· Ruchome obrazy- tajemnica prostokątnej ramy |
~Shetanka
|
Dodany dnia 15-11-2008 12:14
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 413
Ostrzeżeń: 0
Postów: 160
Data rejestracji: 15.11.08
Medale:
Brak
|
Temat rzeczywiście bardzo zagmatwany
Według mnie takie obrazy/portrety znajdowały się tylko w instytucjach tkaich jak szkoły czy Ministerstwo Magii, o ile pamięć mnie nie myli w żadnym z domu czarodziejów nie było obrazów z śp. członkami rodziny (a było tych domów opisanych kilka). To, że przedstawiały tylko 'wybitnych' czarodzieji... hm, trzeba było by się zastanowić nad pojęciem 'wybitny'... bo w sumie rodziców Harry'ego ceniono w świecie czarodzieji, a dzięki Lily Harry był pierwszą osobą, która przeżyła Avadę.
A przemieszczanie się? Myślę, że w Hogwarcie obrazy mogły przemieszczać się między sobą, a w swoich ramach to tylko te, które przemieszczały się poza szkołą.
__________________
The death is just the next, great adventure.
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
|
|
|
|
~Tom
|
Dodany dnia 02-12-2008 19:47
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -15
Ostrzeżeń: 1
Postów: 22
Data rejestracji: 02.12.08
Medale:
Brak
|
Na taki obraz to chyba trzeba sobie zasłużyć. Oczywiście ja tak myślę. Trzeba być kimś kto coś zrobił dla świata czarodziejów.
__________________
|
|
|
|
~Lilly Luna Potter
|
Dodany dnia 15-01-2009 20:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 772
Ostrzeżeń: 0
Postów: 252
Data rejestracji: 07.01.09
Medale:
Brak
|
Nie prosil o namalowanie obrazu, bo...hmmm....moze nie wpadł na ten pomysl, albo tylko te obrazy maja magiczne zdolnosci, ktore zostaly namalowane za zycia osob na nich przedstawionych...nie wiem...temat wymagajacy glebszego wnikniecia....
__________________
...:::Ja nie szukam żadnych kłopotów.
To kłopoty zwykle znajdują mnie:::...
Pozdrowienia!! W szczegolnosci dla drogi Gościu
¤Lilly Luna Potter¤
|
|
|
|
~Nicolette
|
Dodany dnia 16-01-2009 16:53
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1467
Ostrzeżeń: 0
Postów: 685
Data rejestracji: 15.12.08
Medale:
Brak
|
Chyba w VII części, w domu Blaców, gdy była mowa o matce Syriusza, ktoś powiedział, że portret pośmiertnego człowieka nie żyje własnym życiem, ale tylko mówi zdania, lub wykonuje ruchy, jakie pełnił w normalnym życiu. Tak było właśnie z matką Syriusza. Ale w takim razie dziwne byłoby rozmawianie z portretami w gabinecie dyrektora i ogólnie w Hogwarcie. A może to poprosztu jakiś czar, rzucony na zamek? No bo przecież Ariana, w swoim obrazie nie rozmawiała,a przecież Abeforth tłumaczył, że tylko z nim rozmawiać potrafiła [czy coś w tym rodzaju ;d].
[quote\]Na taki obraz to chyba trzeba sobie zasłużyć. Oczywiście ja tak myślę. Trzeba być kimś kto coś zrobił dla świata czarodziejów.[quote]
Przecież Ariana nic dla świata nie zrobiła, a przemieszczać się po obrazie mogła.
__________________
*
Inspektor Lestrade: W kolejnym życiu byłbyś dobrym przestępcą.
Sherlock Holmes: Tak, a pan świetnym policjantem.
Edytowane przez Nicolette dnia 16-01-2009 16:56 |
|
|
|
~Teddy Lupin
|
Dodany dnia 19-01-2009 10:23
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 28
Ostrzeżeń: 0
Postów: 8
Data rejestracji: 19.01.09
Medale:
Brak
|
Fotografię się poruszały a Obrazy były "żywe".
Widocznie po śmierci obraz był jakimś łącznikiem między światem żywych a światem umarłych.
