Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 4 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,044 Data rejestracji: 03.09.10 Medale: Brak
Naszą znienawidzoną nauczycielką BYŁA pani C., która nas już nie uczy (i świetnie). Była psorą od angielskiego, głupią krową oraz wredną osobą (gorsza od Umbridge). Swoją lekcję zaczyna od sprawdzania obecności. Podczas wymieniania uczniów dodaje wyzwiska, tak jak np.: Pan Dureń Kuba H., Pani Idiotka Magdalena S.. Tylko do mnie zwraca się z szacunkiem, ale poczekajcie dalej. Później przepytuje 3/4 klasy, w tym mnie. Dostałem drugą 4 na miesiąc, a ona chce dzwonić do rodziców, bo uczeń się pogorszył w nauce. Później włącza jakieś teksty, mówiąc, żebyśmy nie rozmawiali, bo podstawą w j. angielskim jest wymowa, a sama Pani Wredna Krowa drze się na cały głos. Jeśli ma się ćwiczenia z antykwariatu czy od kogoś, to zawsze każe wymazywać odpowiedzi, a później pisać poprawne. Przecież uczeń je pewnie zapamiętał i nic z tego nie wyjdzie. Oczywiście co dostanie za to? Uwagę i zadzwoni do rodziców. A przecież zawsze może się zdarzyć, że wymazał, a inna osoba pisała za mocno i zostały ślady. Później ględzi o jakichś anglikach, co zrobili to czy to takim nudnym głosem, a lekcja jest zupełnie o czymś innym. A co na następnej lekcji? Sprawdzian! Ale nie z tego, co tłumaczyła o anglikach.
Kiedyś ktoś, kogo nie znaliśmy, na imprezie zgasił światło w łazience tejże Szmacie (jeśli ktoś to uzna za obrażanie kogoś, to przepraszam, ale nie da się inaczej określić tej idiotki.) i zrobiła awanturę na całą szkołę. Gdy powiedzieliśmy, że to jakaś inna osoba, to się spytała, kto. My odpowiadamy, że nie wiemy. A ona drze pysk, że nie znamy nikogo, że jesteśmy tępymi de*ilami... Mówimy jej, że wyglądała na gimnazjalistkę. Psora od anglika pyta się, jak wygląda. Odpowiadamy, że kręcone włosy, niebieskie oczy... Wściekła Krowa chce wiedzieć, jakie imię miała ta uczennica, ale my nie wiemy, więc wyzywa nas od jakichś ciamajd, głupoli, idiotów...
Reasumując, wredna gnida (przepraszam za słownictwo).
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 598 Ostrzeżeń: 4 Postów: 362 Data rejestracji: 14.07.11 Medale: Brak
No więc ja mam pewną okropną babę od matmy. Ma dwukolorowe oczy co przeraża nie tylko mnie, ale i całą klasę! A moja najlepsza kumpela ją lubi! Ona chyba dostała świra. Ba, nie chyba, a na pewno! Potem ma jeszcze prawie bielusieńkie, bardzo rzadkie włosy i do tego nazywa się Aldona!
Szkarada nie?
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1507 Ostrzeżeń: 0 Postów: 489 Data rejestracji: 30.05.11 Medale: Brak
Znienawidzony nauczyciel... katechetka. Jednak nie do końca, bo ze dwa razy mnie rozśmieszyła.
Nie lubię jej dla tego, że jest cholernie niesprawiedliwa. Przesadziła mnie, bo, jak uiważa, robię zamęt na lekcji i komunikuję się z koleżanką w niewłaściwy sposób. A ja tylko napisałam do niej na kartce coś śmiesznego, co skojarzyło mi się z jej wykładem.
Jest jeszcze baba od sztuki. Nie mogę jej scharakteryzować, bo po prostu sama w sobie to uniemożliwia. Ma kobieta czasami takie przebłyski, że drze się na wszystkich bez powodu i wstawia uwagi za byle błahostkę. Raz była taka sytuacja, że sprawdzała zadanie domowe sprzed dwóch miesięcy. Oczywiście prawie nikt go nie miał.
