Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2809 Ostrzeżeń: 0 Postów: 520 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
June napisał/a:
Ogólnie moje zdanie na temat studiowania jest takie:
nie powinno się produkować (bo obecnie to już produkcja masowa) ludzi z wyższym wykształceniem. (...)
I nadejdzie ten moment kiedy każdy będzie profesorem a nie będzie komu naprawić kranu.
Brawa dla tej Pani. Wreszcie ktoś to powiedział, bo taka jest prawda, że w Polsce studentów jest naprawdę wielu, ale większość z nich (z całym szacunkiem) studiuje dla samego studiowania jakieś nikomu niepotrzebne kierunki. Jak to kiedyś gdzieś przeczytałam: czy to że mamy wielu studentów oznacza, że nasze społeczeństwo jest wykształcone? Właśnie w tym problem, że nie. Żeby nie zdać polskiej matury trzeba się naprawdę mocno postarać a uczelni, które z otwartymi rękoma przyjmują każdego, kogo się da, też nie brakuje, więc efekt jest, jaki jest.
Marta_Mara napisał/a:
Studia załatwione po znajomościach- rzal.
Dla tej Pani również brawa. Nie ma nic gorszego niż studia dzięki znajomościom. -.-
Kinga napisał/a:
Na razie czekam na ukazanie się nowych informatorów o uczelniach i kierunkach. Mam nadzieję, że może tam znajdę coś sensownego.
Przejrzyj tegoroczne informatory. Uczelnie raczej nie zmieniają jakoś radykalnie swoich programów, więc, niestety (znam ten ból z zeszłego roku), nowe informatory za bardzo Ci nie pomogą. ;p
Poza tym tych informatorów to się nawet kupować nie opłaca, bo właściwie i tak się z nich za dużo nie dowiesz.
Melody napisał/a:
Żałuje jedynie, że można składać papiery tylko na 3 uczelnie maksymalnie.
Ale że kto tak powiedział? Rekordzista z mojej klasy zdawał na 17 kierunków na 11 uczelniach. Zdajesz na ile uczelni chcesz, czasami jest tylko tak, że uczelnia X wyznacza, na ile maksymalnie możesz zdawać kierunków na akurat tej uczelni X, ale uczelni X nie obchodzi czy zdajesz na uczelnię Y, czy uczelnię Z.
Melody napisał/a:
Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego niektórzy ludzie tak bardzo negują studia zaoczne, prywatne, płatne?
Oj nie czarujmy się, ale większość prywatnych uczelni to jest jakaś porażka. Oczywiście wszytko zależy od uczelni, czasami ta prywatna może być lepsza od niektórych państwowych, ale to raczej rzadkie przypadki. Moja mama zna faceta, który wykłada na pewnej prywatnej uczelni i który wprost mówi, że nie rozumie, po co Ci ludzie tam "studiują" jak i tak nic z tego nie będą mieć, ale że jemu [wykładowcy] to gra, bo ma większe zarobki (przynajmniej szczery jest).
Studia zaoczne? Nie spotkałam się jeszcze z kimś kto by narzekał na studia zaoczne albo wypowiadał się o nich w jakiś negatywny sposób, więc akurat tej Twojej uwagi nie rozumiem.
A teraz co do płatnych studiów (na uczelniach państwowych nie prywatnych).
Podam Ci pewien przykład, który powinien pozwolić Ci zrozumieć jakie to może być dla niektórych krzywdzące (liczby wymyślone, ale w Polsce są takie sytuacje). Uczelnia X przyjmuje na kierunek Y 120 osób w tym: 100 osób na studia stacjonarne (niepłatne) i 20 osób na studia niestacjonarne (płatne). Żeby znaleźć się w setce, która nie płaci za studiowanie trzeba napisać maturę rozszerzoną z dwóch przedmiotów, załóżmy, na ponad 80% (każdą). Wszytko jest super, pięknie, ładnie - do czasu... Ostatnia osoba, która znajduje się w tej setce ma, załóżmy, 166 pkt. Pod "kreską" znajduje się kilkanaście osób mających po 165 pkt. Mają ten 1 pkt mniej, bo czegoś nie doczytały, bo popełniły jakiś głupi błąd itp. Jakie jest efekt? Nie dostają się na wymarzony kierunek. Tymczasem uczelnia X dysponuje 20 miejscami, na które zostaną przyjęte osoby, które mają maturę napisaną, znów załóżmy, po np. 40% (w sumie mają po ok. 80 pkt). Jaka jest różnica pomiędzy tymi osobami? Ano taka, że osoby, które mają w sumie 165 punków zasłużyły sobie na te studia i prawdopodobnie ciężko pracowały, ale wyłożyły się na błahostce. Natomiast osoby, które mają po 80 punktów prawdopodobnie nie zasługują na te studia, ale mają bogatych rodziców, którzy będą im za nie [studia] płacić. Czy nie sądzisz, że dużo bardziej sprawiedliwe byłoby, gdyby na te 20 miejsc "wskoczyło" te kilkanaście osób ze 165 pkt? Więc jest tak jak mówisz - te osoby, które płacą, też muszą się na studiach uczyć, ale w rzeczywistości zajmują po prostu miejsce tym, którzy są bardziej zdolni/pracowici. Dla mnie uruchamianie studiów w trybie niestacjonarnym na państwowych uczelniach jest naprawdę nienormalne. Wiem, że uczelnie czerpią z tego zyski i jeszcze jestem w stanie zrozumieć sytuację, gdyby różnica w punktach na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych wynosi 10 pkt, ale gdy różnica sięga 90 pkt to jest to po prostu chore.
