· Płakaliście? |
~Pyflame
|
Dodany dnia 20-02-2010 10:09
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1995
Ostrzeżeń: 0
Postów: 314
Data rejestracji: 27.12.09
Medale:
Brak
|
Ja płakałam dosyć często. Pierwszy raz przy czytaniu trzeciej części gdy Harry nie mógł iść do Hogsmeade (wiem, że to dziwne, ale to było dla mnie naprawdę strasznym przeżyciem) i gdy poznał Syriusza, płakałam podczas czytania piątej części, gdy pani Weasley nie mogła sobie poradzić z boginem i gdy zginął Syriusz. Podczas czytania "Księcia Półkrwi" płakałam gdy Harry rzucił na Dracona zaklęcie Sectumsempra, ale oczywiście najbardziej wzruszyła mnie siódma część. Fakt iż Ron i Hermiona bardzo poświęcili się dla Harrego, "ucieczka" Rona, śmierć Zgretka, życie w zgodzie ze Stworkiem, śmierć Snape'a i jego wspomnienia, śmierć Freda, Lupina i Tonks.
__________________
Piekło to moja dzielnica.
Poluje nocą, bowiem ciemność jest moim żywiołem.
Jestem diabłem stróżem.
|
|
|
|
~narkotyczna
|
Dodany dnia 20-02-2010 12:53
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 43
Ostrzeżeń: 0
Postów: 4
Data rejestracji: 13.02.10
Medale:
Brak
|
Och no ja troszkę płakałam. Nie pamiętam nawet już w jakich momentach, ale płakałam. No właściwie to już dawno temu Pottera czytałam...
__________________
|
|
|
|
~Casadriss
|
Dodany dnia 20-02-2010 23:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 26
Ostrzeżeń: 2
Postów: 41
Data rejestracji: 09.01.10
Medale:
Brak
|
Dalej, dalej mózgu (i w tej oto chwili przyznałam się że go mam...[wiem że mi nie wierzycie]) Casadriss!
O! Pamiętam...chyba jak umierał Szalonooki, Fred, Zgredek, Tonks, Lupin i Syriusz... i na sam koniec książki było najgorzej...zrobiło mi się smutno że to już koniec...
A kiedy tylko troszkę smutno? Jak Harry zobczył że Colin jest martwy, jak Voldzio zabił Snape'a i jak się dowiedziałam że Pani Weasley zabiła Belle...
__________________
Nie ma nadziei na przyszłość - oświadczył Śmierć.
- Więc co nas tam czeka?
- Ja.
- Ale poza tobą?
Śmierć spojrzał na niego ze zdziwieniem.
- Słucham?
Sztorm nad nimi osiągnął szczyt. Jakaś mewa przeleciała obok nich, tyłem.
- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dlaczego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę. - KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Jeśli nie wiesz jak coś określić mów: ciuch-ciuch - Kaatinkaa
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
Veritaserum to eliksir po którym człowiek szczerze odpowiada na wszystkie zadane mu pytania po polsku - to wódka...
|
|
|
|
~ala_black
|
Dodany dnia 22-02-2010 22:13
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 110
Ostrzeżeń: 0
Postów: 32
Data rejestracji: 01.02.10
Medale:
Brak
|
Płakałam, nawet ryczałam.. W wielu momentach m. in. kiedy Dumbledore wypił eliksir przed śmiercią. Większość wzruszających fragmentów to te, w których trójka przyjaciół pokazywała jak ta przyjaźń jest mocna i prawdziwa, dla nich zwykłe zdania a dla mnie ryk
__________________
' będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni, i na tyle słabi, na ile będziemy podzieleni '
|
|
|
|
~Leanne
|
Dodany dnia 22-02-2010 22:28
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 599
Ostrzeżeń: 0
Postów: 62
Data rejestracji: 22.10.08
Medale:
Brak
|
Ja płakałam, jak zginął Syriusz i był opis, jak Harry wyrywa się Lupinowi i chce dorwać Bellę.
