Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 18-09-2024 15:38

..ii powrotu do Hogwartu i przerzucenie do menu głównego. To jedna z moich ulubionych gier Lego obok Clone Wars, LoTR i Batmana 1, ale niestety najbardziej zbugowana.
~Grande Rodent F 18-09-2024 15:38

Z HP gram w gry Lego i tylko ubolewam nad tym, że 1-4 nigdy nie udało mi się jak na razie przejść na 100% ze względu na bugi. Mój rekord to 98% a drugi w kolejności 86% Najgorszy bug to brak możliwośc
~Grande Rodent F 18-09-2024 15:37

W sumie powymślałem, żeby w to zagrać, bo znam Rockstara. Większość GTA ograłem, Maxa Payne'a też. To sobie kupiłem i robi wrażenie realizmem.
`RazorBMW F 17-09-2024 15:12

RDR 2 jest po prostu ciekawsza w kwestii stricte sandboxowej. Odbierz z Hogwarts otoczke magii/pottera = gra typu 5/10.
`RazorBMW F 17-09-2024 15:09

https://steamchar.
..app/990080
Tyle jest warte Hogwarts Legacy Oczko Ludzie graja bo promka jest, kto gral to juz przeszedl i nie ma po co 2 raz grac
^raven F 15-09-2024 22:37

Sowa
#Ginny Evans F 15-09-2024 21:31

Duch
~Grande Rodent F 11-09-2024 14:59

o może jak na razie zamiast tego kupię sobie np. RDR2 a zaczekam na kolejne przeceny Hogwartsa.
~Grande Rodent F 11-09-2024 14:56

No cóż, szkoda, natomiast jak widziałem, licznik wejść zawyża wam liczbę 20-krotnie. Stąd te rekordy, ciekawa sprawa. Tak z innej beczki grał ktoś w Hogwarts Legacy? Promka na Steamie się skończyła, t
^raven F 31-08-2024 10:46

Nikt nie oczekuje, ze nagle wroca userzy i zrobi sie tu jakis ruch, niestety, to se ne vrati Uh-oh! a co do zablokowania rejestracji - nie nasza decyzja i zupelnie nie mamy na to wplywu Czarodziej
^raven F 31-08-2024 10:44

*ocila. Jestem przywiazana do tych ponurych barw i mam w archiwum wiadomosci kilka rzeczy, ktore mi sie przydaja w zyciu Oczko
^raven F 31-08-2024 10:43

@Grande Rodent, z tym zmartwychwstaniem nie chodzilo o aktywnosc userow, tylko o dzialanie strony - po prostu byl moment, ze nie dzialala. I byla obawa, ze nie zadziala, stad moja radosc, ze jednak wr
^raven F 31-08-2024 10:28

Skoro tak swietnie, to zapraszamy częściej! Dowcipniś W sumie mozna zrobic jakis zlot na SB przy okazji odjazdu Ekspresu Hogwart Kotecek
!Tom_Riddle F 24-08-2024 02:15

Jak świetnie odwiedzić Hogs Jupi!
!Tom_Riddle F 24-08-2024 02:14

Stary przyjechał xD
~Grande Rodent F 05-08-2024 13:11

również dżem dobry życzy Grande Rodent (wielki gryzoń).
^N F 05-08-2024 10:42

dżem dobry!
~Grande Rodent F 20-06-2024 15:31

... jako forma prewencji od spambotów reklamowych może częściowo się do tego przyczyniła, bo ludziom nie zależy, żeby pisać na priv, by założyć konto. Zresztą nie ma za bardzo z kim pisać jak widzę Smutny
~Grande Rodent F 20-06-2024 15:31

Raven, obawiam się, że Hogs wcale nie zmartwychstało. Sam wchodzę tam raz na miesiąc i już serio nic się tam ne dzieje. Jesteście tam, dziewczyny? Nie wiem, może blokada rejestracji użytkowników jako
~Grande Rodent F 17-05-2024 12:28

PS. Do bobów szczura w piwnicy, to forum naprawdę zdechło Płacze

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 60
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 850
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 5422
» Data rekordu:
10 September 2024 23:44
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Fan Fiction
»»» [NZ] Każdy ma swoją mroczną stronę. (Rozdział VI 27.12.2011)
Drukuj temat · [NZ] Każdy ma swoją mroczną stronę. (Rozdział VI 27.12.2011)
~Pani Riddle F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 15:37
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Sklepikarz na Nokturnie
Punktów: 835
Ostrzeżeń: 2
Postów: 421
Data rejestracji: 03.10.11
Medale:
Brak

Mój oficjalnie pierwszy fan fiction, bo wcześniejszy był na podstawie innego, ale ten w pełni mój (nie czytałam nigdy czegoś podobnego) Uwagi na temat błędów- mile widziane, wtedy będę mogła ich unikać
Próbowałam unikać powtórek słów... Oczko
Rozdział I