Melody napisał/a:
Ciekawa jestem, co będzie gdy ci którzy negują takie studia, nie dostaną się na państwowe... cóż to będzie za hańba.
Moim zdaniem niedostanie się na żadne studia nie jest hańbą. Jeżeli miałabym wybierać pomiędzy studiowaniem na jakiejś prywatnej uczelni, jakiegoś kierunku, po którym moje wykształcenie nie będzie wiele wyższe niż wykształcenie po ogólniaku a zrobieniem roku przerwy i ponownym przystępowaniem do matury to nie wahałabym się nawet chwili i wybrałabym to drugie.
Żeby nie było - ja się na studia dostałam, teraz tylko po cichu marzę, że październik nigdy nie nadejdzie, bo się trochę rozleniwiłam na tych bardzo-długich i bardzo-fantastycznych wakacjach.
Chyba się zagalopowałam z tym postem. Więc brawa też dla tych, co przeczytają. ;d
Edytowane przez Ariana dnia 08-08-2009 23:51
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 594 Ostrzeżeń: 0 Postów: 148 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oj nie czarujmy się, ale moje koleżanki są na prywatnych i uczą się o wiele więcej i o wiele lepiej niż studentki z państwowych. Bywa. I nie wiem czy to są znowu takie rzadkie przypadki. Jak ktoś się chce uczyć, to wszędzie może. Co do tych miejsc, może rzeczywiście tak jest, słyszałam że można na 3 kierunki składać maksymalnie, jeśli jednak rzeczywiście na dowolną ilość... to dobrze ^^ Nie zrozumiałaś ironii, jeśli chodzi o ,,hańbę". Chodziło mi o to, że ech ludzie którzy tak bardzo gardzą płatnymi studiami, mogą nie dostać się na dzienne i co wtedy? Ano wtedy pozostaje albo uczelnia tak szczerze znienawidzona, albo żadna.
__________________
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Wiesz, że to ja, Cathy
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno
Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2809 Ostrzeżeń: 0 Postów: 520 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
Okk, nie chcę mi się sprzeczać. Wiadomo - ile ludzi, tyle opinii. Ty nie masz nic przeciwko uczelniom prywatnym, ja nie poszłabym na taką za żadne skarby świata, więc raczej do porozumienia nigdy nie dojdziemy.
Moja uwaga jest tylko taka, że uczelni nie porównuje się po tym ile i jak się ktoś uczy, bo to zależy od indywidualnego podejścia każdej osoby - ktoś uczy się szybko, ktoś inny wolniej, komuś na studiach zależy, inny ktoś będzie je olewał. Poza tym wszytko zależy też od kierunku, bo naprawdę bez obrazy, ale niektórych kierunków się do siebie nie porównuje.
Ironię zrozumiałam, ale moim zdaniem, ktoś, kto potrafi ocenić, że nie ma szans dostać się na studia stacjonarne, płatnymi gardzić nie będzie. A ktoś, kto gardzi, będzie dążył do tego, by się dostać na studia stacjonarne - nawet jeżeli wiązałoby się to z poprawianiem matury. Natomiast ktoś, kto domyśla się, że na niepłatne studia się nie dostanie i chce studiować a równocześnie gardzi studiami płatnymi to jest po prostu głupi i tyle.
