Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 121 Ostrzeżeń: 0 Postów: 64 Data rejestracji: 01.07.11 Medale: Brak
Ten co mam w opisie<3
__________________
To Nasze wybory ukazują kim jesteśmy naprawdę, o wiele bardziej niż nasze zdolności. - A.D.
Ta na avku to ja.
Sprytu Ślizgonów Szczerości Puchonów Wiedzy Krukonów Ucz nas Gryffindorze!
_______________________________________ "I'm Slim Shady, yes I'm the real Shady
All you other Slim Shadys are just imitating
So won't the real Slim Shady please stand up,
please stand up, please stand up?" <33
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 162 Ostrzeżeń: 0 Postów: 39 Data rejestracji: 08.08.11 Medale: Brak
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
"Snape milczał przez chwilę, patrząc na niego, a potem wychrypiał:
- Więc ukryj ich gdzieś. Ukryj ją... Ich wszystkich. W jakimś... bezpiecznym miejscu. Błagam.
- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian? - Snape wytrzeszczył oczy na Dumbledore'a, a Harry spodziewał się, że zaprotestuje, ale po długiej chwili powiedział:
- Wszystko"
'' - Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
''- Weź... to... Weź... to.
Coś z niego wyciekało i nie była to tylko krew. Z jego ust, uszu i oczu wydobywało się coś srebrzystoniebieskiego, coś, co nie było ani gazem, ani cieczą... a Harry wiedział, co to jest, ale nie miał pojęcia co zrobić...
Hermiona wcisnęła mu do trzęsącej się reki wyczarowana przez siebie buteleczkę. Przeniósł różdżką srebrzysta substancję do butelki. Kiedy była pełna, uchwyt Snape'a zelżał, a on sam wyglądał, jakby już całkowicie się wykrwawił.
- Spójrz... na... mnie... - wyszeptał.
Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło, stały się nieruchome, puste i martwe. Reka trzymająca szatę Harry'ego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape się już więcej nie poruszył."
''...Harry spojrzał na Tonks.
-Myślałem, że jesteś z Teddym i swoją matka?
-Nie mogłam wytrzymać, nie wiedząc... Ona się nim zaopiekuje... Widziałeś Remusa?
-Miał prowadzić jedną z grup na błonia...
Tonks bez słowa wybiegła z pokoju.
''- Widziałeś Remusa? - zawołała Tonks.
- Walczył z Dołohowem - odkrzyknął Aberforth - Potem go nie widziałem!
- Tonks - powiedziała Ginny - Tonks, jestem pewna, że nic mu się nie stałor30;
Ale Tonks zniknęła już w chmurze pyłu pędząc za Aberforthem.''
''Harry zobaczył jeszcze dwa ciała, ciała Remusa i Tonks. Leżeli, bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem...''
'' Skrzat zachwiał się lekko, gwiazdy odbiły się w jego olbrzymich, jasnych oczach. Obaj spojrzeli w dół, na srebrną rękojeść noża, wystającą z piersi skrzata.
(...)
Oczy skrzata odszukały go, usta zadrżały, gdy z trudem wypowiedział słowa:
- Harry...Potter...
A potem drgnął lekko i znieruchomiał, a jego oczy były już tylko wielkimi, szklistymi kulami pocętkowanymi odbiciem gwiazd, które przestał widzieć.''
'' - W ten sposób można dowodzić istnienia czegokolwiek, jeśli jedyną podstawą wiary, że coś istnieje, jest niemożność zaprzeczenia, że to coś nie istnieje!'' - Hermiona do Ksenofiliusa Lovegooda.
'' - Zawsze myślałam, że będziesz mój. Zawsze. Nigdy nie traciłam nadzieir30; Hermiona mi mówiła, żebym się cieszyła życiem, żebym zaczęła chodzić z kimś innym, żebym się trochę wyluzowała, bo ja nigdy nie potrafiłam się odezwać, jak ty byłeś w pokoju, pamiętasz? Uważała, że może zwrócisz na mnie uwagę, gdy będę trochę bardziejr30; bardziej sobą. '' - Ginny do Harry'ego.
__________________
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie zniszczony.
The last enemy that shall be destroyed is death.
Dom:Ravenclaw Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 151 Ostrzeżeń: 0 Postów: 62 Data rejestracji: 05.08.11 Medale: Brak
'Ma oczy zielone jak pikle z ropuchy
Jego włosy są czarne jak tablica.
O, gdyby moim został, bohater mych snów,
Służyłabym mu jak diablica.' - walentynka Ginny dla Harry'ego.