-Nie mogę tego zrobić!- oburzył się Harry
-Z peleryną niewidką też?- zapytali bliźniacy
-Też!
-A z Mapą Huncwotów, i Pelerynką?
-Już powiedziałem, NIE!
-Wiesz co stary? Czasami przypominasz mi Hermionę. - powiedział z rozbawieniem Fred
-A w czym niby jestem do niej podobny?!
-Czasami zachowujesz się jak ona!- usprawiedliwił brata George.
-Nie zachowuje się jak Miona!
-Taa- prychnęli bliźniacy.
-Mam dosyć! Idę do dormitorium, też wam radzę jeśli nie chcecie spędzić kolejnego szlabanu u Snape`a.
Weasley`owie zaczęli się śmiać. Ale dlaczego? Może naprawdę przypominał Hermionę.... Po wspinaczce po wielkich schodach stanął przed Grubą Damą, a ona zadała pytanie, które już nie raz słyszał.
-Co robisz tu o tak późnej porze młodzieńcze?
-Odwaga Gryfona.
-To, że jesteś odważny to wiem...
-ODWAGA GRYFONA.
-Ach... Chodzi ci o hasło?
-Tak
-Więc wchodź.
Nagle portret otworzył się niczym drzwi, i Potter mógł przejść przez dziurę.
-Harry! Gdzie byłeś?- zapytała Hermiona
-Z Twoimi braćmi- spojrzał na Rona
-Czegoś od Ciebie chcieli?- spytał jego przyjaciel.
-To nic ważnego- westchnął- a teraz jeśli pozwolicie, pójdę spać.
-Dobranoc Harry.
-Dobranoc stary.
-Dobranoc.
Wspinając się po schodach czuł gniew, nie wiedział dlaczego, ale chciał zejść i kogoś zabić, albo przynajmniej rzucić kilka Cruciatusów.
-Harry, nie jesteś potworem- szeptał sobie.
Niestety, jego żądza mordu nie zniknęła, i zadowolił się tylko torturowaniem pająka. Następnego dnia odszukał bliźniaków, byli w wielkiej sali.
-Fred, George!- krzyknął
-Idziemy Harry- powiedzieli, po czym ruszyli w jego stronę.
-Zgadzam się- powiedział ze złowieszczym błyskiem w oku.
-Ale na co?
-Na cofnięcie w czasie
-Super- powiedzieli bliźniacy.
-Ciesze się, że wam się podoba, teraz idę do Mionki po zmieniacz.
-Dobra stary, trzymamy kciuki.
Po tych słowach chłopiec poszedł do dormitorium dziewcząt.
-Musi to gdzieś tu być! Cholera!- wrzeszczał, po czym potraktował łóżko Hermiony mocnym kopniakiem, a spod niego wyleciało małe pudełko, które ciekawski nastolatek natychmiast otworzył, oczom ukazały mu się, jej listy od przyjaciół i rodziny, zdjęcia rodziców, i zmieniacz czasu.
-Tutaj jesteś- powiedział po czym uśmiechnął się złowieszczo, i schował zegarek do kieszeni.
Przed wyjściem z pokoju Hermiony, przybrał swą codzienną maskę która tylko udawała chęć niesienia pomocy i szczęścia. Podczas śniadania podszedł do Hermiony.
-Mionka- zaczął
-Tak Harry?
-Pożyczysz zmieniacz czasu?
-Już mówiłam, nie mam go!
-Ta, jasne- prychnął zdenerwowany, bo jego obawy się potwierdziły, nawet przyjaciele go okłamują- Muszę się przejść- powiedział nieco głośniej.
-Dobrze.
Poszedł na błonie, gdzie jak zawsze o tej porze Fred i George, mistrzowie rozrywki testowali swoje wynalazki na pierwszoroczniakach.
-Chodźcie, muszę z wami zamienić słówko.
-Tak?
-Wiesz jakie jest zaklęcie, aby zniszczyć coś bardzo trwałego?
-Exitium zawsze działa.
Harry wyciągnął z kieszeni zmieniacz czasu i położył go na ziemi.
-Co to za zegarek?
-Zaraz wam powiem, a teraz Exitium!
Wnet ze zmieniacza czasu buchnął ogień, wskazówki zaczęły szaleć, a łańcuch zapłonął żywą czerwienią, Po sekundzie z pięknego złotego zegarka został szary proch.
-Więc powiesz nam co to było?
-To był zmieniacz czasu Hermiony.
-Co?!-krzyknęli- Dlaczego go zniszczyłeś?
-Bo musiałem, Hermiona mnie okłamywała, a ja już nie jestem grzecznym chłopcem! I nie mam zamiaru bawić się w wasze dziecinne gierki!- jego zazwyczaj uprzejmą, czarującą i spokojną twarz pochłonęła furia, tak silna, że aż bliźniacy się go przestraszyli- Zrozumiano?
-T-tak, co ci się stało Harry?- wyjąkał George
-Nie twoja sprawa!
-Zejdź z niego- warknął Fred
-Bo co?
-Bo nie tak odzywa się do przyjaciół!
-A kto powiedział, że jestem waszym przyjacielem?!- wykrzyknął i odszedł zostawiając przerażonych braci za sobą.


-Musimy pójść i ostrzec Hermionę i Rona.- zaproponował Fred
-A możemy tylko Hermionę? Jeden brat mniej czy więcej, co to za różnica...- odparł George
-Bracie, powiem ci jedno, matka, Ginny i Hermiona nigdy nam nie wybaczą, jeśli ronusiowi się coś stanie!
-Jak chcesz. Ja tutaj zostanę testować produkty, ty idź do nich.
-To do zobaczenia w na eliksirach!

