Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1770 Ostrzeżeń: 0 Postów: 454 Data rejestracji: 23.02.11 Medale: Brak
Ja jestem po prostu sobą. Nienawidzę takich co przejmują się modą.
Mam takie życiowe zasady ,że mam w d***e zdanie innych o mnie. Dla nikogo się nie zmienię i do nikogo nie upodobnię.
Mam swój nieokreślony styl. Połączenie
emo, elegancji, dresów, dziewczęcości(spódniczki i t.p.), punka, retro, rege, stylu anime, rzeczy awangardowych i t.d. i t.p.
Więc raczej jestem oryginalna..
__________________
You think that killing people may make them like you, but it doesn't.
It just makes people dead.
Dom:Hufflepuff Ranga: Goblin Punktów: 37 Ostrzeżeń: 0 Postów: 14 Data rejestracji: 21.04.11 Medale: Brak
Jestem oryginalna, gdyż jestem bardzo podobna do filmowej Luny, zarówno z wyglądu, jak i z charakteru. Niestety, w mojej szkole odbieganie od mody jest bardzo niemile widziane. Chłopcy noszą abibaski, poszarpane jeansy i koszulki z logami zespołów. Dziewczyny... albo ubierają się wyzywająco (różowa bluzka z głębokim dekoltem i spodenki, które wiele nie zasłaniają...), albo conversy i bluzki z jakimiś słit nadrukami... ja często wkładam bluzki z zabawnymi napisami (typu: -czemu? -bo nie ma dżemu) i rurki. lubię trampki, ale wolę najzwyklejsze bez jakiś dopisów All Star na podeszwie i kółeczka z gwiazdką... mam też swój świat, chodzę swoimi ścieżkami... niektórzy wyzywają mnie od chorych psychicznie, ale nimi się nie przejmuję. grupka moich znajomych, którzy również zafascynowani są serią, żartobliwie nazywają mnie Pomyluną :)
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik TT Punktów: 242 Ostrzeżeń: 0 Postów: 76 Data rejestracji: 09.03.11 Medale: Brak
Cóż.
Napewno nie jestem niewolnicą mody. W sumie, to nie podążam za nią, nawet nie wiem, co jest teraz modne, ostatnio temuż poświęconą gazetkę miałam w łapkach w poczekalni u dentysty jakiś rok temu, a w necie wolę przeglądać inne strony.~
Jak każda szanująca się fanka anime, mangi i j-rocka, wyróżniam się trochę stylem. Może nie bardzo, bo jak na razie to go kreuję, na razie wystarczają mi kocie uszy na głowie, gotyckie rękawiczki, warstwowa spódnica z koronkami i falbankami, jakaś mangowa koszulka, moje nieodłączne (niestety) nerdy oraz równie nieodłączne brązowe włosy z grzywką na bok i torba z mnóstwem przypinek. No i szeroki uśmiech na twarzy. ~ X"D
Niedługo, jak mi grzywka urośnie, ścinam włosy, i będę wyglądać j-rockowo. ^^" Mam zamiar sobie kupić też kocią bluzę, jakąś bluzkę ładną, gorset, uszyć sobie jeszcze jedną spódnicę, nakupić bluzek z logami moich ulubionych zespołów czy postaci z anime.~
Co do naśladowania, na co dzień to raczej nie. Jednak od czasu do czasu przychodzi pora na cosplay, czyli przebieranie się za postać z anime, mangi, filmu czy jakiegoś zespołu. No i tu nie ma mowy o nienaśladowaniu. X"D Mam zamiar cosplayować niedługo Uruhę z the GazettE. ^_^"
__________________
Od cnoty Gryfonów Od kretynizmu Puchonów i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
Dom:Hufflepuff Ranga: Wybraniec Punktów: 8443 Ostrzeżeń: 1 Postów: 416 Data rejestracji: 11.08.11 Medale: Brak
Ja również lubię jak wszyscy na mnie patrzą Dlatego lubię kolorowe i rzucające się w oczy dodatki w "neonowych" kolorach ( dla mnie to : pomarańcz, turkus, fiolet i żółty ) .