Chyba przeżyłam ten pierwszy szok, bo nie pamiętam, żebym płakała gdzieś jeszcze. O pamięć mi nie szwankuje nie płakałam na śmierci mojej ulubionej bohaterki - Bellatriks - ponieważ wiedziałam, że jak Voldemort zginie to zginie i Bella, bo pewnie sama by się zabiła, gdyby ujrzała swojego Mistrza martwego. Taka już dziwna moja dedukcja.
__________________
Optymistka z nutą pesymizmu
|
|
|
|
~muchor
|
Dodany dnia 06-03-2010 15:12
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1854
Ostrzeżeń: 3
Postów: 476
Data rejestracji: 04.03.10
Medale:
Brak
|
Płakałam w trzech momentach (czyli dużo jak na mnie). Przy Syriuszu,Hedwidze i Zgredku. Tak w ogóle to HP jest jedyną książką, przy której płakałam. Ta książka zawiera wiele różnych emocji: smutku i szczęścia, miłości i bólu, no i oczywiście strachu i wzruszenia...
__________________
truskawka
Pozrowinia dla: Lady Cat, Yoyo, Pyflame, Ta sama maggie, Maladie, Mooll, Silencia, Arya, Wióra, Tom Riddle, Hermionka, Lapa, Lori Lemonberry, Lady House, Lena Luna, Lily Potter, Buczek, Bloo, Aniutek96, Pandora, Deprimo Corfingo, Bonnie131, Malkontentka, Polami, Buka, Agnes Black, Imbecile, Ginny004, Robbotto, Ginny Ruda i Narciss.
No i oczywiście ukłony w stronę sprawiedliwej Czary.
Oraz dla wszystkich miłych użytkowników Hogsmeade.
|
|
|
|
~Doma14
|
Dodany dnia 21-03-2010 16:39
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 108
Ostrzeżeń: 0
Postów: 34
Data rejestracji: 18.03.10
Medale:
Brak
|
Nie pamiętam czy płakałam ale na pewno łza mi się w oku zakręciła.
Było mi smutno gdy w 7 części przeczytałam coś takiego : znowu poczuł sie jak 13 letni chłopiec któty jako jedynny zemdlał na widok dementorów (nie wiem czy to dokładnie tak było) |
|
|
|
~lilka33312
|
Dodany dnia 26-03-2010 15:07
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -60
Ostrzeżeń: 2
Postów: 13
Data rejestracji: 05.12.09
Medale:
Brak
|
ja nieraz się wzruszę jak przypominam sobie o Lily i James'ie.... szkoda mi ich.. i do tego jak Dumbleodre zmarł. Najgorsze momenty.
Na pewno sporo ich jest. Raz są smutne raz wesołe...
__________________
" Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą. " Harry Potter i Czara Ognia ,
|
|
|
|
~kaszub
|
Dodany dnia 27-03-2010 15:50
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 10
Ostrzeżeń: 0
Postów: 7
Data rejestracji: 27.03.10
Medale:
Brak
|
ja płakałem trzy razy ,za Syriuszem ,za Dumbledorem i za wszystkimi którzy zginęli w 7 tomie szczególnie za Zgredkiem |
|
|
|
~Promitet
|
Dodany dnia 28-03-2010 17:46
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 566
Ostrzeżeń: 1
Postów: 100
Data rejestracji: 19.03.10
Medale:
Brak
|
Ja płakałam prawie zawsze. Ale najwięcej na Insygnii Śmierci.
Płakałam gdy zabito Freda ... Albo gdy zabili Tonks i Remusaa ... (
Ja tak te postaci lubiłam!! Albo jeszcze kiedy zabili Bellę i ...
Na nich płakałam najbardziej!! [ :
E.: Kto Cię nauczył stawiać kropkę przed wykrzyknikami? ;f
Edytowane przez Elsanka dnia 06-04-2010 20:18 |
|
|
|
~arcoline
|
Dodany dnia 28-03-2010 18:14
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 187
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 27.03.10
Medale:
Brak
|
Ja płakałam w ostatniej części jak kończyłam ostatnie zdanie, że to już koniec z HP i już nigdy więcej nie będzie części No i podczas ostatniej walki w Hogwarcie jak 'najbliższe' osoby, które były przez cały czas obecne w książkach, ginęły.