Jak przeczuwał cała trójka uczyła się w bibliotece, najmłodszy z braci męczył się nad esejem na eliksiry, Potter pisał pracę na astronomię, a Hermiona świetnie się bawiła poprawiając im błędy i skreślając całe zdania.
-Hermiono, mogę prosić Cię na słówko?- zapytał uprzejmie Fred
-Mów przy nas- warknął Harry.
-Właściwie mam sprawę tylko do Hermiony!
-Dobrze, pójdę.- powiedziała Miona, gdy jej przyjaciel, złoty chłopiec, no już trochę czarny, nie złoty, chciał odpowiedzieć starszemu, na pewno nie uprzejmie.
Po wyjściu dwójki nastolatków wielkie mosiężne drzwi biblioteki zamknęły się, a na korytarzu nikogo nie było, ponieważ był poniedziałek i wszyscy pierwszoroczni i drugoroczni byli na lekcjach, a reszta uczyła się w najcichszych zakątkach Hogwartu, Fred mógł kontynuować.
-Z Harrym dzieje się coś niedobrego- zaczął.
-Też tak sądzę... Po czym to poznałeś?
-Po tym jak prosiliśmy go by cofnął się w czasie, lecz się nie zgodził, a dziś na śniadaniu się zgodził... Wiem to trochę pogmatwane, ale słuchaj dalej, później odpowiem na pytania. - wtrącił widząc, że jego znajoma zaraz wybuchnie od nadmiaru pytań- Więc poszedł do twojego dormitorium, aby znaleźć zmieniacz czasu, po śniadaniu przyszedł do nas i oznajmił, że chce coś zniszczyć, a z racji tego że już nie raz nam pomógł, podaliśmy mu skuteczne zaklęcie Exitium. Potem wyciągnął zmieniacz czasu z kieszeni i położył na trawie, by zrobić z niego popiół! Gdy zapytaliśmy się po co to zrobił, wykrzyczał nam w twarz coś o twoim kłamstwie, i niegrzecznym chłopcu i odszedł. Proszę uważaj na niego.- wnet rozległ się dzwonek na przerwę, i dotychczas pusty korytarz wypełniły szalejące dzieci.
-Co?!- oburzyła się Hermiona- Jak on mógł?! Wejść do dormitorium dziewcząt, i szperać w moich prywatnych rzeczach!- swoimi wrzaskami przestraszyła małą grupkę pierwszorocznych.
-Hermiono, uspokój się, na razie nic mu nie mów... Zobaczymy jak potoczą się jego losy, i w odpowiednim momencie mu powiemy.
-Mówisz jak Dumbledore- powiedziała dziewczyna.
-Ja i George często po naszych wybrykach spędzaliśmy u niego popołudnia, więc jego rmądrer1; mowy weszły nam w krew- powiedział po czym teatralnie gładził swą niewidzialną brodę, tak jak często robił to Dumbledore. Hermiona o mało co nie wybuchnęła śmiechem- Przepraszam panią, panno Granger, ale muszę iść do Severusa- oznajmił, po czył odwrócił się i trafił prosto w Angeline Johnson- Przepraszam panią, panno Johnson.- Angelina spojrzała na niego pytająco, a ten jedynie się do niej uśmiechnął, a Hermionie ze śmiechu poleciały łzy.
__________________
Haj Kotecek
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/14/True_Blood_2008_logo.svg/240px-True_Blood_2008_logo.svg.png

Edytowane przez mooll dnia 05-01-2012 19:06
Wyślij prywatną wiadomość
~CeCe F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 15:41
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Animag Kruk
Punktów: 562
Ostrzeżeń: 2
Postów: 269
Data rejestracji: 09.08.11
Medale:
Brak

Bardzo mi się podoba! błędy...wiesz jestem strasznie leniwa...nie chce mi się szukać. Ale bardzo fajne! oby tak dalej wybitny cię zadowoli? ^^

__________________
Duchy, strzygi i upiory,
Dziś harcują, toczą spory.
Kogo to dziś upolują,
Komu figla zaserwują.
Duchów tych się trzeba bać,
Nie wiesz, co się może stać!

www.gifownik.pl/gify_new1/swieta/hallowen/9.gif

Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie...

Kłotnia Lily i Snape'a
Była noc. Lily w koszuli nocnej stała z założonymi rękami przed portretem Grubej
Damy u wejścia do Wieży Gryffindoru.
- Przyszłam tylko dlatego, bo Mary powiedziała mi o twojej groźbie, że będziesz tu
spać.
- Tak. I zrobiłbym to. Nigdy nie chciałem nazwać cię szlamą, po prostu...
- Wymknęło ci się? - W głosie Lily nie było współczucia. - Już za późno. Usprawiedliwiałam cię przez całe lata. Nikt z moich przyjaciół nie rozumie, dlaczego w ogóle z tobą rozmawiam. Z tobą i twoimi kolegami, śmierciożercami. Widzisz, nawet nie zaprzeczasz! Nawet nie zaprzeczasz, kim zamierzacie się stać! Nie możecie się doczekać, aż dołączycie do Sam - Wiesz - Kogo, prawda?