'Twoi synowie polecieli tym samochodem do domu Harry'ego i z powrotem! r11;wrzasnęła pani Weasley. r11; Co masz na ten temat do powiedzenia, no?
r11; Naprawdę? I co, wszystko działało? To z-znaczy r11; dodał szybko, widząciskry sypiące się z oczu pani Weasley r11; t-to bardzo brzydko, chłopcy...naprawdę bardzo nieładnie...' - pan Weasley i pani Weasley.
'Ciekawe, w co by się zmienił, widząc ciebie. W pracę domową, za którą dostałaś dziewięć punktów na dziesięć możliwych, co?' - Ronald Weasley.
'To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni.' - Hermiona Granger.
'r11; Jestem nauczycielem! r11; ryknął. r11; Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?!
r11; Przepraszam, panie profesorze r11; powiedział Harry, wymawiając znaciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.
Hagrid wytrzeszczył oczy.
r11; A od kiedy to mówisz do mnie rpanie profesorzer1;?
r11; A od kiedy mówisz do mnie rPotterr1;?'
'r11; Kiedy ja się będę żenił r11; powiedział Fred, pociągając za kołnierz swojej szaty r11; nie będzie żadnych takich bzdur. Możecie się ubrać w co chcecie, a ja spetryfikuję mamę na czas wesela.'
Dom:Hufflepuff Ranga: Wybraniec Punktów: 8443 Ostrzeżeń: 1 Postów: 416 Data rejestracji: 11.08.11 Medale: Brak
"Ja wygląda tak dobrze, że starczy na oboje"
Fleur Delacour
__________________
Żeby nie było nieporozumień: shocked jest rodzaju żeńskiego
To sytuacja bez wyjścia. Gdybyśmy mieli czekoladę, to
znalazłbym w sobie energię, żeby wyruszyć do
samochodu po więcej czekolady. Ale bez czekolady nie uda mi się pokonać nawet pierwszego stopnia.
Kevin Holmes, Jutro
Dom:Gryffindor Ranga: Drugoroczniak Punktów: 91 Ostrzeżeń: 0 Postów: 26 Data rejestracji: 10.08.11 Medale: Brak
Parę tego jest, na przykład te są fajne:
rDla należycie uporządkowanego umysłu, śmierć jest tylko początkiem nowej wielkiej przygody."
rJa nie szukam żadnych kłopotów. To kłopoty zwykle znajdują mnie"
rUdało się, dostali w kość, niech żyje Potter nam!
A Voldek gnije w piekle, za którym tęsknił sam!"
rMam nadzieję, że śpi. To znaczy... chyba nie umarł, co?r1;
rTo, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni.r1;
rTy.. ja ciebie nie krytykuję, Harry! Ale ty... no... to znaczy... czy nie uważasz, że ty masz trochę... no wiesz... lekkiego bzika na punkcie ratowania ludzi?r1;
rObojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęćr1;
r[r30;] - Przywódczyni trytonów poinformowała nas jednak, że pan Potter pierwszy dotarł do zakładników, a opóźnienie zostało spowodowane tym, że chciał uwolnić ich wszystkich, a nie tylko swojego [powiedział Bagman].
Ron i Hermiona spojrzeli na niego trochę ze złością, a trochę z litością. [r30;]
-Ale zastroiłeś, Harry r11; zawołał Ron przekrzykując hałas r11; Nie byłeś jednak tak tępyr30; Okazałeś instynkt moralny!r1;
Edytowane przez Pomyluna1997 dnia 11-08-2011 14:09
Dom:Ravenclaw Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 268 Ostrzeżeń: 1 Postów: 116 Data rejestracji: 03.01.10 Medale: Brak
"To że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie znaczy że wszyscy są tak bardzo upośledzeni"
- Hermiona (HP i Zakon Feniksa) )
__________________
drogi Gościu~Henna
Od cnót Gryfonów, Przebiegłości Ślizgonów i Kretynizmu Puchonów, CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!
" Jedni mówią, że świat zniszczy ogień.
Inni że lód.
Iż poznałem pożądania srogie,
Jestem z tymi którzy mówią: ogień
Gdyby świat zaś dwakroć ginąć mógł,
Myślę, że wiem o nienawiści
Dość, by rzec: równie dobry lód
Jest, by niszczyć,
I jest go w bród.
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 256 Ostrzeżeń: 0 Postów: 115 Data rejestracji: 19.02.11 Medale: Brak
-Ej! Jest wojna!
Harry do całujących się Rona i Hermiony.
"HP i Insygnia Śmierci"
- Och, jesteś prefektem, Percy? - zdziwił się jeden z bliźniaków. - Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia.
- Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał - powiedział drugi bliźniak. - Raz...
- Albo dwa...
- Chwilę temu...
- Przez całe lato...
- Och, zamknijcie się - rzekł Percy.
"HP i Kamień Filozoficzny"
To, co się wydarzyło w podziemiach jest ścisłą tajemnicą, więc, oczywiście, wie o tym cała szkoła. Przypuszczam, że to twoi przyjaciele, panowie Fred i George Weasleyowie są odpowiedzialni za próbę przysłania ci tutaj sedesu.
"HP i Kamień filozoficzny"
"Może jest, a może go nie ma, ale pozostaje faktem, że potrafi poruszać się szybciej niż Severus Snape, gdy mu się zagrozi szamponem, więc nie liczcie na to, że zabawi gdzieś dłużej, gdy wy planujecie coś ryzykownego."
"HP i Insygnia Śmierci"
- No jasne, walimy do Albanii. Przeszukanie całego kraju zajmie nam najwyżej jedno popołudnie - zadrwił Ron.
"HP i Insygnia Śmierci"
- Piertotum... och, na miłość boską, Filch, nie teraz...
Stary woźny pojawił się właśnie, kuśtykając i krzycząc:
- Uczniowie nie są w łóżkach! Uczniowie są na korytarzach!
- I mają tam być, ty cholerny kretynie! A teraz idź i zrób coś pożytecznego! Znajdź mi Irytka!
- I-Irytka? - wyjąkał Filch, jakby po raz pierwszy usłyszał to imię.
- Tak, Irytka, głupcze, Irytka! Co, nie uskarżałeś się na niego przez ćwierć stulecia? Idź i sprowadź go tutaj natychmiast!
Filch najwyraźniej uznał, że profesor McGonagall pomieszało się w głowie, ale oddalił się przygarbiony, mrucząc coś pod nosem.
"HP i Insygnia Śmierci"
"Snape milczał przez chwilę, patrząc na niego, a potem wychrypiał:
- Więc ukryj ich gdzieś. Ukryj ją... Ich wszystkich. W jakimś... bezpiecznym miejscu. Błagam.
- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian? - Snape wytrzeszczył oczy na Dumbledore'a, a Harry spodziewał się, że zaprotestuje, ale po długiej chwili powiedział:
- Wszystko"
"HP i Insygnia Śmierci"
Otworzył oczy. Snape patrzył na niego z przerażeniem.
- Chroniłeś go, utrzymywałeś tak długo przy życiu tylko po to, by umarł we właściwym momencie?
-To cię tak szokuje, Severusie? A ilu ludzi umarło na twoich oczach?
- Ostatnio tylko ci,których nie byłem w stanie ocalić- odparł Snape, wstając. - Wykorzystałeś mnie.
- To znaczy? -
-Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie, a wszystko to robiłem, by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałeś go jak prosiaka na rzeź.
-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbledore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
-Jego losem? - wykrzyknął Snape.- Eecto patronum!. Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
- Przez te wszystkie lata?...
- Zawsze.
"HP i Insygnia Śmierci"
''- Weź... to... Weź... to.
Coś z niego wyciekało i nie była to tylko krew. Z jego ust, uszu i oczu wydobywało się coś srebrzystoniebieskiego, coś, co nie było ani gazem, ani cieczą... a Harry wiedział, co to jest, ale nie miał pojęcia co zrobić...
Hermiona wcisnęła mu do trzęsącej się reki wyczarowana przez siebie buteleczkę. Przeniósł różdżką srebrzysta substancję do butelki. Kiedy była pełna, uchwyt Snape'a zelżał, a on sam wyglądał, jakby już całkowicie się wykrwawił.
- Spójrz... na... mnie... - wyszeptał.
Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło, stały się nieruchome, puste i martwe. Reka trzymająca szatę Harry'ego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape się już więcej nie poruszył."
"HP i Insygnia Śmierci"
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 844 Ostrzeżeń: 0 Postów: 283 Data rejestracji: 12.08.11 Medale: Brak
Hermionka111213 napisał/a: "Pani Weasley: Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w tej rodzinie!
George Weasley: A ja i Fred to co, jesteśmy tylko sąsiadami?" - To jest najśmieszniejsze.
Ron Weasley: No dobra, śniło mi się, że gram w quidditcha. Jak myślisz, co to znaczy?