W gabinecie Dyrektora wisiało wiele obrazów, Ciekaw jestem czy zawisł tam również portret Snape'a :>
__________________
"Otwieram się na sam koniec. Wbił w nią spojrzenie, oddychając szybko i głęboko. Jeszcze przed chwilą pragnął, by czas zatrzymał się w miejscu, a oto czas pomknął z zawrotną prędkością, bo nagle przyszło zrozumienie - tak szybko, jakby wyprzedzało myśli. To właśnie jest koniec. To jest ten moment. Przycisnął złoty metal do ust i szepnął: - Zaraz umrę."
|
|
|
|
~Maladie
|
Dodany dnia 19-01-2009 13:11
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3691
Ostrzeżeń: 2
Postów: 516
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Według mnie to kwestia tego, że człowiek miał po śmierci wybór:
1. Zostać duchem
2. Zostać portretem
Zauważyliście, że Prawie Bezgłowy Nick nie miał żadnego portretu? A Dumbledore chciał być na obrazie w gabinecie dyrektora, zamiast wałęsać się po zamku jako duch? Dla mnie sprawa jest jasna. Po śmierci dusza sama decydowała czy chce być duchem, czy portretem. I to była taka ostatnia wola człowieka. A co do rodziców Harry'ego: myślę, że jego rodzice wybrali życie duchów, ponieważ w czwartym tomie na cmentarzu wylatują jako duchy, gdy różdżka Harry'ego zmagała się z różdżką Voldemorta. Ale to tylko takie moje wymyślne teorie
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?
|
|
|
|
~Ann Black
|
Dodany dnia 28-01-2009 19:36
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 431
Ostrzeżeń: 0
Postów: 113
Data rejestracji: 25.01.09
Medale:
Brak
|
O rodzinie nie pomyślałam, ale pomyślałam o tym, że Harry mógłby skądś zdobyć portret Dumbledora i dowiedzieć się od niego czegoś więcej o horkruksach i insygniach.
A kamień wskrzeszenia. No nie wiem. Ciężko mi powiedzieć, naprawdę.
__________________
`Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz,. `
`zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników,. `
`mają zaszczyt przedstawić. `
~MAPĘ HUNCWOTÓW~
...
Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego...
`koniec psot ! `
|
|
|
|
~Mandarynka
|
Dodany dnia 29-01-2009 12:09
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1332
Ostrzeżeń: 3
Postów: 519
Data rejestracji: 25.12.08
Medale:
Brak
|
gdyby Rowling tylko chciała za pomocą magii zabiłaby Voldemorta już w pierwszej części. ;D
Odpadłam czytając ten tekst.
Święta racyja [czyt.: racja].
Nie mam zielonego pojęcia o co Jo Rowling chodziło z tymi przemieszczaniami się duchów. Ona w ogóle tyle nagmatwała i tyle zataiła, że nie da się już spokojnie pomyśleć o słoneczku i chmurkach za oknem, tylko o tym, co jest za zasłoną, co się dzieje z obrazami, ilu uczniów jest w Hogwarcie...
Żaby chciała to wyjaśnić...
Dziwna kobieta.