Pozdrowionka dla drogi Gościu<3
Wyślij prywatną wiadomość
~Sigyn F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 18:22
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2207
Ostrzeżeń: 0
Postów: 286
Data rejestracji: 29.08.11
Medale:
Medal

Hmm.. nawet ciekawe Rozbawiony tylko zastanawiam się nad jednym.. jak Harry mógł wejść do dormitorium dziewcząt , skoro gdy chłopiec tam wchodził natychmiast uruchamiał się alarm...
ale poza tym pisz dalej.. mam nadzieję, że akcja się troszkę rozkręci Rozbawiony
__________________
Zapraszam do mojego FF Rozbawiony http://hogsmeade....ost_165764

30.media.tumblr.com/tumblr_ltin0sxksi1qfqjxao3_250.gif

Pozdrawiam Cię drogi Gościu Rozbawiony
Wyślij prywatną wiadomość
~Potteromaniak0987 F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 20:49
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2335
Ostrzeżeń: 1
Postów: 307
Data rejestracji: 08.11.09
Medale:
Brak

Cieszę się, że przeczytałam już Twoje własne opowiadanie.
Widzę, że jak na razie nie wprowadzasz swoich wymyślonych postaci, lecz opierasz się tylko na bohaterach HP. Muszę pochwalić Twoje opowiadanie, gdyż bardzo szybko i przyjemnie się czyta. Zauważyłam, że skupiasz uwagę na braciach Weasly, co wychodzi Ci całkiem nieźle. Utrzymujesz ich humor. Po przeczytaniu mam dziwne odczucie, że planujesz coś rozwikłać między Harrym a Hermioną (miłość, nienawiść, może jeszcze coś innego). Może to są moje własne, błędne spostrzeżenia, ponieważ zazwyczaj ciężko wyciągać wnioski po przeczytaniu pierwszej części.
Błędów jako takich nie zauważyłam. Piszesz spójnie i tworzysz ładne zdania. W paru miejscach brakowało mi dużej litery czy kropki, ale to są już na prawdę szczegóły nie warte cytowania.
Mam nadzieję, że dalszą przygodę rozwiniesz w ciekawy sposób.
Zdziwiło mnie tylko zachowanie Hermiony, która bardziej przejęła się tym, iż Potter grzebał w jej rzeczach niżeli samym zniszczeniem Zmieniacza Czasu.

Tekst przed FF:
Do pytań o alarm i innych informacji sprzecznych z książką;
FF, to twórczość fanów, a ja każdą książkę przeczytałam z dziesięć razy, więc omijanie np. alarmu, oznacza specjalne ominięcie tego, a w skutek tego dormitoria dziewcząt nie są pod alarmem.
był niepotrzebny. Nie musisz się tłumaczyć, że jest inaczej niż w samej książce. W FF nie ma reguł i nie musimy się trzymać cały czas oryginalnej książki. Jest bardzo fajnie, jak coś nietypowego od czasu do czasu zaskoczy czytelnika.
Życzę powodzenie w dalszym pisaniu. Będę starać się tu w miarę regularnie zaglądać.
Wyślij prywatną wiadomość
~Pani Riddle F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 21:04
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Sklepikarz na Nokturnie
Punktów: 835
Ostrzeżeń: 2
Postów: 421
Data rejestracji: 03.10.11
Medale:
Brak

[alt]Rozdział II[/alt]
Pierwszą lekcją jaką miał Harry była ONMS*, którą niestety miał też Malfoy... Gdy wraz z Ronem szli na skraj lasu, gdzie odbywały się lekcje, zatrzymał ich Draco.
-O! Wiewór, i Potter- powiedział z pogardą w głosie.
-Spadaj Malfoy!- krzyknął rudzielec.
-Bo co mi zrobisz zdrajco krwi?
W tym momencie Harry wyciągną różdżkę, i chcąc, nie chcąc rzucił bolesnego, niewerbalnego Cruciatusa na Malfoya, któremu z wrażenia i bólu opadła szczęka, a źrenice rozszerzyły.
-Harry, co mu zrobiłeś?- zapytał Ron, nieco przerażony.
-Dostał nauczkę- powiedział Potter lekceważąco, i poszedł nie zwracając uwagi na najlepszego kumpla, który został sam, przy wijącym się z bólu wrogiem.
"Zwariowałem"- pomyślał "Jak mogłem to zrobić?" Przez chwilę jego twarz wyglądała strasznie, wyrażała rozżalenie i smutek... Lecz trenował już bardzo długo, i stworzenie maski obojętności zajmowała mu tylko chwilę, a maska szczęścia i chęci ratowania zniknęła bezpowrotnie, tyle złego zrobił, że wyraz szczęścia już mu się nie uda... Aby ochłonąć zboczył z trasy, i poszedł do lasu, słychać tam było odgłosy różnych zwierząt, którymi Hagrid musiał się opiekować. Po wyładowaniu złości uderzając drzewa przeróżnymi zaklęciami poszedł na lekcje. O dziwo spóźnił się jedynie pięć minut.
-O jesteś już Harry- przywitał go Hagrid.
-Taak- powiedział Potter drapiąc się po głowie- co straciłem?
-Obarczanie cię winą przez Malfoya- odpowiedział Ron
-Tylko tyle?
-Tak.
-Więc jednak zdążyłem- oznajmił zrezygnowany.
-No co ty mówisz? Przecież podobają ci się lekcje Hagrida, coś się tało Harry?- zapytał, lecz Potter już go nie słuchał.
-Dzisiaj będziemy mówić o jednorożcach, są to magiczne stworzenia, czarodziej po wypiciu jego krwi otrzymuje kilka lat życia więcej, jeśli jednak zabiłeś niewinne zwierzę, a jego krew dotknie twych ust- zginiesz. Więc nie radzę jej próbować.- wśród uczniów zapanowało poruszenie. Jedyną osobą która się zgłosiła był Ron.
-Hagrid, a masz jakieś jednorożce?
-Och, zapomniał bym cholibka, chodźcie za mną- powiedział olbrzym, a uczniowie jak jeden mąż poszli za nim- tutaj macie jednego, jest on samcem, nazywa się Norbert.
-Po twoim smoku?
-Tak- westchnął- bardzo mi go brakuje.
-A mi brakuje Harr`ego.
-Co ty mówisz? Przecie cholibka on tu jest.
-Ale nie jest taki jak wcześniej.- poskarżył się Ron
-Ja nic nie zauważyłem.
-Bo nie spędziłeś z nim tyle czasu co my... Zachowuje się jak sadysta.
-Dramatyzujesz Ron, cholibka ale nam czas zleciał... Koniec lekcji!- oznajmił zaniepokojony gajowy- Harry zostań chwile.
-Tak, Hagridzie?
-Ron mówił mi że się zmieniłeś...- zaczął
-Ron mówił!- wykrzyczał- A co Ronuś mówił o mnie?
-Potter! Jestem profesorem, może trochę szacunku?!
-Przepraszam profesorze, muszę iść na lekcje- powiedział, i poszedł na eliksiry. Po drodze chłopak spotkał Malfoya, który widząc go uciekł jak najszybciej do lochów. "I dobrze mu tak"- pomyślał i uśmiechnął się sam do siebie. Gdy dzwonek zasygnalizował mu, aby pośpieszył się, by zdążyć na eliksiry, coś kazało mu stanąć i w ogóle tam nie iść. Chwilkę stał i zastanawiał się gdzie ma iść, po krótkiej walce z samym sobą postanowił jednak iść na lekcję. Gdy wszedł do sali, usłyszał zimny, drwiący głos Mistrza Eliksirów...
-No proszę, proszę, pan Harry Potter zaszczycił moją lekcję, swoją obecnością- powiedział, a ślizgoni skomentowali wypowiedź swego opiekuna gromkim śmiechem. Harry chciał już coś powiedzieć, jednak się opamiętał, wiedział jak to jest zadzierać ze Snape`m zaraz po lekcji z bliźniakami.

