· Narcyza Malfoy |
~Niewidka
|
Dodany dnia 10-05-2009 22:39
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak
|
hmm... jej postać ma w sobie to co lubię. Gdyż po takich postaciach nie można nic przewidzieć. Bo np. po Harry'm jesteśmy pewni przewidzieć że uratuje wszystkich, niezależnie od tego czy sam ucierpi. A ona? Raz zła, kiedy indziej dobra. Nie wiadomo kiedy nas zaskoczy. A czy jest ona postacią złą, czy dobrą? hmm... odpowiedź napisałam powyżej, czyli uważam ją za postać pośrednią nie złą, ani nie dobrą.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
|
|
|
|
~Ginny W
|
Dodany dnia 17-05-2009 13:20
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 677
Ostrzeżeń: 1
Postów: 195
Data rejestracji: 21.04.09
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem, Malfoyowie nie byli po żadnej stronie. Na początku wpakowali się w służbę Voldemortowi, a później nie mogli się z tego wygrzebać. Na końcu książki HP i Insygnia Śmierci pokazali, że gdzieś mają to, czy Potter żyje, czy nie, a najważniejszy był dla nich Draco.
__________________
"Miłość kpi sobie z rozsądku,
I w tym jej urok i piękno."
Andrzej Sapkowski
|
|
|
|
~Edzia
|
Dodany dnia 14-06-2009 09:45
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 334
Ostrzeżeń: 3
Postów: 272
Data rejestracji: 03.06.09
Medale:
Brak
|
Narcyza nie mogła tak do końca być zła gdyż kochała Lucjusza i swojego syna. Większość rzeczy jakie robiła dla Voldemorta były spowodowane strachem i troską. Pewnie chciała być szczęśliwa ale nie potrzebnie wplątali się w sprawę związaną ze śmierciożercami. |
|
|
|
~Domaa
|
Dodany dnia 28-06-2009 16:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 881
Ostrzeżeń: 1
Postów: 207
Data rejestracji: 28.06.09
Medale:
Brak
|
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Wydaje mi się, że była taka pół na pół, trochę dobra, trochę zła. Uratowała życie Harryemu w trosce o syna to prawda, ale wydaje mi się, że Lucjusz mógłby nawet jeśli chodzi o życie jego syna zrobić wszystko aby nie zadrzeć z Czarnym Panem. Narcyza była jego takim trochę przeciwieństwem i bardziej dbała o dobro syna, a wydaje mi się, że też zbytnio nie chciała żeby zabito Harry'ego.
Edytowane przez Ariana dnia 28-06-2009 19:28 |
|
|
|
~Oyster
|
Dodany dnia 20-08-2009 22:06
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 489
Ostrzeżeń: 1
Postów: 141
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
Była bezstronna, była przy Voldemorcie ze względu na Lucjusza. Ale jej miłość do Draco udowadnia, że była osoba dobrą. Wiem! Była zła bezinteresownie, dla dobra ogółu. |
|
|
|
~malfoj_sam_segz
|
Dodany dnia 21-08-2009 14:43
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9603
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,479
Data rejestracji: 27.07.09
Medale:
Brak
|
Racjonalnie to była ani dobra, ani zła. Ale według mnie była dobra. od dziecka wychowywała się w można powiedzieć złej rodzinie. Rodzina Black'ów - czystokrwista, dumna, bogata, jakiekolwiek zetknięcie z nieczystą krwią, szlamą, mugolem było wypominane. Ożeniła się z Lucjuszem - osobą, która tez wychowywała się w rodzinie czystokrwistej. Lucjusz był zimny, utrzymywał dość oziębłe kontakty z synem. Można stwierdzić, że był mężczyzną, ale bez przesady, gdzies ta granicja oziębłości się kończy. Narcyza nie była tak zła do szpiku i kości jak Bellatrix, nie popierała Voldemorta całym sercem i duszą, tylko ze względu na to, że Lucjusz był śmierciożercą. Bardzo kochała Dracona i chyba była gotowa na każde poświęcenie, żeby żył i był cały. I dlatego uważam, że była w jakiś sposób dobra.
__________________
Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 21-08-2009 14:45 |
|
|
|
~harrygryfoniak
|
Dodany dnia 29-08-2009 13:19
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 305
Ostrzeżeń: 2
Postów: 148
Data rejestracji: 20.08.09
Medale:
|
Hmm...
Co o niej myślę sam nie wiem.
Harremu niby pomogła to +
Dlatego bo kochała syna to też chyba +
Złych rzeczy aż takich się o niej nie doczytałem.
Ale minusy to:
Aroganckość
Samolubność
Melomania
Wredność
Czyli wychodzi że ani tak ani nie
__________________
Gryffoni rządzą
|
|
|
|
~DeadHelena
|
Dodany dnia 29-08-2009 14:03
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 621
Ostrzeżeń: 1
Postów: 290
Data rejestracji: 20.08.09
Medale:
Brak
|
Nade wszystko kochała swojego syna i zrobiłaby wszystko żeby mu było dobrze.Według mnie jest pozytywną postacią z "ciemnej" strony.
