· Płakaliście? |
~Ginny W
|
Dodany dnia 24-04-2009 13:48
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 677
Ostrzeżeń: 1
Postów: 195
Data rejestracji: 21.04.09
Medale:
Brak
|
Oczywiście, że płakałam, szczególnie wtedy, gdy zmarł Dumbledore i Syriusz, gdy Harry zrywał z Ginny, gdy siedział przed lustrem Ain Eingarp... |
|
|
|
~poppi94
|
Dodany dnia 24-04-2009 16:56
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 94
Ostrzeżeń: 0
Postów: 19
Data rejestracji: 20.04.09
Medale:
Brak
|
Raczej nie płakałam, ale blisko tego byłam, a szczególnie w siódmej części, gdy tyle osób zmarło. Najbardziej mi przykro było gdy zmarł Syriusz, Harry stracił kolejną bliską swemu sercu osobę, musiał czuć się okropnie. Kiedy Harry wchodził do zakazanego lasu w siódmym tomie żeby się poddać, i mówił do swojej mamy, żeby była przy nim blisko to prawie, że się rozryczałam, ale jakoś się powstrzymałam. Było jeszcze dużo takich momentów kiedy było mi przykro i smutno.
__________________
Poppi
|
|
|
|
~pomylona
|
Dodany dnia 29-04-2009 20:06
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 167
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 27.04.09
Medale:
Brak
|
No były takie momenty. Zwłaszcza w siódmej części. Mi się chciało płakać jak zginął Zgredek. Albo jak Harry szedł na 'spotkanie' z Voldemortem i dzięki Kamieniowi Wskrzeszenia przywołał swoich rodziców, Syriusza i Lupina |
|
|
|
~Sukebe
|
Dodany dnia 30-04-2009 11:19
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 352
Ostrzeżeń: 2
Postów: 147
Data rejestracji: 28.08.08
Medale:
Brak
|
Plakalam gdy:
- Zginął Dumbledore
- zginął Zgredek
- zginął Snape i cała końcówka ostatniej części
Ogólnie to ja nie rycze jak czytam książki, ale te fragmenty, jak dla mnie, to łez wyciskacze.
__________________
It's so much easier to see the world in black and white... Gray? I don't know what to do with gray...
Garrus Vakarian ME3
|
|
|
|
~Alice
|
Dodany dnia 30-04-2009 11:46
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 383
Ostrzeżeń: 1
Postów: 116
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Szczerze mówiąc nigdy nie zdarzyło mi się pokazac swoje uczucia przy czytaniu książek HP. Oczywiście odczuwałam jakieś emocje podczas śmierci Syriusza i A.D.
__________________
"Kto nie boi się wierzyć, że się uda
Kto wie, kto wie, że
Wiara czyni cuda
Kto nie boi się wierzyć, że się uda
Ja nie, ja wierzę
Wiara czyni cuda..."
|
|
|
|
~Niewidka
|
Dodany dnia 30-04-2009 14:23
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak
|
Oj płakałam trochę. A w których momentach? Trudno wymienić wszystkie. Ale np. gdy Snape mówił do Harry'ego.
"Spójrz na mnie - wyszeptał. Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach znikło, stały się nieruchome, puste i martwe. (...)"
Jak i również podczas śmierci: Zgredka i Dumbledor'a.
Itd.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
|
|
|
|
~Dora156
|
Dodany dnia 30-04-2009 17:31
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 6
Ostrzeżeń: 1
Postów: 23
Data rejestracji: 03.01.09
Medale:
Brak
|
Najmocniej płakałam jak umarł Syriusz, aż byłam zdziwiona, że płacze przy książce, a tak to jeszcze w 7 tomie pare razy
__________________
>>
"Dobrze widzi sie tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
"Czasami musisz stać sie kimś innym..., ale musisz jednak pamiętać, Kim byleś, Kim chciałeś być i Kim jesteś"
....................................
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
|
|
|
|
~Lirael
|
Dodany dnia 01-05-2009 10:29
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 38
Ostrzeżeń: 0
Postów: 12
Data rejestracji: 30.04.09
Medale:
Brak
|
Z tego co pamiętam to ja płakałam raz (nie wiem czy to można nazwać płaczem no, ale parę łez uroniłam) w ZF kiedy ginie Syriusz. Bardzo go lubiłam i dla mnie było niesprawiedliwe to, że umarł.