Na szczęście w gimnazjum już ich nie będzie.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 137 Ostrzeżeń: 0 Postów: 34 Data rejestracji: 22.07.11 Medale: Brak
hmm. babka od matematyki, nic nie potrafi wytłumaczyć,a jak stoje przy tablicy to się dziwnie na mnie patrzy - -
__________________
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 598 Ostrzeżeń: 4 Postów: 362 Data rejestracji: 14.07.11 Medale: Brak
Baba od matmy! Wredna, głupia i wiecznie nieszczęśliwa! Ma białe włosy i jedno oko niebieskie, a drugie... no, trudno powiedzieć. Takie białawo-zielone. I jeszcze ma na imię Aldona! Stoję przy tablicy prawie całą lekcje, a ona nic nie powie! Raz, jeden jedyny raz powiedziała: "Teraz trzeba odjąć". Zadziwiająco dużo, nie?
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Drugoroczniak Punktów: 89 Ostrzeżeń: 0 Postów: 54 Data rejestracji: 07.08.11 Medale: Brak
Wszystkich nauczycieli było by za długo. Nareszcie pnie mogą mnie już dłużej torturować ;). Skończyłam szkołę. Ale po wakacjach nowi nauczyciel. Ech co za życie...
Dom:Gryffindor Ranga: Horkruks Punktów: 7249 Ostrzeżeń: 0 Postów: 543 Data rejestracji: 11.01.11 Medale: Brak
Najgorszy nauczyciel? To na pewno baba od chemii. Jest okropna, w ogóle nie umie tłumaczyć i przez nią będę mieć problemy z chemią w liceum, bo prawie nic nie umiem z tego przedmiotu. Drugim takim nauczycielem jest wuefista. Ma zeza rozbieżnego i jest strasznie głupi.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 159 Ostrzeżeń: 0 Postów: 41 Data rejestracji: 23.09.11 Medale: Brak
Nie mam znienawidzonego nauczyciela, ale pani od plastyki chyba wkrótce awansuje na to stanowisko. Zamiast wykonywać prac piszemy w zeszycie. Najlepsze jest to, że ona dyktuje nam wszystko z książki, którą każdy ma. Prace musimy wykonywać w domu, a jak nie zrobisz, to dostajesz pałę. A przecież nie każdy ma materiały i czas, żeby dobrze coś zrobić. Zastanawia mnie jedna rzecz. Nasza nauczycielka ma włosy dość krótko ścięte (do podbródka), kolor jasny blond, a na czubku jej głowy mieści się kok, bardzo pokaźnych rozmiarów w kolorze platynowy. Chyba jest on sztuczny. Możliwe, że po prostu ta pani chce dodać fryzurze objętości, ale sądzę, że to tylko podpucha. Pamiętacie przecież turban Quirrella? Myślicie, że nasza nauczycielka też co ukrywa pod tą ozdobą? Mam się bać? To był żart. Ale serio, nie lubię jej.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 644 Ostrzeżeń: 1 Postów: 217 Data rejestracji: 06.03.11 Medale: Brak
U mnie jest takich kilka, a więc:
Katechetka - baba wredna jakich mało, ostatnio wstawiła mojemu kumplowi uwagę za to, że wszedł do klasy trzymając w ręce batona którego jadł na przerwie (jak wchodził to nawet na niego nie spojrzał), na mnie też ostatnio zaczęła się drzeć, bo powiedziałam kumplowi na której stronie mamy książkę odtworzyć (a podobno trzeba pomagać bliźniemu) Poza tym jest baaaaaardzo wierząca i jak coś złego powiesz o księdzu, Bogu, czy kimś innym z nimi związanym to Ci uwagę wstawi, zaprowadzi do wychowawczyni, będzie tępić i będzie wstawiała uwagi i jedynki kiedy tylko jej dusza zapragnie.
J. rosyjski - baba myśląca, że jej przedmiot jest najważniejszy. Zadaje nam pracę domową tak wielką, że można się w niej utopić, a jak (broń Boże) nie masz pracy domowej i jeszcze czegoś nie umiesz powiedzieć to masz istne piekło. Jej jedyny plus to to, że można ją łatwo zagadać, bo jest zakochana w Rosji, swoim wolontariacie szkolnym i gadaniu nam jak to dobrze będzie nam się razem żyło jak się jej poddamy i będziemy się jej słuchać.