Harry Potter: Pewnie to, że zostaniesz pożarty przez jakąś olbrzymią żelkę. - To też kocham. <3
Zgadzam się z Hermionką111213i ^_^ Są świetne
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 673 Ostrzeżeń: 0 Postów: 162 Data rejestracji: 08.08.11 Medale: Brak
Kamień filozoficzny :
"Są takie wydarzenia, które-przeżyte wspólnie- muszą się zakończyć przyjaźnią, a znokautowanie trzymetrowego trolla górskiego na pewno jest jednym z nich. "
"Przyślemy Ci sedes z Hogwartu"- Fred i George
"Nigdy się nie ma za dużo skarpetek"-Albus Dumbledore
"Sam pomyśl: tyle pieniędzy i lat życia ile zechcesz ! Dwie rzeczy, których ludzkie istoty pragną najbardziej. Tylko, że ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze"- Albus Dumbledore
"Była to jedna z tych rzadkich okazji, kiedy prawdziwa relacja jest jeszcze bardziej dziwna i ekscytująca niż najdziksze pogłoski."
Więzień Azkabanu :
"We śnie człowiek znajduje się we własnym świecie. Czasem pływa w głębokim oceanie, a czasem robi pierwszy krok w chmurach"- Albus Dumbledore
Zakon Feniksa :
"Rzecz nie jest w tym jaki jesteś, lecz jaki nie jesteś"-Albus Dumbledore
__________________
Rzecz nie jest w tym jaki jesteś, lecz jaki nie jesteś. "
Albus Dumbledore
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 142 Ostrzeżeń: 0 Postów: 53 Data rejestracji: 19.08.11 Medale: Brak
"...Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów... " - to uwielbiam! (Sneap)
,,Nie szukam kłopotów. To zwykle one znajdują mnie'' - to jest u mnie na 2 miejscu (Harry)
__________________
,, Wiara, to wierzyć w to, czego jeszcze nie widzisz....
Nagrodą tej wiary jest widzieć to, w co wierzysz..''
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1036 Ostrzeżeń: 1 Postów: 335 Data rejestracji: 18.09.11 Medale: Brak
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure"- Severus Snape
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---
Od głupoty Gryfonów Od kretynizmu Puchonów i od przemądrzałości Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
<3
- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka. -To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.
Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze. ~"Mroczny Znak" -Zilidya
"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2595 Ostrzeżeń: 2 Postów: 503 Data rejestracji: 06.11.11 Medale: Brak
Ile za to? - Ron
5 galeonów - Fred
A dla mnie? - Ron
5 galeonów - George
Co? Dla brata? - Ron
10 galeonów - Bliźniaki
Snaper11; Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
Potterr11; Tak.
Snaper11; Tak, proszę pana.
Potterr11; Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.
Fred, teraz ty r11; powiedziała pulchna kobieta.
Nie jestem Fred, jestem George r11; odrzekł chłopiec. r11; Naprawdę, kobieto, i ty się uważasz za naszą matkę? Nie wiesz, jak ma na imię twoje dziecko?
Przepraszam, George.
To był żart, jestem Fred
Ron uniósł wysoko odznakę prefekta.
Matka- Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w naszej rodzinie?
George- A ja i Fred to, co, jesteśmy tylko sąsiadami?
Harry r11; Nie możecie tego zrobić bez mojej zgody, no i musielibyście mieć kilka moich włosów.
r11; No i w tym miejscu nasz plan się wali, to fakt r11; powiedział George r11; bo przecież nie zdobędziemy paru twoich włosów bez twojej zgody.
r11; No jasne, jest nas tylko trzynaścioro na jednego faceta, któremu na dodatek nie wolno użyć czarów, nie mamy szans r11; dodał Fred.
r11; Och, jesteś prefektem, Percy? r11; zdziwił się jeden z bliźniaków. r11; Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia.
r11; Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał r11; powiedział drugi bliźniak. r11; Raz...
r11; Albo dwa...
r11; Chwilę temu...
r11; Przez całe lato...
r11; Jestem nauczycielem! r11; ryknął. r11; Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?!
r11; Przepraszam, panie profesorze r11; powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.
Hagrid wytrzeszczył oczy.
r11; A od kiedy to mówisz do mnie rpanie profesorzer1;?
r11; A od kiedy mówisz do mnie rPotterr1;?
r11; Nie graj r11; powiedziała natychmiast Hermiona. r11; Powiedz, że jesteś chory r11; doradził Ron. r11; Udaj, że złamałeś nogę r11; podsunęła Hermiona. r11; Naprawdę złam nogę r11; powiedział Ron."
To, co się wydarzyło w podziemiach jest ścisłą tajemnicą, więc, oczywiście, wie o tym cała szkoła
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.