__________________
Edytowane przez Lirael dnia 01-05-2009 10:35 |
|
|
|
~Black Cherry
|
Dodany dnia 02-05-2009 17:27
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -23
Ostrzeżeń: 2
Postów: 37
Data rejestracji: 30.04.09
Medale:
Brak
|
Oczywiście,że płakałam.Najczęściej w 7 książce,ale bywały również momenty we wszystkich książkach(szczególnie w 6,5).Były to momenty gdy ktoś umierał bądź takie kiedy to zaśmiewałam się do łez.Te książki naprawdę dostarczają wiele pozytywnych emocji |
|
|
|
~tonks_6_6_6
|
Dodany dnia 02-05-2009 18:35
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Charłak
Punktów: 10
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1
Data rejestracji: 15.04.09
Medale:
Brak
|
płakałam prawie cały czas w siódmej, szczególnie przy pogrzebie zgredka, jak umarła Tonks, Fred, i w ogóle. jeszcze w piątej jak umarł Syriusz i w szóstej przy pogrzebie Dumbledore'a.
Edytowane przez Souriant dnia 02-05-2009 22:01 |
|
|
|
~Hermiona96
|
Dodany dnia 13-07-2009 19:19
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 106
Ostrzeżeń: 0
Postów: 25
Data rejestracji: 13.07.09
Medale:
Brak
|
Oczywiscie! Plakalam w 4cz. gdy zmarl Cedrik. Ale czasem plakam ze smiechu z blizniakami. Ksiazka dostarcza wielu uczuc. Kazdy kto ja czyta uwaza sie za jakas postac a potem to ta ksiazka go wciaga tak bylo ze mna i nie chce zaprzestac tylko na ogladaniu czy czytaniu ale odwiedzac te forum dobrze ze cos takiego powstalo nie tylko forum ale i cala stronka |
|
|
|
~Eileen_Prince
|
Dodany dnia 13-07-2009 20:29
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej
Punktów: 505
Ostrzeżeń: 2
Postów: 127
Data rejestracji: 12.07.09
Medale:
Brak
|
Jej! W 6 płakałam na pogrzebie Dumbledora w siódmej części.... ryczałam jak bóbr przy Zgredku. Przy Snapie nie płakałam, raczej byłam zszokowana tym jak zginął. I załamałam się jak J.K napisała, że zginęła Tonks i Lupin Byli tacy fajni ;/
A poza tym prawie się poryczałam ze śmiechu przy Q-py blok
__________________
"r11; Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie, a wszystko to robiłem, by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałeś go jak prosiaka na rzeź.
r11; To bardzo wzruszające, Severusie r11; powiedział z powagą Dumbledore. r11; A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
r11; Jego losem? r11; wykrzyknął Snape. r11; E ecto patronum! [...]
r11; Przez te wszystkie lata?...
r11; Zawsze."
<3
|
|
|
|
~Abstrakcja
|
Dodany dnia 21-07-2009 11:57
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 55
Ostrzeżeń: 1
Postów: 17
Data rejestracji: 20.07.09
Medale:
Brak
|
Oczywiście, że płakałam. Dużo w siódemce, w szóstce jak zmarł Dumbeldore no i płakałam po śmierci biednego Cedrika. To był straszny moment. No i często płakałam ze śmiechu. Śmieszne są kawały Freda i George'a. ;P Ale płakałam tylko czytając książkę. Film mnie jakoś nie wzrusza.
__________________
Czyny człowieka świadczą o nim najlepiej.
