Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Ja bym osobiście nie podnosił walentynek do "rangi" święta. Pamiętam te dyskoteki w gimnazjum, chodzenie po klasach i dostawanie karteczek (: Słodki Jezu, toż to jakaś żałosna parodia. Postanowiłem, że nie będę przychodził w walentynki do szkoły - żeby nie czuć się skompromitowanym jak "takie badziewne serduszko" z durnym wierszykiem w środku otrzymam, a że się zdarzało...niestety : do domu zaczęły przychodzić ; i te docinki sióstr : "Pokaż kto się w tobie zakochał". Normalnie załamka, stan nie do opisania...
Kojarzy mi się "to coś" z ofertami w Empiku na pluszowe misie, karteczki, serduszka, a nawet słodycze, czy kwiatki..."Dzień zakochanych" - jakże to górnolotnie i pięknie brzmi - i jak bardzo mija się z prawdą...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 191 Ostrzeżeń: 0 Postów: 48 Data rejestracji: 02.06.13 Medale: Brak
"Świętem" to bym tego nie nazywała.
Uważam to za totalną głupotę. Nigdy nie wysyłam nikomu kartek walentynkowych, miśków itp. Uważam, że to żałosne.
Wolę już np. taki Dzień Latarni Morskiej. Niby też bez sensu, ale brat bardzo się ucieszył, jak mu złożyłam życzenia z tej okazji.
Walentynki to przede wszystkim komercja. Czy na prawdę potrzebujemy aż oficjalnego "święta", zapisanego w kalendarzu, żeby przypomnieć sobie o naszej miłości i wręczyć drobny prezent? Nie kochamy przecież tylko i wyłącznie 14 lutego. -.-
Może i fajne dostać prezent 14 lutego, ale przecież nie chodzi tylko o to żebyśmy akurat 14 lutego pokazywali jak to bardzo jesteśmy zakochani, a następnego dnia nie było już nic po wczorajszym... Osobiście zamiast prezentu wolałabym rozmowę lub spacer, bo ważne jest to że komuś poświęcamy czas a nie to że jej coś kupimy
Na pewno nie toleruję walentynek w stylu Llockharta -,-
A co do tej szopki organizowanej w szkołach to brak mi słów... Zwykle walentynki piszą sweetaśne kumpele do siebie nawzajem i wszystko robi się takie sweet, sweeet, sweeet..
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 124 Ostrzeżeń: 0 Postów: 29 Data rejestracji: 14.05.13 Medale: Brak
Moim zdaniem to takie oklepane. Zgadzam się z ~Agata_Black_16, że nie kochamy kogoś tylko w Walentynki. Kartki dostałam dotychczas tylko od moich koleżanek. Głupio tak, że w tym dniu wszyscy zakochani się całują, idą na randkę i w ogóle. Przecież to nie jest jakieś święto. Ten dzień jest jednakże idealny dla sklepów z różowymi misiami, walentynkami itd. Wo,lałabym iść z chłopakiem na randkę w inny dzień, gdy nie roi się od zakochanych w parku.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 417 Ostrzeżeń: 0 Postów: 168 Data rejestracji: 29.12.13 Medale: Brak
Sądzę że jest zbyt przereklamowane i nagłaśniane. Wolałabym je przeżyć np. tylko z ukochaną osobą w jakimś zacisznym miejscu. Poza tym całkiem mi się podoba.
__________________
Chcę by ktoś pokochał mnie tak jak Snape kochał Lily!
Dlaczego?
Bo bardziej się nie da!
Miłość jest jak kwiat, gdy o nią dbamy rozkwita i staje się piękniejsza.
Lecz gdy zostawiamy ja samej sobie obumiera i zanika.
Pozdrawiam Veronikę Astorię Malfoy,Hermionę Riddle \555555] , Martę Black i [color=#cc6633]]AdamKra
[/color]
I LOVE Saphira!!
,, Na początku były smoki: dumne, groźne i niezależne. Ich łuski lśniły jak klejnoty i każdy, kto na nie spojrzał, czuł rozpacz, bo wspaniała i straszliwa była ich uroda'' ],, Dziedzictwo''
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 324 Ostrzeżeń: 1 Postów: 69 Data rejestracji: 23.01.14 Medale: Brak
Przeraża mnie to święto. Miłość powinno okazywać się codziennie, nie tylko tego jednego dnia. Jeśli komuś na kimś zależy, niech nie mówi "kocham cię" i kupuje prezenty tylko w Walentynki, ale każdego dnia, bo przecież to pseudo święto niczym się nie różni od takiego powszedniego dnia... w Walentynki tylko widać więcej par, które sobie przypomniały, co tak na serio znaczy miłość... robione na pokaz. Świństwo, nie wyobrażam siebie w takiej sytuacji.
Nadmiar różu i czerwieni w każdym ze sklepów sprawia, że chce się wymiotować. Wszędzie same serduszka i róże... Przegięcie totalne.
__________________
O właśnie tak wyglądam kiedy widzę coś nienormalnego
Iluż to ludzi zaręczyło się właśnie w Walentynki? Romantyzm w czystej postaci! (żart, jakby ktoś nie zrozumiał ironii)
A tak serio, to Walentynki są dla mnie dniem jak każdy inny. Że komercja? A co dzisiaj nie jest komercją? Boże Narodzenie, Walentynki, nawet Wszystkich Świętych udaje nam się organizować w oparciu o zysk, jeszcze większy zysk. W czym kartka z serduszkiem jest gorsza od grającego znicza albo Mikołaja na patyku? Jeśli ktoś chce sobie 14 lutego wyznać miłość, zorganizować wyjątkową randkę - proszę bardzo, to jest jego sprawa i niech sobie ze swoim wolnym czasem robi, co chce. Ani mnie to grzeje, ani ziębi. Ok, zakochani powinni mieć takie "walentynki" codziennie, ale raczej trudno wykonalne. Moim zdaniem lepiej już sobie wyznać miłość i mile spędzić czas chociaż przez ten jeden dzień w roku niż całe życie drzeć koty i nie mieć miłych wspomnień po ewentualnym rozstaniu poza tym, jeśli Walentynki mogą być okazją do zwolnienia tempa, poświęcenia większej uwagi ukochanej osobie, spojrzenia w oczy, spokojnej rozmowy bez biegu gdzieś przed siebie, bo czasu mało, bo praca, bo obowiązki - to uważam, że dobrze, że jest taki dzień. Chociaż mnie święty Walenty dotyczy tylko jako patron osób chorych umysłowo
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.