__________________
'Złota gwiazdka spłynęła bokiem po jego skroni i policzku, po czym wsiąkła w poduszkę' - Córka Robrojka - M. Musierowicz
~ ~ ~
'Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje' - Księżyc w nowiu - S. Meyer
~ ~ ~
'Życie jest różne, dobre i złe, naturalnie. Ale jak ktoś je widzi na czarno, to od razu stwierdza, że je zna, a jak na biało czy tam na różowo, to - że nie ma się o życiu pojęcia' - Niespokojne godziny - I. Jurgielewiczowa
~ ~ ~
'Jeśli będziesz szanował tylko prawdę, nie będziesz miał wiele do szanowania. Dwa plus dwa równa się cztery, to będzie jedyny obiekt twojego szacunku. Poza tym będziesz stykał się z rzeczami niepewnymi: uczucia, normy, wartości, wybory - to wszystko konstrukcje delikatne i płynne. Nie ma w nich nic z matematyki. Szacunkiem darzy się nie to, co jest zatwierdzone, lecz to, co jest proponowane' - Dziecko Noego - E. E. Schmitt
~ ~ ~
'To zabawne, do czego człowiek robi się zdolny, kiedy w grę wchodzi coś, czego nie można mieć' - Przed świtem - S. Meyer
~ ~ ~
'Bo [wszystko] jest proste. Trzeba w to wierzyć. Wiedzieć czego się chce i do tego dążyć' - Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~
'Miłość jest okrutna i bezwzględna. Trzeba stale mieć się przed nią na baczności. Strzec siebie przed jej otchłanią. I kochać świat. To wystarczy. By poczuć się szczęśliwym' - Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~
'Najgorszy z życiowych błędów polega na tym, że jesteśmy tacy, jakimi chcą nas widzieć inni ludzie' - Ja tego nie przeżyję! - R. Rushton
~ ~ ~
'Czasami musimy ludzi ranić, by się nie rozpaść. Ale musimy robić to z miłością, i tyle' - Egzamin dojrzałości - L. Lowry
~ ~ ~
'Sława i wsparcie fanów oznacza, iż należy pomóc innym w realizacji ich marzeń. A to, że czyjeś marzenia niekoniecznie wiążą się z telewizyjnymi kamerami i mnóstwem pieniędzy , wcale nie oznacza, że są one mniej ważne' - Moja siostra jest gwiazdą pop - K. Greene
|
|
|
|
~Ami
|
Dodany dnia 02-02-2009 09:41
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 463
Ostrzeżeń: 2
Postów: 225
Data rejestracji: 31.01.09
Medale:
Brak
|
Może Rowling nie wpadła na to. A to byłby dobry pomysł. HArry mógł by codziennie kontaktować się ze swoimi rodzicami. A co do przemieszczania się... to może zależało od obrazu, albo artysty który go namalował...
__________________
Mrrr...
Pamiętaj drogi Gościu że cię lubię...
Ami
|
|
|
|
~Dolce_Gabbana__
|
Dodany dnia 02-02-2009 12:03
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 157
Ostrzeżeń: 0
Postów: 56
Data rejestracji: 26.01.09
Medale:
Brak
|
Naprawdę bardzo dziwny temat. A może to mogli być tylko Ci ludzi, którzy się czymś zasłużyli.? No ale rodzice Harry'ego zasłużyli się przecież.!!
__________________
[alt] Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE! [/alt]
|
|
|
|
~Harry 14
|
Dodany dnia 03-02-2009 14:36
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 410
Ostrzeżeń: 1
Postów: 92
Data rejestracji: 02.02.09
Medale:
Brak
|
Myśle że na dyrektorów Hogwartu jest rzucone po prostu zaklęcie że jak umierają to pojawia się ich obraz na ścianie w pokoju dyrektora. |
|
|
|
~Lucyfer
|
Dodany dnia 03-02-2009 18:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 250
Ostrzeżeń: 0
Postów: 117
Data rejestracji: 19.09.08
Medale:
Brak
|
A może po śmierci pewnych osób pojawiły się obrazy a po śmierci innych nie. Po prostu Dumbi sobie zasłużył a rodzice Harry'ego nie. Za mało zrobili dla świata magii. Poza tym jest to trochę dziwne jeśli tak popatrzeć, bo to trochę jak z horkruksem tylko nie można był z nowego ciała (obrazu) wyjść...
__________________
" The boy who lived "
31.07.1980
Edytowane przez Ariana dnia 03-02-2009 19:45 |
|
|
|
~Niewidka
|
Dodany dnia 10-05-2009 12:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak
|
Dlaczego Potter nie poprosił o namalowanie obrazu rodziców?
Moim zdaniem, po prostu wszystko byłoby za proste i nudne.