*Opieka nad magicznymi Stworzeniami

__________________
Haj Kotecek
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/14/True_Blood_2008_logo.svg/240px-True_Blood_2008_logo.svg.png

Edytowane przez Pani Riddle dnia 09-11-2011 20:17
Wyślij prywatną wiadomość
~emilyanne F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 21:09
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Ogólnie piszesz nie źle. Aczkolwiek nie podoba mi się temat. Mionka? W książce nie użyto takiego określenia. A Harry... Harry rzucający Cruciato na nie winnego pająka? Nie to wogóle nie pasuje. "Nie jestem już grzecznym chłopcem" ... Co to ma być ? Nie. Takie słowa nie w jego stylu .
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
~Potteromaniak0987 F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 21:37
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2335
Ostrzeżeń: 1
Postów: 307
Data rejestracji: 08.11.09
Medale:
Brak

EmilyClark napisała:
Ogólnie piszesz nie źle. Aczkolwiek nie podoba mi się temat. Mionka? W książce nie użyto takiego określenia. A Harry... Harry rzucający Cruciato na nie winnego pająka? Nie to wogóle nie pasuje. "Nie jestem już grzecznym chłopcem" ... Co to ma być ? Nie. Takie słowa nie w jego stylu .

Każdy ma swoje własne kredki, które lubi. Kto powiedział, że Harry musi być taki sam, jak w książce? Ja tam nie lubię trzymać się standardów (szczególnie jeśli chodzi o Fan Ficki). Podoba mi się pomysłowość ludzi piszących FF, kiedy do swojego wątku wplatają coś "innego", bo przecież o to własnie chodzi. O Harrym Potterze mamy już 7 części, czas na coś nowego.
Co do kolejnej części. Widzę, że z Harry'ego robisz coraz bardziej mroczną postać. Zapowiada się ciekawie. Może przejdzie na stronę Draco? Przede wszystkim nadal nie wiemy dlaczego i tu masz u mnie dużego plusa, gdyż zmuszasz czytelnika do zastanowienia się czemu Harry jest taki a nie inny. Może to tajemnicze zaklęcie, a może to faktycznie ta mroczna, tytułowa strona jego mocy. Ciekawa jestem co wymyślisz dalej. Cieszę się też, że nie piszesz mega krótkich notek, ani super długich esejów. Tak trzymaj. Ocenę dodam jak przeczytam więcej.
Czekam na kolejny odcinek.
Wyślij prywatną wiadomość
~Pani Riddle F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 29-10-2011 23:38
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Sklepikarz na Nokturnie
Punktów: 835
Ostrzeżeń: 2
Postów: 421
Data rejestracji: 03.10.11
Medale:
Brak