__________________
Arctic Monkeys Forever<3
|
|
|
|
~GinnyPotterxD
|
Dodany dnia 30-08-2009 00:17
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 0
Postów: 41
Data rejestracji: 29.08.09
Medale:
Brak
|
No tak uratowała w jakiś sposób Harry'ego przez Dracona...Ale chodzilo jej tylko o syna...lecz go uratowala (Harry'ego) sama nie wiem ...
__________________
J.K. Rowling is my Hero
|
|
|
|
~Dziewczyna_Malfoya
|
Dodany dnia 30-08-2009 06:40
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 67
Ostrzeżeń: 1
Postów: 71
Data rejestracji: 21.08.09
Medale:
Brak
|
Cóż, nie będę oryginalna .
"Ani dobra, ani zła " .
Uważam tak, ponieważ w jakiś tak sposób uratowała Harrego ....
Ale to nie zmienia faktu, że jest wredna, arogancka ... itp .
__________________
Dlaczego w każdym filmie jest tak mało Malfoy'a ?!
Przecież on jest taaaki śliczny ! <3
x D
|
|
|
|
~Kamate
|
Dodany dnia 30-08-2009 10:29
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 477
Ostrzeżeń: 0
Postów: 116
Data rejestracji: 29.07.09
Medale:
Brak
|
Narcyza była tam, gdzieś po środku tego co nazywamy dobrem i tego co nazywamy złem. Właściwie to była kobietą zastraszoną przez potęgę Voldemorta i musiała mu służyć. Bała się o swoją rodzinę, a w szczególności o syna Dracona. Ocaliła Harry'ego, bo było to w jej własnym interesie. Gdyby jej syn był przy niej na pewno nie zrobiłaby tego. Była po prostu egoistką myślącą o własnym szczęściu, a to szczęście dawała jej rodzina i to właśnie troszczenie się o nią było dla niej priorytetem.
__________________
"Oddychamy światłem, oddychamy muzyką, oddychamy chwilą obecną." A. Rice "Wampir Lestat"
_________
Jeśli lubisz opowieści fantasy to pisz na PW, mam link do fajnego bloga.
|
|
|
|
~Cointreau
|
Dodany dnia 17-09-2009 20:37
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1433
Ostrzeżeń: 0
Postów: 525
Data rejestracji: 11.06.09
Medale:
Brak
|
Sądzę, że nie była aż tak zła jak Bella, ale była po stronie Voldemorta. Tak pomiędzy. Nie dziwie jej się, że martwiła się o Dracona, w końcu była jego matką. Sądzę, że chciała stworzyć normalną rodzinę i gdyby nie dołączyli się do Voldka, na pewno Malfoyowie byliby nieco inną rodziną.
__________________
~~
Edytowane przez Cointreau dnia 17-09-2009 20:38 |
|
|
|
~Ospina11
|
Dodany dnia 18-09-2009 07:14
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 265
Ostrzeżeń: 2
Postów: 76
Data rejestracji: 18.05.09
Medale:
Brak
|
Serio ja mam chyba ABZ.(Alternatywny Brak Zdania).Nie wiem co o niej mysleć.Ona tak naprawdę,to nie była,ani zła,ani tak naprawdę dobra.Fakt.Uratowała Harr'ego w Insygni,lecz to tylko przez Draco.Nie iwem,na prawdę nie wiem
__________________
"Zaraz Krum zrobi BUM.! "
: *
"by poznać przyszłość,
trzeba wrócić do przeszłości..."
: *
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
pozdrowienia dla drogi Gościu,oraz całego hogs.!
|
|
|
|
~Mione
|
Dodany dnia 18-09-2009 12:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 110
Ostrzeżeń: 0
Postów: 19
Data rejestracji: 06.09.09
Medale:
Brak
|
Nie wiem co mam myśleć o Narcyzie. Nic dziwnego, że bała się o Draco no bo była jego matką. I myślę, że chciałaby stworzyć normalną rodzinę oczywiście gdyby nie Voldemort;\
Ale tak to nie mam o niej zdania. Niby zła ale też tak nie do końca.
__________________
Nie zmuszaj serca do kochania,
Bo ono wie kogo chce.
Choć usta zmusisz do całowania,
To serce powie:
NIE!
Edytowane przez Mione dnia 18-09-2009 12:21 |
|
|
|
^Lady Holmes
|
Dodany dnia 08-12-2009 20:52
|
Administrator
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak
|
Trudne pytanie. Moim zdaniem Narcyza była tak po środku - po części była zła (czysta krew, małżeństwo ze śmierciożercą, w części podobna do Bellatriks).