A może to niedopatrzenie Rowling, lub Harry nie pomyślał nad takim rozwiązaniem. Nie wiem.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
|
|
|
|
~Elfka
|
Dodany dnia 10-05-2009 13:03
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 702
Ostrzeżeń: 2
Postów: 348
Data rejestracji: 02.05.09
Medale:
Brak
|
Być może każdy portret ma takie same właściwości ale postaci nie chce się ich wykorzystywać? Tylko ten portret z Arianą ma coś innego. Ale skoro tak to po co płakać po stracie ukochanego. Namaluj jego portret powieś na ścianie i rozmawiaj z nim o każdej porze. Problem stwarza ciało... Ale to nic! Też bym chciała taki portret... Akurat dzisiaj idę na pogrzeb (xx). To na pogrzebach chowało by się ciało ale dusza zaklęta by byla w portrecie. NO WŁAAAAŚNIE. Dusza zaklęta w portrecie...
__________________
Serdecznie i gorące pozdrowienia dla Jamie Black NAJLEPSZEJ CZŁOWIECZYNY NA ŚWIECIE i dla Jamajki jej psa!
|
|
|
|
~Madlenne
|
Dodany dnia 10-05-2009 13:18
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1654
Ostrzeżeń: 0
Postów: 401
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem, portrety nie były w pełni żywe. One raczej powtarzały hasła, jakieś utarte aforyzmy, które charakteryzowały osoby na nich uwiecznione. Dlatego z obrazu rodziców Harry miałby niewiele pożytku. Inaczej sprawa się miała z dyrektorami szkoły., Moim zdaniem, przez swoje decyzje, zarządzanie szkołą, każdy z nich pozostawiał w niej cząstkę swej duszy i to dzięki temu ich portrety były bardziej "żywe", mogły doradzać itp.
Poza tym, patrząc na to z innej strony, takie obraz do tanich przedmiotów raczej nie należały i pewnie wykonywano je dla zasłużonych w świecie magii osób.
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
http://hogsmeade....ad_id=2030
|
|
|
|
!Ariana
|
Dodany dnia 11-08-2009 18:38
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Mistrz Zaklęć
Punktów: 2809
Ostrzeżeń: 0
Postów: 520
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak
|
Wiedziałam, że gdzieś coś na ten temat już kiedyś widziałam a teraz nareszcie już wiem gdzie. Fragment pochodzi z tego wywiadu.
Wszystkie obrazy, które widzieliśmy w Hogwarcie przedstawiają martwych ludzi. Wydają się żyć przez swoje portrety. Jak to jest? Czy gdyby były tam portrety rodziców Harry'ego, mógłby z nimi rozmawiać?
To jest bardzo dobre pytanie. Oni są martwi; nie są w pełni zmaterializowani jak duchy, jak pewnie zauważyliście. Miejsce, gdzie zobaczycie ich mówiących, to biuro Dumbledore'a, ponieważ poprzedni dyrektorzy i dyrektorki szkoły zostawiają po sobie jakąś część siebie. Roztaczają swoją aurę w gabinecie i dzięki temu mogą dawać jakąś poradę obecnemu dyrektorowi, jednak nie są duchami. Obrazy powtarzają niemal utarte slogany. Portret matki Syriusza nie jest w 3D, nie jest ona w pełni zmaterializowana. Również ona powtarza utarte zdania, które mówiła, kiedy była jeszcze żywa. Jeśli Harry miałby portret rodziców, nie mogliby mu za wiele powiedzieć. Gdyby spotykał ich jako duchy, byłoby to bardziej znaczące. Ale jak Nick wyjaśnił na końcu HpiZF - zmierzam do niebezpiecznego miejsca, ale pewnie wiecie, o co chodzi - są ludzie, którzy nie zostaną duchami, bo są mniej bojaźliwi, mniej wystraszeni ideą śmierci.
Z wypowiedzi tej wynika, że Harry nie mógłby się "normalnie" komunikować ze swoimi zmarłymi rodzicami.
Co do poruszania się pomiędzy obrazami (HPiIŚ, str. 314):
"Portrety z Hogwartu mogą się komunikować ze sobą, ale nie mogą opuszczać zamku, chyba że odwiedzają swoje portrety wiszące gdzie indziej".
Myślę, że powyższy cytat i fragment wywiadu, tłumaczą poruszone tutaj sprawy i że nie ma już o czym dyskutować. |
|
|