Dom:Slytherin Ranga: Prefekt Slytherinu Punktów: 458 Ostrzeżeń: 0 Postów: 108 Data rejestracji: 25.07.09 Medale: Brak
Zamierzam studiować, ale jeszcze nie wiem do końca co. Raczej nie medycynę, bo jestem tępa z chemii i biologii, i nie ekonomię, bo takie grzebanie w papierach raczej mnie nudzi. Myślałam o architekturze. Mam nadzieję, że dostanę się do państwowej uczelni, bo uważam, że są lepsze. Moja mama pracowała kiedyś w prywatnej uczelni i nie ma o nich dobrej opinii. Jeśli chodzi o miejsce, to z pewnością będzie to Warszawa, bo tam mieszkam. Chyba, że jakoś tak wyjdzie, że będę musiała wyjechać, ale nie biorę pod uwagę takiej opcji.
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów, STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
Dom:Gryffindor Ranga: Dziedzic Gryffindora Punktów: 5718 Ostrzeżeń: 0 Postów: 229 Data rejestracji: 11.09.08 Medale: Brak
Ja jestem na dietetyce. GUMed Bo jak mówią w gumie bezpieczniej. Wybrałem ten kierunek bo jest na pewno przyszłościowy i bardzo interesujący.
Moja decyzja ukierunkowana była własnym doświadczeniem i profilem bio-chem w liceum. Właśne doświadczenie to moja własna metoda na odchudzanie (pół roku schudłem 23kg), no i zdawane przedmioty na maturze umozliwiły mi studiowanie wymarzonego kierunku.
__________________
Moje życie realizuje się w muzyce, a każdy jej objaw jest dla mnie błogosławieństwem. W tej pieśni brzmią zatarte ideały przyjaźni, a w niej przyjaciele - dla nich życie z piedestałów strącam, i śmierci na spotkanie wychodzę...
Musical nie jest filmem, po którego obejrzeniu chcemy zmieniać świat i stawać się lepszymi ludźmi przez zmianę swojej postawy i osobowości - musical ma bawić...
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 556 Ostrzeżeń: 1 Postów: 142 Data rejestracji: 28.10.09 Medale: Brak
W moim wieku mogę na razie tylko marzyc Ale chciałabym studiować dziennikarstwo lub prawo. To mnie po prostu kręci. Od roku jestem jednym z dziennikarzy naszej szkolnej gazetki. Uwielbiam sie rozpisywać na dany temat... A co do prawa, zawsze broniłam słabszych i starałam się w jakimkolwiek sporze wyjaśnić wszystko w sposób mądry. Lubię to
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 824 Ostrzeżeń: 0 Postów: 155 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oczywiście przegapiłam i odpowiadam teraz.
Przejrzyj tegoroczne informatory. Uczelnie raczej nie zmieniają jakoś radykalnie swoich programów, więc, niestety (znam ten ból z zeszłego roku), nowe informatory za bardzo Ci nie pomogą. ;p
Poza tym tych informatorów to się nawet kupować nie opłaca, bo właściwie i tak się z nich za dużo nie dowiesz.
Uczelnie programów może faktycznie nie zmieniają (nie wiem, nie porównywałam), ale w związku z obowiązkową maturą z matematyki zmieniły się trochę zasady rekrutacji. Nie miałam dostępu do starego informatora, a jak już musiałam kupować, to już poczekałam na nowy.
Dla osoby tak niezdecydowanej/niepewnej jak ja, to był jednak konieczny wydatek. Dzięki niemu mam już opracowanych kilka opcji awaryjnych - <s>chociaż, co to za opcje awaryjne, jak to są akurat takie kierunki i akurat na takich uczelniach, na których trzeba mieć porównywalnie wysokie wyniki z matury? </s>
Oprócz prawa rozważam też pójście na psychologię, stosunki międzynarodowe, zaś moim ostatnim "genialnym" pomysłem jest iberystyka. Ostatecznie historia. Z uczelni: uniwersytety w Warszawie (UW i Kardynała Stefana Wyszyńskiego też), w Poznaniu, w Toruniu. Może jeszcze Wrocław? Mam nadzieję, że nie będę musiała pójść do Łodzi.
__________________
"Drogi panie, życie upływa na samych qui pro quo! Są qui pro quo miłości, qui pro quo przyjaźni, qui pro quo polityki, finansów, Kościoła, urzędu, handlu, żon, mężów..."
Denis Diderot Kubuś Fatalista i jego pan
"A: Znajdujesz się w miejscu, gdzie nie obowiązuje prawo Rzeczypospolitej Polskiej.
K: A jest takie miejsce, w którym obowiązuje?"
Oficer, reż. Maciej Dejczer
"Szczęście nie zna politycznych granic i układów, nie hołduje żadnej ideologii, ba, ono nawet bywa niezgodne z dekalogiem."
