Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 344 Ostrzeżeń: 1 Postów: 212 Data rejestracji: 29.06.12 Medale: Brak
Żal mi cię ~Anchelee. Jesteś w Ravenclaw, a tak mało wiedzy. To chyba oczywiste, że jeżeli ktoś zostawił na kimś ślad tak wielkiej miłości, to nie można go zabić. LOGICZNE, że zaklęcie odbije się!
__________________
Sprytu Ślizgonów Szczerości Puchonów Wiedzy Krukonów Ucz nas Gryffindorze!
"Nie żałujmy tych, którzy umarli, Harry. Żałujmy żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości" ~by Albus Dumbledore
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 338 Ostrzeżeń: 0 Postów: 78 Data rejestracji: 12.07.12 Medale: Brak
To głupie. Hitler podczas II wojny też zabijał miłością. Samolubną miłością oraz miłością do niemieckiego, czystego, aryjskiego narodu.
Chodziło o to, żeby Potter dał się zabić i potem cudownie zmartwychwstał.
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 103 Ostrzeżeń: 0 Postów: 47 Data rejestracji: 26.06.12 Medale: Brak
Nie no naprawdę, mistrzowskie zrozumienie książki. Chodziło o to, że Harry chciał poświęcić swoje życie po to by inni mogli żyć, to ich ocaliło. Harry potrafił kochać, znał wartość tego co naprawdę ważne w życiu. Voldemort był zaślepiony swoim dążeniem do potęgi i nieśmiertelności, dlatego to Potter był tym który go pokonał. Autorce chodziło o ukazanie pewnych wartości życiowych. Jak już wcześniej pisano, miłość to pewien rodzaj magii ( w rozumieniu książki ) i jest silniejsza niż wszystko inne. Taka drobna rada, przeczytaj jeszcze raz rozdział Luka w planie ( ostatnia część), jak dokładnie i porządnie przeczytasz to zadawaj pytania.
__________________
''Dowie się, dlaczego umarłem, i mam nadzieję, że zrozumie. Próbowałem zbudować świat, w którym byłby szczęśliwy. '' - R. Lupin
''Nie żałuj umarłych, Harry! Żałuj ludzi żywych, którzy nie wiedzą, co to miłość.'' -A. Dumbledore
"Są różne rodzaje męstwa. Trzeba być bardzo dzielnym, by stawić czoła wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga wierność przyjaciołom."
Autorce w tym fragmencie chodzilo o ukazanie Miłości jako najpotężniejszego uczucia - broni, której nikt nie może nam zabrać ani jej pokonać. Zabicie Voldemorta Miłością uważam tylko za przenośnię, którą można wyjaśnić następująco: Harry gotów był oddać życie za przyjaciół i to właśnie różniło go od Vodemorta, który nigdy by tego nie zrobił, bo po prostu tego nie rozumiał. Dzięki gotowości do poświęcenia Harry przeżył, a umarła w nim jedynie cząstka Czarnego Pana, potrafiąca istnieć bez miłości.
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 179 Ostrzeżeń: 0 Postów: 89 Data rejestracji: 08.10.11 Medale: Brak
Być może Dumbledorowi chodziło o to, żeby Harry nigdy nie zapomniał, że to miłość jest najważniejsza... Dlatego tak stale to powtarzał ; p
__________________
[alt]"...Może jest, a może go nie ma, ale pozostaje faktem, że potrafi poruszać się szybciej niż Severus Snape, gdy mu się zagrozi szamponem."[/alt] ''...Aby zgubę odzyskać, masz tylko godzinę, Której nie przedłużymy choćby i o krztynę...''
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 143 Ostrzeżeń: 0 Postów: 37 Data rejestracji: 12.07.12 Medale: Brak
Dumbledor powtarzał tak bo chciał ` nauczyć ` Harrego, że to miłość jest najważniejsza, miłość Lily i James'a do Harrego była tak silna, że Harry jako jedyny przeżył jedno z zaklęć niewybaczalnych które zostało rzucone przez Voldemorta. Właśnie miłością Harry miał pokonać Czarnego Pana i to właśnie dlatego Harremu tyle razy w walce z Voldim objawiali się rodzice i jego ukochane zmarłe osoby. ;d
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów I o wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów Strzeż nas SLYTHERINIE !
'' Każdy z nas wierzy, że to, co ma do powiedzenia, jest o wiele ważniejsze od tego, co mógłby powiedzieć drugi." - Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore
Bazyliszek zbliżał się powoli. Harry słyszał złowrogi szelest łusek na zakurzonej podłodze.[...] Olbrzymi, jadowicie zielony wąż, gruby jak pień dębu, sprężył pionowo górną część cielska, tak że jego wilki łeb kołysał się między kolumnami.
Dom:Ravenclaw Ranga: Lord Punktów: 15399 Ostrzeżeń: 2 Postów: 198 Data rejestracji: 06.07.12 Medale:
Chodziło o to, że mimo, iż Harry nie zna tylu zaklęć co Voldemort, ani nie jest tak doświadczony, to i tak jest silniejszy, bo wie co to miłość i przyjaźń. To było coś, czego Voldi nie znał. Nie był w stanie pokochać, więc nie miał dla kogo walczyć. A Harry miał przyjaciół, dziewczynę. I chciał pomścić tych, którzy zginęli w walce z Riddle'm, a którzy znaczyli coś dla niego. To mu dodawało sił.