__________________
Żeby nie było nieporozumień: shocked jest rodzaju żeńskiego
To sytuacja bez wyjścia. Gdybyśmy mieli czekoladę, to
znalazłbym w sobie energię, żeby wyruszyć do
samochodu po więcej czekolady. Ale bez czekolady nie uda mi się pokonać nawet pierwszego stopnia.
Kevin Holmes, Jutro
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1058 Ostrzeżeń: 1 Postów: 541 Data rejestracji: 06.07.12 Medale: Brak
Ja lubię być sobą Nie lubię jak ktoś się ubiera tak jak ja i to się rzadko zdarza
__________________
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldor. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
Dom:Gryffindor Ranga: Członek GD Punktów: 505 Ostrzeżeń: 1 Postów: 184 Data rejestracji: 09.09.11 Medale: Brak
Ja jestem zupełnie inna niż moje koleżanki z klasy (po za moją przyjaciółką). Nie wyróżniam się może ubiorem bo raczej nie mam takiego wykreowanego stylu. Kocham Londyn i HP i uwielbiam o tym nawijać. Robię biżuterię z modeliny głównie kolczyki, ale najbardziej z całej mojej szkatułki uwielbiam moją bransoletkę z HP. Piszę swoje własne książki, mam swój wspaniały świat (ale dziwna nie jestem..chyba).
To chyba tyle
__________________
,,To nie nasze umiejętności świadczą o nas, lecz dojrzałe decyzje"
Ubiorem się raczej nie wyróżniam. Chociaż jestem jedyną dziewczyną z moich studiów, która nosi glany Obecnie wyróżniam się również kolorem włosów w wiśniowym odcieniu.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 355 Ostrzeżeń: 0 Postów: 130 Data rejestracji: 12.07.12 Medale: Brak
Oczywiście, że jestem sobą Nie obchodzi mnie co pomyślą inni, jeszcze nikt się nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Myślę, że się wyróżniam przede wszytskim przez swój kolor włosów, a mianowicie wściekły różowy, a jeśli chodzi o ciuchy to bez fajerwerków, nienawidzę jakich kolwiek ozdóbek. Co prawda nosze glany, ale jakos nie wybijam się tym z tłumu
__________________
Jeżeli przyjmiemy, że ludzkie życie ma być rządzone przez rozsądek, to traci swój potencjał
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 134 Ostrzeżeń: 0 Postów: 67 Data rejestracji: 28.12.12 Medale: Brak
Zależy . Choć nie zaprzeczę, że lubię być oryginalna . Powiedzmy, że czerwone włosy i glany z trampkami na zmianę weszły mi w krew xdd (jakkolwiek to zabrzmiało) . Ogólnie poza tymi trzema rzeczami wyżej, specjalnie się nie wyróżniam (chyba, że moje towarzystwo jest jakieś dziwne xdd) Ale jak się nad tym zastanowić, nie mam jeszcze do końca wyrobionego stylu i jestem czymś w rodzaju dziwacznej mieszanki, która za każdym razem wygląda inaczej . (Choć trzy rzeczy powyżej są na stałe xdd)
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 818 Ostrzeżeń: 0 Postów: 141 Data rejestracji: 09.07.09 Medale: Brak
Huh well. Nie wiem, czemu niektórym osobom włącza się nierzadko parcie do bycia jak najbardziej oryginalnym, ale hej, ich broszka. Ja osobiście preferuję styl luźny/klasyczny - jakieś w miarę neutralne kolorystycznie i krojowo dżinsy, luźny podkoszulek, bluza z kapturem, trampki/sportowe buty. Brak preferencji kolorystycznych, byleby nie było za jaskrawo. Nie czuję potrzeby tego zmieniać, bo tak mi dobrze odkąd tylko pamiętam.