Dom:Slytherin Ranga: Barman w w Świńskim Łbie Punktów: 1308 Ostrzeżeń: 1 Postów: 183 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Tak, mam zamiar studiować. Nie wiem na jakim kierunku, nie mogę się zdecydować. Jako że lubuję się w najróżniejszych dziedzinach nauki chciałbym studiować dwa kierunki. Jednym na 90% będzie filologia angielska. Oprócz tego najbardziej ciągnie mnie na prawo, fotografię lub coś związanego z chemią i/lub biologią (ale na pewno nie medycyna, prędzej farmacja bądź coś pokrewnego).
Naprawdę nie wiem na co się zdecydować. Chciałabym wszystko, ale z dwoma kierunkami już będę mieć problemy, biorąc pod uwagę moje wrodzone lenistwo do nauki.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1628 Ostrzeżeń: 1 Postów: 665 Data rejestracji: 14.09.08 Medale: Brak
Oczywiście, że zamierzam iść na studia.
Na jaki kierunek chciałabym się wybrać? Właśnie nie wiem. Mam jakieś pomysły, ale w większości wydają mi się nierealne. No ale cóż - mam jeszcze dużo czasu. ;d
Jeśli zaś chodzi o miejsce, to jakoś ciągnie mnie do Olsztyna, Wrocławia lub Warszawy. {:
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2043 Ostrzeżeń: 0 Postów: 282 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oczywiście, że będę studiować ;D nie wiem jeszcze co i gdzie, ale to tylko kwestia wyboru i zdanej matury. Bardzo bym chciała dostać się na uniwersytet państwowy, ale jeżeli się nie dostanę, to chyba zdecyduję się na prywatną (ale będę szukać jakiejś lepszej). Co do kierunku to albo ekonomia, rachunkowość i finanse, lub coś w tym stylu. Czas pokaże
Dom:Ravenclaw Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 268 Ostrzeżeń: 1 Postów: 116 Data rejestracji: 03.01.10 Medale: Brak
Ja jeszcze nie powinnam myśleć o studiach ale na razie mam zamiar iść na studia chirurgiczne. Być chirurgiem.
__________________
drogi Gościu~Henna
Od cnót Gryfonów, Przebiegłości Ślizgonów i Kretynizmu Puchonów, CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!
" Jedni mówią, że świat zniszczy ogień.
Inni że lód.
Iż poznałem pożądania srogie,
Jestem z tymi którzy mówią: ogień
Gdyby świat zaś dwakroć ginąć mógł,
Myślę, że wiem o nienawiści
Dość, by rzec: równie dobry lód
Jest, by niszczyć,
I jest go w bród.
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 594 Ostrzeżeń: 0 Postów: 148 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
moi drodzy, czy ktoś z was studiuje na mishu? mish czyli międzywydziałowe indywidualne studia humanistyczne (jest także opcja: matematyczne). naczytałam się o tym kierunku i filologia poszła w odstawkę. to dość rzadki, ale i bardzo interesujący wydział. jestem ciekawa, czy ktoś jest mishowcem, bo jeżeli tak to mam parę pytań ^^ sama zamierzam iść albo na polonistykę, albo właśnie na mish, oczywiście wszystko na US
__________________
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Wiesz, że to ja, Cathy
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 17516 Ostrzeżeń: 0 Postów: 707 Data rejestracji: 05.04.10 Medale:
Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad wyborem studiów. Jestem z natury bardzo niezdecydowany dlatego jest to dla mnie twardy orzech do zgryzienia. Jako profil w liceum wybrałem medyczno-biologiczny, sądze zatem, że raczej ukierunkuję się na medycynę. Interesuje mnie anatomia człowieka, jego funkcjonowanie, lubię pomagać ludziom, dlatego chcę zwalczać choroby. Myślałem też nad farmacją, ale chemia nie jest moją mocną stroną Celem moich zamysłów byłby Poznań lub Wrocław, czyli zachód Polski. Kocham też historię, ale ta niestety w żaden sposób nie łączy się z medycyną czy farmacją... Mówię więc, że biologia to moja żona, a historia - kochanka, bo zajmuję się nią, kiedy mam wolną chwilę. To są jednak na razie jedynie przypuszczenia i nie jestem jeszcze na 100% pewien, co tak naprawdę chciałbym robić w życiu.
