VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Słowo "niekonsekwencja" powinno być napisane razem - za błąd przepraszam ( to chyba ogólne rozkojarzenie )
__________________
|
Administrator


Dom: Bezdomny
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -1
Ostrzeżeń: 1
Postów: 3,923
Data rejestracji: 03.01.13
Medale:
|
Nie wierzę! Pisałam z kwadrans, wysilając mózg do granic możliwości, a w międzyczasie mnie wywaliło z forum i komentarz się nie zapisał! Aghrrrrr!!!
No to jeszcze raz.
Wydaje mi się, że Voldi mógł rzucić informację o tej Snape'owej pomocy Harry'emu przy jakiejś okazji. Bellatrix była w gronie Śmierciożerców na specjalnych zasadach, zdecydowanie bliżej niż inni. Podejrzewam, że zdarzało im się rozmawiać w pełnym znaczeniu tego słowa, nie były to tylko rozkazy i "tak, Panie". Więc wyobraź sobie, że Bellatrix ucieka z Azkabanu biegnie do Voldusia i mówi "Jestem". On na to "Super, jak było w Azkabanie?". Ona mówi jak było fajnie na niego czekać, przy okazji rzuca coś w stylu "Kupę lat, gdzie byłeś jak Cię nie było". On opowiada, że tu i tam, przez chwilę w czaszce jednego niedojdy i już prawie, prawie udało mu się stamtąd wyjść, ale Potterowi pomógł przez przypadek Snape. Ale spoko, już przeprosił, jest po dobrej stronie, Voldi mu wybaczył, a koniec końców i tak udało się wrócić, więc będzie tylko lepiej. Tak w zimnym sercu Bellatrix zostało zasiane ziarno niepewności co do wierności Snape'a, czego nie omieszkała mu wygarnąć, kiedy była okazja.
Co do Glizdogona - chyba sam nie wierzysz, że on mógł cokolwiek wywęszyć? Był zbyt głupi i zbyt leniwy. Jako szczur zajmował się głównie spaniem - jeśli nawet Ron zabierał go gdzieś z dormitorium (swoją drogą gdzie i po co miałby go zabierać, chyba nie na misje ratowania świata), to Parszywek nadal spał - w Ronowej (to się chyba pisze z małej, nie?) kieszeni. A Ron nie opowiadał mu historii z życia, więc Peter nie miał się czym dzielić z Voldim.
Mam nadzieję, że nie napisałam jakichś mega bzdur i jest w miarę na temat, ale już tu zasypiam z nosem na klawiaturze :/
też zauważyłam błąd, więc edytowałam 
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
ZYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI SZYDZĄ Z INNYCH
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
Edytowane przez raven dnia 23-01-2013 18:27 |
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
No wyobraź sobie, że przed chwilą spotkało mnie to samo...
Reasumując zgadzam się z Tobą i gratuluję determinacji w celu napisania tego postu. Faktycznie mogło tak być, że Czarny Pan mimochodem wspomniał, że gdyby nie Severus ( oczywiście nie specjalnie ) odzyskałby moc 3 lata wcześniej.
Bellatriks nie może pogodzić się z tym, że po klęsce w ministerstwie ( odwiedzają z Narcyzą Snape'a kilka tygodni po tym zdarzeniu ) nie jest już najwierniejszą zwolenniczką - a jej miejsce - która cierpiała w Azkabanie zajął czarodziej, który nie dojść, że nie pomógł jej mistrzowi w odzyskaniu mocy, to skutecznie w tym przeszkodził...
Tak Parszywek to nie był "strzał w 10" - wspólnymi siłami jest jakiś kompromis - bądź co bądź w dość zagadkowej sprawie.
__________________
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
No i chyba temat stracił rację bytu. Nie da się już tu nic więcej wyjaśnić. Posty tu zawarte na pewno są wystarczającym "materiałem" na dyskusję. Zamykam.
__________________
|