Rozdział III
Lekcja eliksirów była zaskakująco łatwa, nawet Neville zasługiwał na W, ale dostał N, bo nauczyciel, jak nauczyciel, a Snape, jak Snape, każde swego zdania łatwo nie zmieni. Była pora obiadowa. Prawie wszyscy z czwartego roku mieli o tej godzinie wolne. Po drodze do Wielkiej Sali, Ron chciał rozładować napięcie więc zaczął:
-Co następne?- zapytał Harrego, ale chłopak był urażony zachowaniem przyjaciela, więc nie zwracał na niego uwagi i poszedł prosto do stołu ślizgonów... Zaraz, zaraz, do stołu ślizgonów?
-Co Harry robi koło Malfoya?- zapytał zaniepokojony Ron
-Nie wiem...- odpowiedziała rozżalona Hermiona
-Zastanów się Mionka, ty zawsze wszystko wiesz.- powiedział Ron
-Ronaldzie Weasley! Czy traktujesz mnie jak jakąś encyklopedię?!- krzyknęła, a wraz z jej głosem kilkoro uczniów zwróciło swe głowy w ich stronę.
-Nie, nigdy, nie denerwuj się.
-Przepraszam, jestem poddenerwowana sytuacją z Harrym- powiedziała i zaczęła smętnie mieszać palcem swój sok dyniowy, a podczas ich smutków i żalów, Chłopiec-Który-Przeżył świetnie dogadywał się z wężami. Po długim posiłku wstał wraz z nimi i udał się na wróżbiartwo. Kolejny dzwonek zadzwonił, a uczniowie znaleźli się w środku klasy. Harry nienawidził tego przedmiotu, więc usiadł jak najdalej od starej wariatki.
-Witam was na kolejnej lekcji wróżbiarstwa, dziś będziemy uczyć się wróżyć z fusów. Każdy ma na stoliku filiżankę z herbatą, wypijcie po jednej, a wasz sąsiad powie ci co w niej wyczytał. Więc zaczynajcie!- krzyknęła podekscytowana- otwórz swoje wewnętrzne oko, obróć filiżankę w prawo, proszę wypij ją- co chwile słychać było nauczycielkę, poprawiającą błędy uczniów, lecz zamyślony Harry nie słuchał już swej mentorki wróżbiartwa, tylko wpatrywał się w filiżankę przed nim.
-Harry, chłopcze co tam masz? -powiedziała biorąc porcelanę w swe ręce.
-To nie jest moja filiżanka- powiedział po czym wskazał na Draco, który siedział naprzeciw niego- On ma moją.
-Co?!- w sali słychać było szept wszystkich osób zgromadzonych na lekcji- Potter i Malfoy?
-Cisza- uspokoiła wszystkich pani profesor.-Chłopcze, z fusów widać, że zrobisz wiele złego... Ale to nie może być prawdą, ty taki miły chłopiec, nigdy....- uśmiechnęła się uprzejmie, po czym podeszła do Hermiony i Rona. Zmęczony Harry nawet nie zauważył kiedy jego powieki się przymknęły, a ten pojawił się w wielkiej nicości, gdzie wszystko jest możliwe. Pierwszym obrazem który zobaczył był Voldemort na wielkim tronie, koło niego na mniejszym, ale tak samo ważnym fotelu, on Harry Potter król, przywódca, władca świata, i czarodziejskiego, jak i mugolskiego. Następną wizją był widok jego, stojącego nad martwym Voldemortem, a wokół niego wszyscy ludzie, którzy wielbią go na klęczkach. Trzecią, a zarazem ostatnią wizją był widok go, Złotego chłopca Gryffindoru, który jest grzecznym, chętnym do pomocy młodzieńcem, kukiełką Dumbledore`a. Nagle obraz zaczął się rozpływać, a on już materialny siedział na swoim miejscu, koło Malfoya.
-Co się stało?
-Usnąłeś, dzwonek był już jakieś pięć minut temu...
-Co? Chodźmy szybko.
Gdy byli na dziedzińcu, Harry niespodziewanie skręcił w stronę Chimery pilnującej wejścia do gabinetu dyrektora.
-Muszę zgadnąć hasło... Musy-świstusy, fasolki Barty`ego Botta, Gryzki Lukrecjowe, działaj!- kopnął posąg, po czym cicho jęknął- Cytrynowe Dropsy!- wielka chimera zaczęła się przesuwać, a spod niej wysuwały się schody, na które szybkim susem wskoczył chłopak. Stając przed drewnianymi drzwiami lekko zapukał.
-Proszę- powiedział dyrektor
-Dzień dobry profesorze, chciałbym o coś prosić.
-Tak, Harry?
-Czy mógłbym zostać przydzielony ponownie?
-A czemuż to chciałbyś zmienić dom, chłopcze?
-Czasami czuję się bardziej ślizgonem niż gryfonem, więc proszę, mogę zostać ponownie przydzielony?
-Hmm... Dobrze chłopcze, lecz przydział zostanie wykonany tutaj, bez zbędnej widowni.
-Dobrze, kiedy to będzie?
-Jeśli chcesz, to nawet teraz, ale ostrzegam, punkty które zdobyłeś nie zostaną przekazane na nowy dom.
-Rozumiem, profesorze.
-Więc podejdź tutaj- oznajmił Dumbledore, po czym nałożył stary kapelusz na głowę chłopca.
rOch, to ty Harry Potterze, czego byś chciał?r1;, rChcesz trafić do Slytherinu?r1;, rJesteś pewien? A więc dobrze.. Niech będzie, Slytherin!r1;
-Czemuż mnie to nie zdziwiło- powiedział w sercu Dumbledore.
-Mogę już iść profesorze?
-Dobrze idź, ja lepiej poinformuję profesora Snape.


Wszelkie błędy proszę zgłaszać w komentarzach (no cóż, jestem tylko człowiekiem)
__________________
Haj Kotecek
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/14/True_Blood_2008_logo.svg/240px-True_Blood_2008_logo.svg.png

Edytowane przez Pani Riddle dnia 09-11-2011 20:20
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 11:17
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

O żesz! Twój ff jest niesamowity! Dałaś wszystkim nowe cechy, które bardzo do nich pasują; piszesz spójne, ładne rozdziały, które są jak w sam raz na długość (nie cierpię, jak ktoś pisze fragment na 5 zdań :/ ).
No i co najważniejsze - treść, czytając twoje ff człowiek zastanawia się nad każdą kolejną sytuacją: Co stało się z Harrym? Dlaczego taki się stał? Po co był potrzebny zmieniacz czasu bliźniakom? Co miał na myśli profesor mówiąc: "Czemu mnie to nie dziwi" ? Te wszystkie pytania bd mnie dręczyć, póki nie dasz następnego rozdziału Język

