by stało się to teraz, szybko, póki jeszcze może utrzymać się na nogach, zanim straci nad sobą kontrolę, zanim się wyda, że panicznie się boi...
Zobaczył poruszające się usta i błysk zielonego światła... i wszystko znikło."
Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego!
Od sprytu Ślizgonów Kretynizmu Puchonów Od wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy-Krukonów STRZEŻ NAS GRYFFINDORZE!!!
Jeśli chodzi o bohaterów HP i nadawanie drugich imion po rodzicach - jak najbardziej ok. Severus Tobiasz Snape brzmi w porządku, Harry James Potter - też. To, co się stało w epilogu było już tak pompatyczne, że aż śmieszne.
A w realnym życiu? Moi rodzice wymyślili sobie, że drugie imię ich córka dostanie po mamie. Niby ok, chociaż zarówno ona (Katarzyna Urszula), jak i sąsiad (Tomasz Franciszek - drugie imię po ojcu), z którym chodziła do klasy, swojego musieli się nasłuchać przy wypisywaniu świadectw, kiedy nauczycielka weryfikowała dane, które miała wpisać. Mój kolega z klasy miał drugie imię po dziadku - Mikołaj, też nie było to dobrze przyjęte przez kolegów. Chociaż jeszcze większą krzywdę rodzice chcieli zrobić mnie. Mamusia wymyśliła, że skoro starsza córka ma po niej imię, to druga dostanie po...tatusiu (Stanisław :/ ). Stała się rzecz, za którą winna jestem ojcu dozgonną wdzięczność - uznał, że Staśków w rodzinie wystarczy i przy rejestrowaniu/meldowaniu mnie w urzędzie, kazał wpisać drugie imię po swojej mamie - Maria. Mam więc najbardziej pospolity zlepek imion ever, co jest powodem mojej radości różnie ludzie traktują to drugie imię - część rodziców nadaje je swoim pociechom właśnie po kimś, część - ze względu na patrona, część - bo fajnie brzmi.
Natomiast nadawanie pierwszych imion po rodzicach... Nie to żeby mi jakoś szczególnie przeszkadzało, ale może rodzić problemy w urzędach, itd. To samo nazwisko, ten sam adres. A jeszcze jak tatuś dostał swoje po tatusiu? Krzysztof - syn Krzysztofa, syna Krzysztofa? Nie przeszkadza mi to, znam kilka osób, które dostały imię po mamie albo tacie, ale już bym wolała swojemu dziecku nadać po rodzicu drugie imię.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 649 Ostrzeżeń: 1 Postów: 167 Data rejestracji: 10.08.12 Medale: Brak
Jak już wielu słusznie wspomniało, w wielu krajach jest taka tradycja, a zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. To więc nic dziwnego, że J.K.R uznała za oczywiste, nadanie bohaterom imion po rodzicach, choć jak dla mnie trochę przesadziła z imionami dzieci Harry' ego. To jak dla mnie było już przegięcie i zdecydowanie za bardzo ckliwe zakończenie, rozumiem ''Happy End'', ale żeby żadne z dzieci nie miało jakiego innego imienia tylko same luny, Jamesy i Dumbledory. Ale tylko te imiona były dla mnie beznadziejnym pomysłem, poza tym nie dziwią mnie imiona innych bohaterów.
__________________
* Co to jest?-zapytała Clary.
* Fiolki ze święconą wodą, błogosławione noże, stalowe i srebrne miecze-odparł Jace, kładąc broń na posadzce obok siebie.-Drut z elektrum, niezbyt przydatny w tej chwili, ale dobrze jest mieć coś na wszelki wypadek, srebrne kule, czary ochronne, krucyfiks, gwiazdy Dawida...
* Jezu!-mruknęła Clary.
* Wątpię, czy zmieściłby się tu
''Dary Anioła''
W moim świecie muzyka pod względem użyteczności plasuje się gdzieś między wstążkami do włosów a tęczą, przy czym tęcza może przynajmniej dawać pewne pojęcie o pogodzie.
Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 614 Ostrzeżeń: 1 Postów: 314 Data rejestracji: 20.09.13 Medale: Brak
Mi to pasuje. W tych książkowych przypadkach "dziwnym" trafem imiona do siebie bardzo pasują.
W realu ten sposób nadawania imion chyba by nie za bardzo wypalił.
__________________
Bo widzisz, Harry, to nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności.
Dom:Slytherin Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 790 Ostrzeżeń: 0 Postów: 140 Data rejestracji: 01.08.14 Medale: Brak
Ilekroć mogę zrozumieć (choć i tak nie jakoś bardzo) nadawanie imion, choćby drugich, po zmarłych rodzicach, to nie potrafię zrozumieć nadawania dzieciom imion po żyjących rodzicach. Harry miał przecież drugie imię przed śmiercią swoich rodziców, więc nadanie mu imienia James wg mnie jest lekko bezsensowne, lub też świadczy o tym, że James chciał mieć "cząstkę siebie" w swoim synu. Tak samo nie rozumiem nadania Severusowi imienia Tobiasz jako drugie, tym bardziej, że jego ojciec bardzo źle ich traktował, więc nie wiem dlaczego chciał, by jego syn miał na drugie akurat tak samo jak on. Co do Voldemorta to może to być akurat zrozumiałe. Jego matka nadała mu takie imię jakie nosiła jej odwieczna miłość i skoro nie mogła być z Tomem Sr to postanowiła to imię nadać synowi. Jednakże nie rozumiem tutaj również, dlaczego Voldy miał na drugie Marvolo, skoro Meropa nie czuła się dobrze w swoim rodzinnym domu. Według mnie Rowling może sama miała jakąś tradycje w swojej rodzinie, by nadawać drugie imiona po ojcu/matce. Lub po prostu zawsze jej się to podobało. Ja nie raz w głowie tworzę jakieś historie i zwykle wplatam w nie rzeczy, które bardzo lubię, a niekoniecznie mają one miejsce w moim realnym życiu.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.