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Nie chcę głosić tu jakiś pseudo naukowych kazań, ale uczelnie wyższe powinny skupiać właśnie tych najlepszych: pracowitych, oczytanych, wykształconych, zdolnych ;o Naprawdę *** mnie ludzie,którzy idą równo na 2,3 w gimnazjum, i losowo wybierają taki profil w liceum, który nie wymaga dużo nauki, a gwarantuje wysokie zarobki i życie w dostatku. . Do bólu naiwny tok myślenia. Jeśli nie zamierzają się uczyć...niech idą do technikum i wyuczą się fachu hydraulika czy elektryka. W ten sposób wspaniale przysłużą się ojczyźnie. ;o Bo to właśnie tu, w Polsce, a nie w Irlandii jest zapotrzebowanie na tak wykształconych ludzi. : D
Jak ja widzę swoją przyszłość? Rodzice zapewnili mi edukację na wysokim poziomie, za co jestem im wdzięczna. Uczę się w elitarnym gimnazjum, opanowałam 1 język obcy, 3 inne znam w stopniu dobrym, potrafię się w nich komunikować. Wybiorę profil biologiczno chemiczny lub humanistyczny.
Na razie dużo wskazuje na to, że zawód "przejmę" po rodzicach i wybiorę się na studia prawnicze, możliwe że na Uczelnię łazarskiego w Warszawie ;o Jednak dobrze zdane studia medyczne dadzą gwarancję dobrze płatnej pracy, ten drugi kierunek nie zagwarantuje mi niczego płatnego. ;o Nie ma letko. Chleb po 2 złote. ;o
__________________
Od ładnych paru lat jestem zdecydowana na archeologię i już nawet nie wyobrażam sobie siebie na innym kierunku ^^ Na maturze będę zdawać historię, geografię i angielski (rozszerzone). Jestem raczej osobą, która nie olewa sobie nauki, więc mam nadzieję, że uda mi się je dobrze zdać. Jeżeli nie dostanę się na archeologię nie mam pojęcia co wtedy zrobię ;p Jeżeli mój wynik z matury będzie dawał nadzieję, "że może w przyszłym roku się załapię", to wcale bym się nie zdziwiła gdybym udał się na tzw. "gap year", ale wolę tego uniknąć ;D Jednak gdybym miała wybrać całkowicie wymarzony zawód (niekoniecznie zgodny z moimi umiejętnościami ;p) to byłaby to weterynaria, zoologia (ale jestem noga z chemii, biologia też nie jest na 1. miejscu). Praca ze zwierzętami *.*
__________________
Mężczyźni wolą kobiety ładne niż mądre, ponieważ łatwiej im przychodzi patrzenie niż myślenie.
Dom:Gryffindor Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1752 Ostrzeżeń: 3 Postów: 419 Data rejestracji: 18.03.10 Medale: Brak
Ja chcę studiować. W Gdańsku. Farmację. Jeszcze może mi do tego trochę czasu zostało, ale on szybko leci. Od zawsze marzyłam żeby być architektem albo dekoratorem wnętrz. Potem chciałam być weterynarzem, ale stwierdziłam, że za każdym chorym zwierzęciem będę płakać, więc w lutym, tego roku będąc na nartach stwierdziłam, że chcę być farmaceutą. Jak moja ciocia i mój wujek, którzy też byli z nami na nartach. I to jest to, co chcę robić w przyszłości.
__________________
Nigdy nie mogłam pogodzić się z kreowaniem mnie na symbol seksu. Z seksu uczyniono przedmiot. Nienawidzę myśli, że mam być przedmiotem. Bóg umiera jeśli go nie kochamy, ale ja nie umarłam, choć nikt mnie nie kochał.
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Mój poprzedni post z tego tematu jest taki śmieszny, w ogóle nie trafiłam ze swoim kierunkiem
Życie mnie tak poprowadziło, że od października będę studentką Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na kierunku Inżynieria Środowiska. Składałam jeszcze papiery na Polibude Białostocką na zarządzanie i inżynierię produkcji [bratowa mi od razu odradziła, bo podobno wszyscy się z tego śmieją ;d] oraz Uniwersytet Ekonomiczny w Kraku na analitykę gospodarczą. Dostałam się na wszystkie, więc został mi wybór między obiema uczelniami krakowskimi. Ostatecznie na Un. Ekon. załapałam się z minimalną ilością punktów potrzebnych na ten kierunek, a AGH ma większą renomę i ogólnie wiele osób mnie namawiało na tą uczelnię ["Dominika, !LoonyHaw + parę osób jeszcze], więc padło na to drugie.
A, bym zapomniała. Nie dość, że idę na kierunek zamawiany, to jeszcze fajne specjalizacje są do wyboru ^^. Zapewne wybiorę Odnawialne źródła energii.
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.