Nie, nie płakałam nigdy, czytając Pottera. Czasami tylko wzruszałam się przy momentach śmierci któregoś z bohaterów sagi, ale żeby płakać, to nigdy.
Ale pewnie zapłacze w kinie na HPiIŚ, kiedy pokażą martwego Freda, Lupina i Tonks
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1770 Ostrzeżeń: 0 Postów: 454 Data rejestracji: 23.02.11 Medale: Brak
Płakałam przy wszystkich śmierciach, wspomnieniach Snape'a , Wszystkich pojawieniach się zmarłych ,a poza tym często ściskało mnie gardło. Najbardziej poruszyły mnie śmierć:
- Severusa Snape'a
- Albysa Dumbledora
- Syriusza Blacka
- Hedwigi
- Zgredka
- Tonks
- Lupin
Płacz chwytał mnie także podczas wspomnienia o Miłości Snape'a do Lili i Kamieniu wskrzeszania
__________________
You think that killing people may make them like you, but it doesn't.
It just makes people dead.
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 138 Ostrzeżeń: 0 Postów: 30 Data rejestracji: 21.09.08 Medale: Brak
Płakałam bardzo często. Oczywiście najbardziej kiedy ktoś ginął. Beczałam jak bóbr kiedy zginął Syriusz (i potem kiedy Harry demolował gabinet Dumbledore'a bo cierpiał), kiedy zginął Dumbledore, Zgredek czy Hedwiga. W siódmym tomie nie mogłam nie płakać, kiedy zginęli Fred, Lupin i Tonks. Cała ta seria dostarcza wielu powodu do łez radości i smutku. Bardzo przeżywałam te książki i do dziś czytam z sentymentem, bo to kawał mojego dzieciństwa - dorastałam wraz z bohaterami
__________________
,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
"It's a strange thing, but when you are dreading something, and would give anything to slow down time, it has a disobliging habit of speeding up".
,..,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 28 Ostrzeżeń: 0 Postów: 7 Data rejestracji: 24.02.11 Medale: Brak
Ja płakałam jak czytałam czwartą, piątą, szóstą i siódmą częśc. Jak zgneli Cedrik, Syriusz, Dumbledore, Lubin, Tonks, Zgredek(to byłó najsmutniejsze). Wogóle wszystkie części bardzo mnie wzruszały.
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -75 Ostrzeżeń: 2 Postów: 24 Data rejestracji: 23.07.09 Medale: Brak
Ciągle. Nieprzerwanie. Prawie nad każdą częścią. Całe paczki chusteczek przerabiałam na wodne bomby. Tonks, Lupin, Syriusz, Harry, Dumbledore, Snape, Zgredek.
Eh, jak sobie tak przypominam... Macie chusteczki????
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 312 Ostrzeżeń: 0 Postów: 110 Data rejestracji: 12.04.11 Medale: Brak
Płakałem tylko w jednym momencie. Kiedy Harry wszedł do Zakazanego Lasu, aby dać się zabić w 7 tomie i powiedział do Lily "Bądź blisko mnie". W innych momentach się jakoś trzymałem. Również w 4 tomie HP i Czara Ognia jak Harry przynosi ciało Cedrica a jego ojciec krzyczy , że to jego dziecko .
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1668 Ostrzeżeń: 2 Postów: 358 Data rejestracji: 16.02.11 Medale: Brak
``- Spójrz... na... mnie - wyszeptał.
Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło, stały się nieruchome, puste i martwe. Reka trzymająca szatę Harry`ego opadła z głuchym łoskotem na podłogę i Snape już się więcej nie poruszył.``
To jeden z nielicznych momentów, kiedy płakałam.
Najbardziej rozryczałam się w tej chwili, gdy Harry szedł w sódmym tomie do Zakazanego Lasu, by oddać się Voldemortowi, i gdy uzył Kamienia Wskrzeszeń i pojawili się jego rodzice, Syriusz i Remus. Jak wtedy rozmawiał z nimi. To była taka wzruszająca rozmowa ;< Normalnie nowy wodospad niagara na łóżku stworzyłam ;[
__________________
[center]Na niektóre rzeczy lepiej zamknąć oczy, usta, otworzyć umysł i słuchać. Obudzić się jak wstanie noc. * * * Odkrywasz nowe rzeczy odwiedzając stare miejsca. * * *
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 882 Ostrzeżeń: 1 Postów: 321 Data rejestracji: 22.03.11 Medale: Brak
Ja płakałam po śmierci Freda, gdy była wzmianka o martwych ciałach Lupina i Tonks, no i gdy Zgredek i Dumbledore zginęli..
__________________
"Jak masz problem z głową to chłopaku nie ćpaj, bo będzie po nocy prześladować cię wiedźma. Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij, bo los nastoletnich matek nieraz bywa gorzki".
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 655 Ostrzeżeń: 1 Postów: 348 Data rejestracji: 25.04.11 Medale: Brak
Płakałam na tym jak:
-Umarł Syriusz
-Umarł Fred
-Umarł Zgredek
-Jak Harry zobaczył w myśloodsiewni że ma umrzeć i jak poszedł do Zakazanego Lasu aby Voldemort go zabił
-Jak Harry użył Kamienia Wskrzeszenia i zobaczył swoich rodziców, Syriusza i Lupina
-Jak umarł Dumbledore
Napewno jest tego więcej ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć ; D
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1201 Ostrzeżeń: 0 Postów: 348 Data rejestracji: 06.06.11 Medale: Brak
Ja tam ogólnie jakaś specjalnie wrażliwa nie jestem i naprawdę rzadko płaczę, a przy książkach praktycznie nigdy. W Harrym Potterze płakałam tylko w jednym momencie - gdy zginął Dumbledore. Wtedy kiedy spadał z wierzy, kiedy feniks płakał i kiedy był pogrzeb... Jak dla mnie było to wyjątkowo wzruszające i fantastycznie opisane. Czułam się, jakby odszedł ktoś, kogo naprawdę znałam, kto był mi w jakiś sposób bliski... Niesamowite.
Gdy odszedł Zgredek też byłam smutna, ale to nie było to samo, nie płakałam ...
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1507 Ostrzeżeń: 0 Postów: 489 Data rejestracji: 30.05.11 Medale: Brak
Oj, ryczałam.
Jak zginął Cedrik, Syriusz, Zgredek, Fred, i jak czytałam o widoku martwej Tonks i Remusa. Jak wczułam się w miłość, którą Snape darzył Lili, jak w Zakazanym Lesie pojawili się martwi bliscy Harry'ego... aha, i jeszcze jak Hermiona z Harrym byli na grobach w Dolinie Godrykia i jak zobaczyli napisy od "fanów", którzy życzyli mu powodzenia.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.