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1030 Ostrzeżeń: 0 Postów: 264 Data rejestracji: 29.04.12 Medale: Brak
Ubieram się jak lubię. Czyli wyróżniam się w stosunku do moich rówieśników. Jak spódnica do tylko do grania w piłkę nożną. Ciemne kolory, ale jedna część ubioru jasna. Np. teraz nosz ciemne spodnie, czarną kurtkę, ciężkie skórzane trapery i czapkę w żywych kolorach. Na wiosnę i lato jakaś ciemna koszulka na ramiączkach, krótkie spodnie, torba , addidasy lub trapery i ew. jasna bluza. Nie lubię ludzi silących się na orginalność. Zwłaszcza w moim wieku. Na szczęście na razie to tak samo wychodzi, dopiero w gimnazjum zaczynają się klony i orginalni na siłę ludzie.
__________________
"Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich".
Dla mnie oryginalnie by było, gdyby ktoś ubrał worek po ziemniakach, no bo w takim czymś chyba nikt nie chodzi, a jak chodzą to bardzo rzadko (osobiście nikogo w takim stroju nie widziałam).
Śmieszy mnie to, że ktoś uznaje się za "oryginalnego", kiedy ubierze trampki, koszulę, kapelusz i spodnie w kratkę. No pliiiis, ale tak chodzi co drugi chłopak, czy dziewczyna. Teraz o oryginalność jest bardzo trudno. Wszyscy noszą to samo, tylko jedni jaskrawe kolory, a inni bardziej stonowane. Wszyscy od siebie kopiują, serio. Niektóre dziewczyny w tych półbutach na obcasie, rurkach i jakimś sweterku z rozpuszczonymi włosami i jakimś ostrym makijażem na twarzy wyglądają tak samo! Tak samo! Postawicie przede mną 10 takich dziewcząt, podajcie mi ich imiona, a jestem pewna, że po dwóch godzinach nie będę pamiętać, które imię do której z dziewczyn należy. A i tak pewnie połowa z nich będzie się uważać za oryginalne. Ostatnio zauważyłam, że chłopaków też nie rozróżniam. Jakieś koszule w kratkę, rurki, vansy, włosy w artystycznym nieładzie... Wszystko to samo. Trochę szkoda, że jest bardzo niewielu, którzy się wyróżniają z tłumu.
Ja osobiście nie wyróżniam się niczym. Ubieram się zawsze w męskie podkoszulki z jakimiś napisami, czy rysunkami, do tego zwykłe spodnie, kolorowe, bo lubię, do tego jakaś męska bluza z kapturem, czy koszula też męska i buty jakieś sportowe, czy tam trampki. Czy jestem oryginalna? Nie, oczywiście, że nie. Nigdy nie uważałam się za oryginalną. Teraz, nawet moje ciemnoczerwone włosy nie pomagają mi się wyróżnić z tłumu, bo przecież co druga dziewczyna takie ma. Ale cieszy mnie to, nie czuję potrzeby bycia oryginalną. Ubieram się tak jak chce, makijaż robię taki jaki chce i włosy farbuję na kolor, który mi się podoba. Pod żadnym pozorem nie jestem oryginalna. Według mnie oryginalności w zwykłym, szarym społeczeństwie już prawie nie ma.
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1807 Ostrzeżeń: 1 Postów: 725 Data rejestracji: 19.10.11 Medale: Brak
W mojej klasie panuje teraz tak zwana moda "trampkowa". Mnie samej ona się nie podoba.
Wolę bardziej dziewczęce rzeczy.
Mam dokładnie to samo. Każda dziewczyna w męskiej bluzie, jeansach, trampkach i ze sportową torbą... i wśród nich ja. W sukience, butach na obcasie i mnóstwem biżuterii. Więc tak, myślę że się wyróżniam
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1767 Ostrzeżeń: 0 Postów: 440 Data rejestracji: 09.02.13 Medale: Brak
Kopiowania nie cierpię. Ubieram się dla siebie i jak mi pasuje. Na co dzień stawiam na wygodę i praktyczność. Co do mody, to wiadomo jaka ona teraz na tych salonach jest. Nie ubieram się super extra modnie, ale też nie w ciuchy sprzed poprzedniego wieku.