Czekam na więcej i życzę weny!

edytuję, bo mam pytanko Język masz jakąś betę z poza hogs, czy po prostu nie robisz błędów? xD
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"

Edytowane przez Seva dnia 30-10-2011 21:11
Wyślij prywatną wiadomość
~KuroNeko F
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 22:04
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 213
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 24.10.11
Medale:
Brak

Styl pisania całkiem dobry, jednak to zdecydowanie nie jest ff w moim stylu. Fabuła kuleje. Zastanawia mnie, który to rok nauki w Hogwarcie. Dlaczego u Harry'ego tak nagle pojawiły się tak drastyczne zmiany nastroju (nie ma wyjaśnień, żadnego okresu "przejściowego"). Może chciałaś zaszczepić w nas jakąś chęć rozwikłania zagadki. Jednak nawet do tego potrzebne są jakieś podstawy fabuły. Dumbledore coś za szybko zgodził się na ten nowy przydział. Fajnie byłoby rozbudować trochę dialogi. Pisz dalej, powodzenia.
__________________
img851.imageshack.us/img851/2580/20824060.jpg
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 22:12
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

Stanowczo nie zgadzam się z komentarzem KuroNeki
Fabuła kuleje.

może napiszesz o co ci konkretnie chodzi?
Zastanawia mnie, który to rok nauki w Hogwarcie.

FF nigdy nie musiało być zgodne z ksiąską - jak nie wiesz to spytaj Buczka...
Dlaczego u Harry'ego tak nagle pojawiły się tak drastyczne zmiany nastroju (nie ma wyjaśnień, żadnego okresu "przejściowego"Oczko.

Nie pomyślałaś, że wyjaśnienia mogą być w następnych fragmentach? Przecież to dopiero początek...
Dumbledore coś za szybko zgodził się na ten nowy przydział.

Jak już mówiłam te jest ff, choć i w książce stary Dumbek zgadzał się na wszystko, czego chciał Złoty Chłopiec...
To by było na tyle...
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Wyślij prywatną wiadomość
~KuroNeko F
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 22:31
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 213
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 24.10.11
Medale:
Brak

Nie muszę pytać Buczka, ponieważ to wiem. Przyzwyczajona jestem do jakichkolwiek informacji na początku ff, lubię mieć jasność sytuacji. Moja wypowiedź nie ma na celu zniechęcać do pisania. Opisy nie są na tyle rozbudowane, żeby można było skonstruować w głowie jakiś obraz psychologiczny postaci. Dlatego czekam na rozwój sytuacji w ff.
__________________
img851.imageshack.us/img851/2580/20824060.jpg
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 11:05
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

Mogłabym napisać co chamskiego w stylu "to pora się odzwyczaić', ale pozwól że zakończę ten "spór".
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Wyślij prywatną wiadomość
~daria2j F
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 11:30
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 421
Ostrzeżeń: 2
Postów: 297
Data rejestracji: 20.05.11
Medale:
Brak

Seva napisał/a:
O żesz! Twój ff jest niesamowity! Dałaś wszystkim nowe cechy, które bardzo do nich pasują; piszesz spójne, ładne rozdziały, które są jak w sam raz na długość (nie cierpię, jak ktoś pisze fragment na 5 zdań :/ ).
No i co najważniejsze - treść, czytając twoje ff człowiek zastanawia się nad każdą kolejną sytuacją: Co stało się z Harrym? Dlaczego taki się stał? Po co był potrzebny zmieniacz czasu bliźniakom? Co miał na myśli profesor mówiąc: "Czemu mnie to nie dziwi" ? Te wszystkie pytania bd mnie dręczyć, póki nie dasz następnego rozdziału Język

Czekam na więcej i życzę weny!

xD

Zgadzam sie z wszystkim co napisała Seva.
__________________

33.media.tumblr.com/c994cdc74182a2e04e311fcff5129c58/tumblr_n6nyo6yLJD1rs88yxo2_400.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~Pani Riddle F
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 01-11-2011 13:40
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Sklepikarz na Nokturnie
Punktów: 835
Ostrzeżeń: 2
Postów: 421
Data rejestracji: 03.10.11
Medale:
Brak

Rozdział IV


-Co powiedziałeś Albusie?!- krzyczał nauczyciel eliksirów
-Uspokój się Severusie, chcę ci tylko powiedzieć, że Harry będzie od teraz ślizgonem.
-Niedorzeczność! Harry Potter, złoty chłopiec Gryffindoru, w Slytherinie?! Kto tak postanowił?
-Tiara przydziału.
-Niemożliwe!
-Możliwe, dzisiaj po lekcjach pan Potter przyszedł do mnie i poprosił o ponowne przydzielenie, a ja jako ciekawski staruszek- tutaj uśmiechnął się życzliwie- chciałem zobaczyć czy na pewno jest Gryfonem. Błąd starego człowieka...
-Albusie, przestań z tymi błędami starego człowieka, bo jest mi aż od nich niedobrze. Stało się, durny Potter jest wężem, i co ja z nim do cholery zrobię?!
-Severusie, bardzo długo na niego narzekałeś, może uda ci się go zmienić- powiedział dyrektor- a teraz jeśli pozwolisz, pójdę do swojego gabinetu.
-Idź i nie wracaj- mruknął pod nosem nietoperz.
-Słucham?
-Nic, nic- powiedział.