I tym właśnie Potter go pokonał, miłością.
__________________
- Cóż, jeśli będę twoim przyjacielem, to czy powiesz mi jakie jest hasło do dormitoriów Gryffindoru, żebym mógł wślizgiwać się tam i podrzucać Weasleyowi do łóżka martwe zwierzęta?
- Nie!
- Ok, zdradzisz mi wszystkie brudne sekrety Weasleya i Granger, żebym mógł je odpowiednio ubarwić i rozprzestrzenić po szkole?
Harry nie mógł się zdecydować, czy jest przerażony, czy chce mu się śmiać.
- Nie!
- Czy mogę namówić cię, żebyś przeszedł na mroczną stronę?
- N... - zaczął Harry i spojrzał na niego z zakłopotaniem. To, pomimo wszystko, było bardzo poważne pytanie. - A chciałbyś?
Malfoy wydął wargi.
- Niekoniecznie. Chociaż to mogłoby być zabawne.
Harry potrząsnął głową z niedowierzaniem.
I tak, owszem, z pewną dozą rozbawienia. Nikt inny nie miał tak rażąco paskudnego charakteru jak Malfoy, a to, że obnosił się z nim tak bezwstydnie budziło niemal chęć wybaczeniu mu.
- Dobrze - powiedział w końcu Malfoy.
[...]
- Co zwykle robisz ze swoimi przyjaciółmi? - zapytał Harry niezręcznie.
- Mówię im co mają robić, a oni potem odchodzą i zostawiają mnie w spokoju.
- Och... - ten pomysł nie wydawał się Harry'emu zbyt zachęcający.
- Zrobisz to, co ci powiem? - zapytał Malfoy wprost.
- Nie!
- Ech - powiedział Malfoy ponuro.- Cóż... no więc, co ty zwykle robisz z przyjaciółmi?
- Eeee... dużo rozmawiamy, jaki jesteś wstrętny.
- Więc możesz to robić. Traktuję to jako komplement. 'Światło pod Wodą'
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 324 Ostrzeżeń: 1 Postów: 69 Data rejestracji: 23.01.14 Medale: Brak
Moim zdaniem Voldemort nie pamięta, co to miłość i za młodych czasów bardzo jej pragnął. Z powodu jej braku zaczął cierpieć i już w sierocińcu przejawiał swoje zdolności magiczne. Niestety, tą magię praktykował w zły sposób, dla swoich celów i dla nieszczęścia innych. Skończyło się to na tym, że stał się Czarnym Panem i siał zło.
Natomiast Harry Potter miłość miał w sobie. Jego rodzice oddali życie, byleby on nie zginął. Zadanie Dumbledore'a polegało na tym, żeby doceniał czyn rodziców, wiedział, że oni czuwają i mogą "pomóc". To przeświadczenie faktycznie zadziałało, w końcu po rozmowie z rodzicami przywołanymi z Kamienia Wskrzeszenia uwierzył w tą siłę miłości, która go chroniła i pokonał Voldemorta.
I to jest przenośnia "zabijania miłością". Pokonanie osoby z brakiem miłości przez tą z dużą jej ilością... Można to też podpiąć pod "siłę miłości".
__________________
O właśnie tak wyglądam kiedy widzę coś nienormalnego
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 401 Ostrzeżeń: 0 Postów: 63 Data rejestracji: 21.04.14 Medale: Brak
To chyba lekka przesada, nie istnieje takie cuś jak "zabijanie miłością". Raczej chodziło o to by pokonać Voldemorta tym, czego nigdy nie zaznał. Rowling chciała przez to powiedzieć, że miłość jest potężniejsza od zła i jest to pewien rodzaj magii, która wszystko zwycięża. Może, że miłość to taka broń na smutek, na zło. Lub coś w tym stylu. Ale na pewno nie chodziło o to, aby Harry pokochał Volda.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Co sądzicie o tej miłości, którą Harry miał pokonać Voldemorta?
Ja sądzę, że Rowling przesadziła. Zabijać miłością?
Ja zupełnie inaczej to zrozumiałem. Nigdy na myśl mi nie przyszło, że Wybraniec "mocą miłości" miałby kogoś zabijać. Być może coś źle zrozumiałem lub przeoczyłem. Zawsze wydawało mi się, że chodzi raczej o coś w rodzaju ochrony. Dlatego Voldemort przegrywał, bo nie potrafił kochać a matka Pottera oddając za niego życie zapewniła mu niezawodną pomoc, obronę, której nawet czarna magia nie była w stanie przełamać. Dlatego, że młody czarodziej potrafił kochać, dlatego też miał tę przewagę nad Czarnym Panem. Nie ma mowy o jakimkolwiek uśmiercaniu za pomocą tego cudownego uczucia.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 545 Ostrzeżeń: 0 Postów: 123 Data rejestracji: 07.11.15 Medale: Brak
Tutaj nie chodziło o to, by Harry pokonał Voldemorta samą MIŁOŚCIĄ, ale raczej SIŁĄ MIŁOŚCI. Wiele osób mówiło, że Harry i Voldemort są podobni lub, że są połączeni itp. ale jedno ich na sto procent różniło - Harry, w przeciwieństwie do Lorda Voldemorta, potrafił kochać innych i oddać za nich życie. I właśnie tym miał go pokonać.
__________________
,,A kiedy upadniesz, ja będę przy Tobie.
~podłoga "
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.