Edytowane przez Ariana dnia 21-07-2009 13:03 |
|
|
|
~Miona
|
Dodany dnia 21-07-2009 12:23
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1321
Ostrzeżeń: 1
Postów: 116
Data rejestracji: 03.09.08
Medale:
Brak
|
No, oczywiście, że tak! ;>
Szczególnie dużo chyba przy śmierci Syriusza, Dumbledore'a, oj, tak, Snape'a [Boże, ale mnie wtedy wzięło ;D] i jeszcze Zgredka. Śmierć Freda także mnie dobiła.. Jeszcze przy kilku innych scenach, wtedy jak Harry zrywał z Ginny, jak się pierwszy raz pocałowali, [ ale to z radości ;D ], i jeszcze kiedy Ron odszedł.. Ciężko nie płakać, jak się człowiek tak jak ja we wszystko wczuwa i wszystko rzeczywiście przeżywa. ;P
__________________
"Amelii wolno żyć marzeniami i zamykać się w sobie. Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia"
Edytowane przez Miona dnia 21-07-2009 12:26 |
|
|
|
~kasika
|
Dodany dnia 24-07-2009 11:21
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -350
Ostrzeżeń: 3
Postów: 42
Data rejestracji: 22.07.09
Medale:
Brak
|
Ja płakałam zawsze gdy ginął ktoś dobry. Ta książka jest bardzo wzruszająca, choć nie brak jej śmiesznych momentów.
__________________
Edytowane przez Ariana dnia 24-07-2009 18:07 |
|
|
|
~Miki
|
Dodany dnia 24-07-2009 17:51
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 149
Ostrzeżeń: 1
Postów: 55
Data rejestracji: 23.07.09
Medale:
Brak
|
Bardzo często płakałam z różnych powodów ze śmiechu, ze szczęścia i po prostu bo mi było smutno.
Ze śmiechu płakałam najczęściej przy bliźniakach i przy Ronie ogólnie przy śmiesznych momentach.
Było mi smutno wtedy kiedy umierał Syriusz, Dumbledore, Snape, Zgredek, Lupin i Tonks, Fred, Alastor i Hedwga.
A ze szczęścia kiedy Ron i Hermiona po raz pierwszy się całowali. |
|
|
|
~Hermiona
|
Dodany dnia 24-07-2009 18:07
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 99
Ostrzeżeń: 1
Postów: 15
Data rejestracji: 01.09.08
Medale:
Brak
|
ewno książki dostarczają wiele emocji... sama nie wiem. może nie płakałam zbyt często ale niektóre fragmenty robiły na mnie tajk ogormne wrażenie że musiałam je wielokrtotnie przeczytać żeby iść dalej.
ale ostatnio czytałam HP i KP przed premierą filmu, i jak czytałam śmierć Dumbledora i jego pogrzeb to miałam pełno łez w oczach. a czytałam tą częśc już po raz któryś... hmmmmm... |
|
|
|
~Bella1918
|
Dodany dnia 28-07-2009 17:38
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Slytherinu
Punktów: 458
Ostrzeżeń: 0
Postów: 108
Data rejestracji: 25.07.09
Medale:
Brak
|
Oczywiście, że płakałam. W siódmej części prawie cały czas, jak ktoś umierał. Najbardziej przy śmierci Dumbledora w szóstym tomie.
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~Lady Lilian
|
Dodany dnia 28-07-2009 21:37
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 650
Ostrzeżeń: 0
Postów: 122
Data rejestracji: 25.07.09
Medale:
Brak
|
Oj tak popłynęły mi łzy, na pewno przy 5 części dokładnie gdy Syriusz umierał i wielokrotnie przy 7 części. Rowling potrafi opisywać emocje, potrafi opisać uczucia gdy traci si kogoś bliskiego. I to pozwala jej idealnie wszystko zawrzeć i opisać w słowach |
|
|
|
~Kab Hun
|
Dodany dnia 28-07-2009 21:59
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade
Punktów: 818
Ostrzeżeń: 0
Postów: 141
Data rejestracji: 09.07.09
Medale:
Brak
|
Ani razu, bynajmniej dlatego, że żadna historia mnie aż tak nie poruszyła (wyjątkiem jest pewna gra przygodowa, ale o niej cicho sza ;] ). Płakać ze smutku - raczej ciężko, od żałoby i łez są bohaterowie. ;] Płakać ze śmiechu - też się nie da, bo angielski humor mi zdecydowanie nie odpowiada (niektóre teksty owszem, są powalające - ale w sensie negatywnym).
__________________
"Teraz żyjemy w czasach gdzie śmierć drugiego człowieka jest zazwyczaj kwitowana wymuszonym uśmiechem, bo przecież "fajnie" jest być zimnym, wyrachowanym(...), jak postać z ulubionego serialu, a gdy dzieje się krzywda jakiemuś zwierzakowi, to wtedy wszyscy zamieniają się w superbohaterów."
|
|
|