Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 338 Ostrzeżeń: 0 Postów: 78 Data rejestracji: 12.07.12 Medale: Brak
Tchórzem był faktycznie, ale cóż, on sam nie zgłaszał się do akcji przewiezienia Pottera. W zasadzie został do tego wręcz zmuszony. Moody powinien liczyć się z konsekencjami tego czynu. Czy Zakon Feniksa liczył tak mało osób, że musieli wybrać akurat jego? Ale po za tym, to jego postać rzeczywiście jest dość negatywna (oczywiście nie w takim stopniu jak Voldemort, ale jednak) Zwykły złodziejaszek, pijaczyna, kompletnie nieodpowiedzialny.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Takie są skutki, gdy na siłę próbuje zrobić się z kogoś bohatera. Mundungus zajmował się kradzieżami, można śmiało rzec, że miał "fach w ręku". Jak sam wspomina nie prosił się o udział w wydostaniu Harrego z Privet Drive. Zakon znając "możliwości" Fletchera powinien dwa razy pomyśleć, zanim powierzy komuś takiemu misję udawania Wybrańca.
Był tchórzliwy, tego nie da się ukryć. Na jego usprawiedliwienie może działać fakt, że większość na widok lecącego Czarnego Pana zrobiłaby to samo. Bez przesady, nie przyrównujmy go do Glizdogona. Brak odwagi, a perfidna zdrada to jednak diametralna różnica...
__________________
Szumowina i kombinator. Ale wszyscy wiedzieli jaki jest - że ponad wszystko lubi pieniądze. Był przydatny w Zakonie, miał sporo kontaktów, ale postawienie przed nim tak odpowiedzialnego zadania, jak przetransportowanie Harry'ego do Nory, było nieodpowiedzialne. Skoro zostawił Pottera bez opieki na Privet Drive (w piątej części), można było się domyśleć, że nawali ponownie. Mimo jego wad, nie można powiedzieć, że Mundungus miał serce po złej stronie - miał słabości, nie był typem bohatera, który jest prawy i poświęca się dla przyjaciół, ale też ryzykował i pomagał Zakonowi. Nie zawsze chętnie, ale mimo wszystko pomagał.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 174 Ostrzeżeń: 0 Postów: 105 Data rejestracji: 07.03.13 Medale: Brak
Był kanciarzem i złodziejem, obracał się wokół takich jak on i podejrzewam że tylko dlatego Zakon go trzymał. Ale prosto: Gość mnie wkurza :/
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów I Wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Naczelny Punktów: 708 Ostrzeżeń: 2 Postów: 240 Data rejestracji: 06.07.13 Medale: Brak
Po prostu jest tchórzem,jak idzie do Zakonu to powinien pamiętać że podejmując to,to powinien być odważny i poświęcać się dla Zakonu.Był taki sam jak Glizdogon,stchórzył,a podjął się ryzyka,lecz wolał własną skórę uratować i podać przyjaciół jak na tacy.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.