I to na razie chyba tyle.
__________________
"Otwieram się na sam koniec."
"Odbijam nie twą twarz ale Twego serca pragnienia."
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1036 Ostrzeżeń: 1 Postów: 335 Data rejestracji: 18.09.11 Medale: Brak
A więc ja miałam/mam baaaardzo wielu takich nauczycieli:
1. Moja pani od matmy przez 3 lata wmawiała: "TY nigdzie nie zajdziesz, bo jesteś, leniwa, za to Ula(klasowa kujonka) to będzie kimś wielkim, bo ona jest staranna i pracowita, nie to co ty...", a najlepsze jest to, że byłam w klasie z matmy najlepsza... i nie, nie chwalę się - miałam 6, na które według niej nie zasługiwałam, ale cóż oceny mówią same za siebie więc nie mogła mi postawić nic innego na koniec
2. Mój facet od histy na każdej lekcji się ze mną kłócił, a zaczęło się to wtedy, gdy on powiedział coś wrednego o naszym wychowawcy, wszyscy oprócz mnie się śmieli (mój ekswychowawaca to najfajniejszy facet, jakiego można sobie wyobrazić - oczywiście na nauczyciela..) tak więc mój wszystkowidzący historyk od razu się zapytał czemu do -->tu wstawił moje nazwisko<-- się nie śmieje... itd.
3. Ksiądz (nie mam zamiaru tu pisać jego historii więc sobie odpuszczę..., ale uwierzcie mi na słowo, że to palant) mam jeszcze do wymiany 11 innych (w końcu chodzę już do trzeciej szkoły więc się trochę nazbierało), ale naprawdę, nie chcę sobie nimi głowy zawracać...
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure"- Severus Snape
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---
Od głupoty Gryfonów Od kretynizmu Puchonów i od przemądrzałości Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
<3
- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka. -To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.
Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze. ~"Mroczny Znak" -Zilidya
"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1807 Ostrzeżeń: 1 Postów: 725 Data rejestracji: 19.10.11 Medale: Brak
PANIE Z INFORMATYKI NIENAWIDZĘ PANA! Mam tylko nadzieję, że tego nie przeczyta... No więc mój pan uczy informatyki i co 2 lekcję jest kartkówka... A poza tym ciągle wszystkich pyta z poprzedniej lekcji, a jak powszechnie wiadomo, informatyki przecież nikt się nie uczy... No więc są pały.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 213 Ostrzeżeń: 0 Postów: 59 Data rejestracji: 24.10.11 Medale: Brak
Każdy miał nauczyciela, którego z przyjemnością spaliłby na stosie :)
W gimnazjum była "baba" od matmy przez którą dostałam traumy :). Jak mnie wołała do tablicy to mówiła: Chodź tu gadzie wredny :D Lepiej żeby nie wiedziała jak ja jej odpowiadałam.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Członek GD Punktów: 511 Ostrzeżeń: 3 Postów: 234 Data rejestracji: 10.08.11 Medale: Brak
Pani Ewa Wysocka od plasty. Nienawidzę jej. Gdy mieliśmy z nią lekcje to mówiła do nas jak do zacofanych dzieci lub jak do takich małych dzieci, które nic nie wiedzą.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 882 Ostrzeżeń: 0 Postów: 227 Data rejestracji: 08.10.11 Medale: Brak
Ogólnie to nie lubię nauczycieli. Jakoś tak to było, że byłam kochana przez nauczycieli od angielskiego i matmy, a reszta udawała że mnie nie ma.
W gimnazjum była katechetka - lekcje z nią to jak lot w kosmos. W dodatku była moją wychowawczynią. Kompletnie nawiedzona, ciągle gadała o sektach i posądzała własnych uczniów o satanizm... Poza tym szydziła sobie z nas.
Gościu od fizyki - okropnie faworyzował pupilków i poniżał innych. Cóż, pyskowało się, to miało się za swoje .