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 143 Ostrzeżeń: 0 Postów: 32 Data rejestracji: 26.12.12 Medale: Brak
Ja osobiście lubię mieć coś innego, wyróżniającego się. Nie lubię ubierać się jak wszyscy, tak samo, prosto z manekina. Po za tym interesuje się modą, no i zazwyczaj podobają mi się rzeczy inne. Takie, które nie podobają się większości.
__________________
- Mamo, tato... Pomóżcie mi. - szepnęła i nagle po tych słowach zapadła w sen.
Dźwięki radości i krzyku dzieci rozpływały się łagodnie po uszach i ścianach lasów. Wszędzie były dzieci, ale nie były normalne, o nie. Każde dziecko coś czarowało : stokrotkę, szczeniaka, motylka, zabawkę. Billie-Jean chciała wstać, lecz nie mogła. Po prostu nie potrafiła. Pełen widok na wszystko zasłaniał jej wózek, w którym się znajdowała. Wózek dla dziecka. Nie była w nim sama, przekręciła główkę w lewo i spojrzała na dziecko prawdopodobnie w jej wieku, które ledwo co się urodziło. Czyżby umarła i narodziła się na nowo, ale chwila... Do jej uszu doszedł piękny, damski głos. I jakby skądś znajomy.
- Billie-Jean jest starsza o pół minuty. - Kobieta wymieniła jej imię. - Ale ona i Harry są słodcy i kocham ich tak samo. W końcu to bliźniacy.
- Lily, mogę potrzymać swojego syna? - Dobiegł do uszu dziewczyny drugi głos, tym razem męski, aczkolwiek również skądś znajomy. Do wózka podeszła kobieta, miała jasną karnację i rude, dzike włosy. Jej oczy były w kolorze liści dębu i młodej trawy. Billie-Jean łapała to piękno swoimi oczkami łapczywie, studiowała każdy fragment twarzy po kolei, zapamiętywała jej twarz bardzo dokładnie. Ta obca, a zarazem znajoma kobieta była dla niej pojęciem piękna i to ona mogłaby zostać definicją piękna. Dla Billie-Jean ów osoba była doskonałym ideałem, aniołem bez skrzydeł, chodzącym po ziemi. A może ta kobieta była aniołem..? Z pięknym i serdecznym uśmiechem wzięła synka na ręce i odeszła z nim.
- Ciociu, mogę wziąć Billie-Jean na spacer? - zapytał szybko jakiś piszczący głos.
- Oczywiście, ale wracajcie szybko. - Odparła piękna kobieta swoim aksamitnym głosem. Ktoś zaczął pchać wózek, w którym leżała Billie. Nie widziała twarzy, kto ją pchał, jedynie czupek głowy, na którym była gęsta, jasna czupryna, to było dziecko. Nagle wszystkie głosy ucichły, jakby zostały w tyle. W tle teraz wyraźnie słychać było szum drzew i flet ptaków.
- Tu nas nie znajdą.. - powiedziało dziecko, ale już nie swoim piszczącym głosem, ale głosem dorosłego mężczyzny. Nagle dziecko zaczęło rosnąć i zmieniać swoją twarz, wygląd, gabaryty. Blond czuprynka lekko wyłysiała, palce i dłonie zrobiły się większe, a także grubsze, paznokcie przybrały kształt pazurów. Przednie zęby urosły i wydłużyły się tak, że wyglądały jak mysie zębiska, do tego zżółkły. Oczy były przekrwione i dziko świdrowały małą Billie-Jean. - Żegnaj! - Wykrzyknął zachrypniętym głosem i wyrzucił dziecko do pobliskiej rzeki. Do uszu dziewczynki doszedł jedynie diaboliczny śmiech zanim jej płuca zapełniły się lodowatą wodą i jak kamień, poszła na dno.