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą".
|
|
|
|
~Doma14
|
Dodany dnia 28-03-2010 18:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 108
Ostrzeżeń: 0
Postów: 34
Data rejestracji: 18.03.10
Medale:
Brak
|
NP :
"Harry stał przy drzwiach i gapił się na czerwony aksamit, ukrywający teraz jedną z tych niewielu osób na świecie, co do których tak był pewny, że mu uwierzą ."
Edycja :
Powiem szczerze jestem delikatną osobą ale nad żadną częścią NIE BECZAŁAM.
Co nie znaczy to ze nie płakałam ...
Płakałam po śmierci Cedrika , Syriusza , Dumbledora , itd ...
Strasznie smutna była śmierć Freda ...
Te opisy gdy Harry przeżywał że tyle ludzi za niego ginie ....
Najbardziej smutno zrobiło mi się po śmierci ... Zgredka czułam się tak jakbym coś straciła ....
Edytowane przez Elsanka dnia 29-03-2010 21:15 |
|
|
|
~monia3437
|
Dodany dnia 02-04-2010 13:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 413
Ostrzeżeń: 2
Postów: 105
Data rejestracji: 29.12.09
Medale:
Brak
|
` Płakałam na końcu 7 tomu jak dowiedziałam się kto umarł. Płakałam też jak uśmiercali kogoś w każdym z tomów. Chociaż jak umarł Syriusz to nie płakałam.
__________________
Pozdrawiam was wszystkich. ; *
|
|
|
|
~Nessi
|
Dodany dnia 02-04-2010 20:32
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 61
Ostrzeżeń: 0
Postów: 8
Data rejestracji: 30.06.09
Medale:
Brak
|
Byłam pewna ,że nie uronię ani kropli łzy podczas czytania Harry'ego Pottera ale się przeliczyłam. Rozkleiłam się tylko kiedy Severus Snape zginął a rozdział dotyczący jego wspomnień nie pomógł mi się uspokoić
__________________
|
|
|
|
~Charlie House
|
Dodany dnia 04-04-2010 18:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 196
Ostrzeżeń: 3
Postów: 152
Data rejestracji: 04.04.10
Medale:
Brak
|
Nie, nie płakałem. Owszem były momenty które mnie poruszyły, wręcz wzruszyły ale nigdy łezki nie uroniłem, mimo że były momenty które tą łezke mógłby by wywołać.
PS. Tak właściwie to nie raz prawie płakałem ze śmiechu, bo humoru Rowling nie można odmówić.
__________________
Ginny0004 < 3
Ale to ja jestem mugolem?
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie zniszczony...
[gg]19346735[/gg]
Pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi. Pamiętajcie o antykoncepcji.
Edytowane przez Charlie House dnia 04-04-2010 18:36 |
|
|
|
~Potter_maniaczka
|
Dodany dnia 06-04-2010 14:27
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 75
Ostrzeżeń: 1
Postów: 99
Data rejestracji: 05.04.10
Medale:
Brak
|
Bardzo płakałam gdy umarł Syriusz =[
Ale gdy Dumbledore umarł(w książce) to nie za bardzo się przejełam bo byłam trochę zaskoczona.Już się przyzwycziłam żę był w każdej części Ale za to jak byłam w kinie na filmie-bardzo płakałam.Zresztą wtedy zrobiła się taka cisza na sali =[ Kto oglądał ten wie.