Teraz, w ogólniaku, nauczyciele jeszcze nas nie znają, ale wydaje mi się, że mają bardzo neutralny stosunek do nas wszystkich. Są nawet odporni na próby lizusostwa.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 475 Ostrzeżeń: 0 Postów: 219 Data rejestracji: 11.01.12 Medale: Brak
Mam, pani od fizyki. Stara jędza, przez jej nie umiejętność tłumaczenia miałam zagrożenie. Ciągle bierze mnie do tablicy i zamiast wytłumaczyć stawia 1. A jak raz wzięła mnie do pracy domowej i miałam wszystko dobrze to stwierdziła, że wygląda jakby było przepisywane i oczywiście 2. W mojej klasie połowa klasy miała zagrożenia na półrocze. Ma swoje dwa pupilki które nigdy nie były u odpowiedzi,nie sprawdza im prac domowych itd. Faworyzuje również chłopaków twierdząc, że to dziewczyny są złe i to my zaczepiamy ich a nie odwrotnie. Jeju jak ja jej nienawidzę, zresztą jak cała nasza szkoła. Mam cichą nadzieję, że niedługo wreszcie pójdzie na emeryture.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 672 Ostrzeżeń: 2 Postów: 258 Data rejestracji: 17.12.10 Medale: Brak
Uch...Mam taką nauczycielkę, jest dyrektorką i uczy nas fizyki. Nie da jej się nic wytłumaczyć, np. ze czegoś ktoś nie zrozumiał. Według niej ona tłumaczy najlepiej na świecie i drze się po nas jak czegoś nie umiemy...Brrr...
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 644 Ostrzeżeń: 1 Postów: 217 Data rejestracji: 06.03.11 Medale: Brak
Ja najbardziej nienawidzę mojej katechetki. Jędza jakich mało. Jest to nauczycielka która pobiła chyba rekord uczniów którzy jej nienawidzą, ponieważ wszyscy w ponad 400 - osobowym gimnazjum jej nienawidzą. Dlaczego? Bo nie nadaje się na pracę z młodzieżą. Wszyscy zgodnie dochodzimy do wniosku, że owa kobieta wręcz kocha stawiać uwagi. Nawet jeśli jej się udowodni, że nie ma do tego podstaw to i tak ją postawi. Oto przykłady za co je stawia: mój kolega wracał z łazienki, bo go wypuściła na lekcji i gdy szedł przez klasie potkną się i wywrócił - dostał uwagę; dziewczyna przez całą lekcję prosiła nauczycielkę czy może wyjść do łazienki, bo musi siku i dłużej nie wytrzyma, kobieta wypuszczała wszystkich oprócz niej, a na koniec zapytała ją o czym mówiliśmy na lekcji, dziewczyna odpowiedziała, że nie mogła się skupić, bo powstrzymywała się i nie wie - dostała uwagę. I chyba najbardziej absurdalne: jeden chłopak odpowiadał na jej pytanie, ktoś w jednym kącie klasy się odezwał, a, że nie wiedziała kto to postawiła uwagę chłopakowi, który siedział w drugim końcu klasy i siedział cicho niczym mysz pod miotłą. A gdy już postawi uwagę i uczeń chce się dowiedzieć za co ją dostał, to ta tylko się bezczelnie uśmiechnie i powie "Wracamy do tematu lekcji".
__________________
"Otwieram się na sam koniec."
"Odbijam nie twą twarz ale Twego serca pragnienia."
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 984 Ostrzeżeń: 1 Postów: 235 Data rejestracji: 04.12.11 Medale: Brak
Nauczycielka matmy! Jest okropna, w jeden dzień potrafi wypytać przy tablicy na ocenę, zrobić kartkówkę i sprawdzian, istny koszmar! Ostatnio nawet usłyszałam, że swoją klasę traktuje inaczej, bardzo łagodnie i nie robi im tyle kartkówek -,- A pały daje z przyjemnością :I
__________________
Albus Severus
Pochodzenie imion syna Harry'ego
- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem.
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 198 Ostrzeżeń: 0 Postów: 103 Data rejestracji: 20.02.12 Medale: Brak
U mnie to... Pani od Historii "Dorcia". Wredna, głucha i wgl. Druga to pani Cwalin, wyzywa każdego, mówi że wszyscy to nieuki itd. Chyba w naszej małej szkółce nie ma lubianych nauczycieli ;p
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.