Z drugiej strony była jednak dobra - uratowała życie Harry`emu (chociaż tak naprawdę to chciała odnaleźć syna), martwiła się o życie Dracona (Wieczysta Przysięga).
Bardzo trudno jest jednoznacznie ocenić tą postać. |
|
|
|
~Esmeralda
|
Dodany dnia 09-12-2009 16:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 361
Ostrzeżeń: 2
Postów: 139
Data rejestracji: 04.07.09
Medale:
Brak
|
Taak , nigdy nie potrafiłam rozgryźć jej zachowania i prawdziwych zamiarów wobec Draco, wobec rodziny i wobec Voldemrota. Myślę, że nie była kobietą złą do szpiku kości, ale jakaś super dobra to też nie.
No nie mam ostatecznie zdania na tak i na nie...
__________________
- Chwileczkę!- odezwał się Ron ostrym tonem. - Zapomnieliście o kimś!
- O kim?- zapytała Hermiona.
- O skrzatach domowych, wszystkie są w kuchni, prawda?
- Uważasz, że powinny ruszyć z nami do boju?- zapytał Harry.
- Nie- odpowiadział z powagą Ron- Uważam, że trzeba im powiedzieć, żeby stąd uciekły. Chyba nie chcemy wiecej Zgredków, prawda? Nie możemy im rozkazać, by za nas umierały...
Kły bazyliszka głośnym klekotem powypadały Hermionie z ramion. Podbiegła do Rona, rzyciała mu się na szyję i pocałowała go w usta. Ron też rzucił kły i miotłę i odpowiedział na to z takiem samym entuzjazmem, że stopy Hermiony zawisły w powietrzu.
- Czy to odpowiedni moment?- zaprotestował nieśmiało Harry, a kiedy jedyną i reakcją było to, że przywarli do siebie jeszcze mocniej i zaczęli się oboje lekko chwiać w miejscu, podniósł głos. - Ej! Jest wojna!
(HARRY NIENAWIDZĘ CIĘ!)
Oderwali się od siebie, ale wciąż nie wypuszczali się z objęć.
-Wiem, stary- powiedział Ron, który miał taką minę, jakby przed chwilą dostał tłuczkiem w tył głowy. - Więc teraz albo nigdy, prawda?
|
|
|
|
~martusia3396
|
Dodany dnia 31-12-2009 20:30
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 233
Ostrzeżeń: 1
Postów: 84
Data rejestracji: 23.03.09
Medale:
Brak
|
Narcyza wg mnie nie była ani postacią pozytywną ani negatywną. Zgadzam się, że była niezwykłym połączeniem charakterów Bellatriks i Andromedy. Muszę przyznać, że życie Narcyzy nie należało do najłatwiejszych. Co prawda mieszkała w dworku i była bogata, ale jednak brakowało jej miłości ze strony męża, bo Draco na pewno miał wobec niej jakieś uczucia. Uważam, że uratowała życie Potterowi, po to by móc zobaczyć się ze swoim synem i sprawdzić, czy żyje. Ale nie zmienia to faktu, że jednak stanęła na tą krótką chwile po stronie dobra.
__________________
Niech twoja gwiazda zaświeci mi choć na jedna noc.
Wiele jest takich rzeczy,
które dawno byśmy wyrzucili.
Ale boimy się,
że ktoś mógłby je
później znaleźć.
|
|
|
|
~Slitherinianka
|
Dodany dnia 01-01-2010 18:03
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -36
Ostrzeżeń: 3
Postów: 73
Data rejestracji: 31.12.09
Medale:
Brak
|
DOBRA!!
Chciała chronić syna. Mimo że była żoną śmierciożercy w 6 części pokazała , że kocha ;]
__________________
Nocny koszmar Administratorów hogs...
|
|
|
|
~Pawel3333
|
Dodany dnia 30-01-2010 19:16
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 197
Ostrzeżeń: 2
Postów: 80
Data rejestracji: 25.01.10
Medale:
Brak
|
Nie umiem powiedzieć,czy Narcyza Malfoy była dobra czy zła.Kochała swojego syna,dlatego nie wydała Harry'ego,ale była śmierciożercą.Służyła Czarnemu Panu,więc musiała zabijać.Narcyza nie jest dobrą kobietą,ale i nie jest przesiąknięta złem.
__________________
Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą
Pozdrawiam wszystkich,którzy mnie pozdrawiają
|
|
|
|
~Grendel
|
Dodany dnia 07-02-2010 17:16
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 25
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 07.02.10
Medale:
Brak
|
Narcyza? hmm wedlug mnie no i takze wedlug niektorych jest ona pod jakims wzgledem dobra ale jednoczesnie zla. Warto zwrocic uwage ze dawala ona przyklad troszczacej sie matki. Natomiast jej mąż byl wedlug mnie wielkim tchorzem ktoremu zalezalo tylko na jego wlasnej skorze.
__________________
,,Kto ma olej w glowie temu dosc po slowie''
|
|
|