__________________
,, strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą"
*
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
Serdeczne Pozdrowienia dla drogi Gościu
|
|
|
|
~Naina
|
Dodany dnia 07-04-2010 13:06
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 408
Ostrzeżeń: 0
Postów: 87
Data rejestracji: 22.12.09
Medale:
Brak
|
Płakałam, owszem. Raz ze śmiechu, raz ze smutku. Przy śmierci: Syriusza, Cedric'a, Zgredka, Lupina, Dumbeldore'a, Freda i Tonks. Ale na filmie bardziej, bo w książce może i też opisane było, ale moim zdaniem w filmie tak bardziej było to wszystko. Masakra... |
|
|
|
!Liondragon
|
Dodany dnia 07-04-2010 17:08
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 778
Ostrzeżeń: 1
Postów: 38
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
We wszystkich siedmiu tomach było kilka fragmentów, które wywołały u mnie uczucie jakby coś ściskało mnie w gardle, uczucie miękkiego serca, czy zwyczajnie spowodowały, że łzy stanęły mi w oczach... Większość była związana z momentami, w których z życiem żegnali się kolejni bohaterowie. Jednak największe wrażenie i jednocześnie wzruszenie wywołała u mnie lektura rozdziału "Znowu w Zakazanym Lesie" (IŚ).
Jest on pełen smutku i nostalgii, ale jednocześnie... niesamowitej siły! Wszystko co zostało w nim powiedziane i niewypowiedziane było naznaczone emocjami i głębokimi przemyśleniami. Harry wie już wszystko, więc mimo iż z gołymi rękami, to idzie na spotkanie śmierci uzbrojony w prawdę. Jego refleksje, obawy i uczucia, ostatnie rozmowy przed nadchodzącą śmiercią... to wszystko niesamowicie mnie wzruszyło i zmusiło do podobnych rozmyślań, zwłaszcza nad cudem życia, o którym myślał również i Harry. |
|
|
|
~Cirilla
|
Dodany dnia 20-04-2010 20:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 15
Ostrzeżeń: 0
Postów: 3
Data rejestracji: 16.04.10
Medale:
Brak
|
Ja płakałam tylko czytając Insygnia Śmierci.....
Nie mogłam powstrzymać łez kiedy Harry zobaczył ciała swoich przyjaciół leżących w Wielkiej Sali :
"Zmarli leżeli w rzędach po środku sali. Harry nie mógł dostrzec ciała Freda, bo otaczała je cała rodzina (...) dostrzegł dwa inne ciała, spoczywające obok Freda, ciała Remusa i Tonks. Leżeli bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.
Harry zaczął cofać się ku drzwiom, a Wielka Sala zdawała się gdzieś odpływać, kurczyć się, maleć ..."
"A więc wreszcie prawda. Leżąc z twarzą wciśniętą w dywan, w tym samym gabinecie, w którym kiedyś, jak sądził, poznawał tajemnice zwycięstwa, Harry zrozumiał, że wcale nie miał przeżyć. Miał rzucić się posłusznie w ramiona Śmierci, zrywając w ten sposób ostatnie więzi wiążące Voldemorta z życiem. Gdy po tylu wysiłkach stanie wreszcie naprzeciw Voldemorta i nie uniesie różdżki, by się bronić, nadejdzie oczekiwany koniec i stanie się to, co miało się stać w Dolinie Godryka: żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje."
Te fragmenty i to co działo się później sprawiło, że płakałam - Tonks i Lupin byli moimi ulubionymi bohaterami... nigdy żadna książka nie doprowadziła mnie do łez, ale Harry Potter i Insygnia Śmierci to coś zupełnie wyjątkowego ;*
Poświęcenie Harrego w imię większego dobra, jego droga do Zakazanego Lasu - to było wzruszające ale jednak nie doprowadziło mnie już do łez....
__________________
...W imię większego dobra...
|
|
|
|
~karolina123
|
Dodany dnia 20-04-2010 20:33
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Redaktor Żonglera
Punktów: 1002
Ostrzeżeń: 0
Postów: 445
Data rejestracji: 07.12.08
Medale:
Brak
|
Nigdy nie płakałam na Harrym Poterze.Jakoś nic mnie aż tak bardzo nie poruszyło.Oczywiscie wiele razy byłam poruszona, albo było mi smutno ale nigdy nie popłyneły łzy.
__________________
"Co nie jest życiem, wykorzeniam
by kiedyś martwą nie umierać"
"Z punktu widzenia aerodynamiki
trzmiele nie maja prawa latać,
tyle że trzmiele o tym nie wiedzą,
wiec latają sobie dalej."
|
|
|