- Billie! Billie! - Krzyczał ktoś i nerwowo nią potrząsał. Dziewczyna leżała na ziemi nieprzytomna, ze zmarzniętymi dłońmi i sinymi ustami. Na jej policzkach lśniły łzy, a włosy miała lekko wilgotne, lecz ubrania były nie tknięte i suche.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Proszę spróbować być oryginalnym w zakonie, gdzie wszyscy noszą takie same habity . Moda nieustannie się zmienia, a tacy benedyktyni od 1500 lat noszą ciągle czarne habity. Nie przywiązuję specjalnie wagi do tego, żeby być oryginalnym w takim sensie, jak tu przedstawiacie - miałbym nałożyć zieloną perukę, pomalować nos na pomarańczowo, do tego damska nocna koszula w kwiatki, jedna skarpetka niebieska, druga czerwona, leginsy ( czy co ? ), a na rękach pończochy zamiast rękawiczek...super !
Uważam oryginalność za cechę charakteru, a nie chodzenie w "odmiennych", niż inni ubraniach.
__________________
Mniszku, ale taki gość w habicie w supermarkecie już się wyróżnia, więc coś oryginalnego w tych wdziankach jest
Jeśli ktoś szuka wzoru nudy, to mogę stanąć jako przykład na prelekcji. Ubieram się najczęściej w sieciówkach, z reguły wybieram ubrania z działu basic, więc ciężko tu szukać oryginalności. Stawiam przede wszystkim na wygodę. Koszulka, na to rozpinana bluza, koszula bądź rozpinany sweterek, dżinsy albo rurki. Na co dzień treki albo buty sportowe, chociaż w mojej garderobie znajdą się też baletki i szpilki, bo czasem trzeba jednak postawić wygląd ponad wygodą. Mam taką pracę, że nie zawsze wypada pojawić się w adidasach i bluzie
Podczas czytania poprzednich postów przypomniało mi się, że gość od muzyki w gimnazjum kazał mojej klasie przygotować plakaty reklamujące nasze ulubione zespoły. Byłam wtedy na etapie dzikiej miłości do Metalliki. No więc pokazuję ten mój plakat, nie zdążyłam ust otworzyć, a nauczyciel niemal krzyknął "Ty słuchasz Metalliki?!" i zrobił rybkę. Kiwnęłam głową, a on na to "nie wyglądasz". Nie wiedziałam, że trzeba "wyglądać" żeby słuchać muzyki, ale ok fakt, że teraz już zdarza mi się "wyglądać" bo mam kilka koszulek ulubionych kapel.
Moim zdaniem żeby być oryginalnym nie trzeba "wyglądać". Oryginalność to całokształt - przede wszystkim osobowość, zainteresowania, pasje. Ci, którzy na siłę chcą być oryginalni, moim zdaniem wypadają trochę żałośnie. Bo to, że założę sukienkę mamy z młodości, nie sprawi, że stanę się "cool".
Chodziłam do liceum, w którym na szczęście wygląd nie był aż tak istotny. Moja klasa to była mieszanka wszystkiego co możliwe - byli ludzie w moro, dresiarz, syn leśniczego, który chodził ubrany na zielono (jak go teraz widzę, to się dziwię, że ma np. czarne spodnie), dziewczyny w glanach siedziały z tymi w szpilkach, był też chłopak, który codziennie miał inne buty - zdarzyło mu się nawet przyjść w takimi z czubkiem. Były arafatki i "białe rękawiczki". Nikt na nikogo krzywo nie patrzył, nikt nikogo nie krytykował. Zresztą nawet jeśli komuś nie odpowiada mój styl, to co to mnie obchodzi? To jego problem.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Ravenclaw Ranga: Goblin Punktów: 29 Ostrzeżeń: 0 Postów: 14 Data rejestracji: 01.04.13 Medale: Brak
Ja to raczej nie jestem oryginalna ,bo nie lubie się bardzo wyróżniać z tłumu.Nie lubię jak się ludzie we mnie wpatrują.Jednak nigdy też nie patrze czy to co nosze jest aktualnie modne.Chodzę w tym co lubię i co jest dla mnie wygodne.Chociaż można powiedzieć że różnię się trochę od reszty dziewczyn z klasy ponieważ jestem jedną z niewielu które się nie malują.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.