Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 426
Ostrzeżeń: 0
Postów: 153
Data rejestracji: 19.12.12
Medale:
Brak
|
Wrucili do swojego dawnego,ale juz spokojnego zycia.ALe najpierw oczywiście musieli,sie jakoś wytłumaczyć.NArcyza mogła zagwarantowac że Lucjusz był pod wpływem Imperiusa.Lub,że cała rodzina była pod jego wpływem.Mogli też ich przekupić.
Draco przerosło bycie śmierciożercą więc napewno sie cieszył że już po wszystkim.
Narcyza i Lucjusz również mogli wreście,mogli stać sie prawdziwym małżeństwem,bez udawania niczego.
Wszytsko na pewnoe skończyło sie dobrze i nikt nie poszedł siedziec do Azkabanu.
__________________
De Serpentard ruse
Poufsouffle cretinisme
Serdaigle propre omniscience
Mefiez-vous nous Gryfindorze!!!
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Konduktor Błędnego Rycerza
Punktów: 919
Ostrzeżeń: 0
Postów: 269
Data rejestracji: 21.09.13
Medale:
Brak
|
No cóż, Lucjusz zapewne odsiedział swoje w Azkabanie, natomiast Draco z matką.. zresztą całej rodzinie udało się zreflektować. Jeśli odsunęli się od Voldemorta, to tak naprawdę nigdy do końca przy nim nie trwali. Byli swojego rodzaju marionetkami w jego rękach, niczym więcej. Strach nie pozwalał im na działanie więc ślepo przy nim trwali. A może ma to związek tez z podupadającą wiarą w największego czarnoksiężnika? Bo przecież chłopiec, który tyle razy mu się przeciwstawił i przeżył klątwę Avada Kedavra (nie raz) mógł śmierciożerców napawać lękiem. Tak też zresztą było. |
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 614
Ostrzeżeń: 1
Postów: 314
Data rejestracji: 20.09.13
Medale:
Brak
|
Chyba koniec z otoczeniem Voldzia...
Ale nadal chyba tolerują tylko czystą krew...
Takiego nawyku trudno się wyzbyć...
Draco nie przepadał za Voldziem...wręcz przeciwnie...
__________________
Bo widzisz, Harry, to nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności.
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 790
Ostrzeżeń: 0
Postów: 140
Data rejestracji: 01.08.14
Medale:
Brak
|
Narcyza na pewno nie była w Azkabanie, ponieważ uratowała życie Harry'ego. A poza tym ona nigdy nie była złą osobą, tylko się taką stała przez otoczenie "zewnętrzne". Bardziej się martwiła o syna, niż o to, kto wygra Bitwę. Natomiast wydaje mi się, że Lucjusz również został uniewinniony. Wiadomo, że miał wysoką pozycję, a trzeba do tego dodać, że nie walczył do końca, tylko razem z żoną szukał syna. Moim zdaniem takie zachowanie świadczy o tym, że Czarny Pan nie był dla nich, a już szczególnie dla Narcyzy nikim ważniejszym, ponadto mieszkał u nich w domu, z czego nie była szczególnie zadowolona. Natomiast Draco nie miał za co iść siedzieć, przecież nikomu krzywdy nie zrobił. Dumbledore sam powiedział, że nie jest złym człowiekiem. Dlatego moim zdaniem, może Malfoyowie mieli jakieś procesy, aczkolwiek raczej nie zostali zesłani do Azkabanu i postanowili wieść spokojne i normalne życie.
__________________
Magic is Might.
|