Harry postanowił ostatni raz odwiedzić dormitorium Gryffindoru, stanął przed Grubą Damą, i powiedział:
-Minervy skarb
-Dziwne te dzisiejsze hasła- oznajmiła dama z portretu, i odskoczyła w bok by odsłonić dziurę, przez którą przeszedł chłopiec.
-Cześć Harry- przywitali się obecni.
-Czeeść- powiedział, przeciągając literkę "e", i ruszył po schodach do swojego byłego pokoju, łóżka na którym spał już nie było, tak samo jak jego kufra, i rzeczy osobistych. Usiadł na posłaniu Rona, i czekał na resztę jego byłych współlokatorów. Zmęczony nadmiarem myśli, położył swą ciężką głowę na poduszkę, i zaczął wspominać... Przez jego umysł w sekundę przeleciało z tysiąc różnych obrazków, na których świetnie bawił się ze swoimi byłymi przyjaciółmi, bardzo tęsknił za Hermioną, lecz jeszcze nie mógł jej tego wytłumaczyć- jeszcze nie... W tym momencie do pokoju weszli jego byli współlokatorzy.
-Harry, gdzie jest Twoje łóżko?- zapytał Neville.
-Tam gdzie być powinno- warknął Harry.
-Wywalili Cię?- zapytał Ron
-Nie.
-To gdzie twoje łóżko Harry?- wtrącił Seamus- I rzeczy....
-W moim dormitorium.
-Przecież ich tu nie ma.- stwierdził Thomas Dean
-Kto powiedział, że jestem Gryfonem?
-Co powiedziałeś?- zapytali nie wierząc własnym uszom.
-Jestem ślizgonem, chciałem tylko zobaczyć to pomieszczenie ostatni raz, a teraz idę- powiedział po czym zsunął się z łoża rudzielca i ruszył w stronę wyjścia- Do zobaczenia- pożegnał się, po czym zostawił za sobą zdziwionych ex-współlokatorów. Harry szedł spokojnym krokiem w stronę lochów, gdy nagle zatrzymał go profesor Snape.
-Dzień dobry, profesorze.
-Dzień dobry Potter- powiedział oschle mistrz eliksirów- wejście do pokoju wspólnego jest w lochach, hasło to Eliksir żywej śmierci. Jakieś pytania?
-Tak, jedno, czy mogę już iść?
-Tak- widać było, że aż się w nim gotowało, by wstawić Slytherinowi -10, za "bezczelność" Pottera, ale Snape nienawidził odejmować punktów swojemu domowi, więc się powstrzymał. Dalsza droga do dormitorium Slytherinu była krótka, bo ile to przejść kilkadziesiąt schodów? Gdy początkujący ślizgon wszedł do pokoju wspólnego, w nim aż zawrzało.
-Co robi tutaj Potter?- słychać było szepty, a niektóre węże wyglądały jak sconfundusowane.
-Wyłaź stąd Potter!- krzyknął Goyle
-No właśnie- powiedział Crabb
-Crabb, Goyle, ciszej mi tu!- warknął Malfoy- o Potter, nareszcie- powiedział, po czym zaprowadził Harrego do ich pokoju- Ty będziesz spał tutaj- oznajmił, a następnie wskazał swą dłonią łóżko, z zieloną narzutą, na której srebrnymi nitkami wyszyto jego inicjały.
-Wiesz co Draco? Może przeszlibyśmy na ty- zaproponował, po czym uśmiechnął się, gdyby mówił do jakiejś dziewczyny, ta na pewno padła by mu do stóp.
-Możliwe.
-Idziemy na obiad?- spytał Harry
-No dobrze P...- zaciął się, ale szybko dodał- Harry.
-Podsłuchałem jak Dumbledore mówił o jakiejś niespodziance...
-Może zatrudnił już nauczyciela OPCM?
-Powiedział, abyśmy jako uczniowie, dali mu tydzień.
-Tydzień minął jakieś dwa dni temu...
-No właśnie, w tym problem.
Nim się obejrzeli, siedzieli już na swoich miejscach, w Wielkiej Sali, gdzie jak zawsze panował hałas.
-Cisza!- rozległ się głośny głos dyrektora- Mam dla was dwie dobre wiadomości, i jedną, tylko nie wiem czy jest negatywna, czy pozytywna. Więc, zatrudniłem już nauczycielkę obrony przed czarną magią- wskazał starą, pomarszczoną dłonią, na piękną, ubraną w białe, obcisłe jeansy, białą marynarkę, i długą białą pelerynę, kobietę.- Nazywa się Paola White- nowa nauczycielka wstała, i kiwnęła wesoło głową- kolejną pozytywną wiadomością będzie informacja o Turnieju Trójmagicznym- uczniowie skomentowali jego wypowiedź okrzykami radości.- Wezmą w nim udział wychowankowie szkół w Durmstrangu- przerwał, ponieważ drzwi otworzyły się z donośnym hukiem, a w nich stanął Igor Karkarow, a za nim jego uczniowie, ubrani w grube skóry, i ciepłe czapki.
-TO WIKTOR KRUM!- krzyknęli uczniowie Hogwartu
-A drugą szkołą, która zgodziła się wziąć udział jest, Beauxbatons!- wnet piękne dziewczyny, pod okiem, swej równej wzrostem Hagrida opiekunki, weszły do sali. Poruszały się z nadzwyczajną gracją.
-Witam panią Madame Maxime- przywitał się na osobności Dumbledore.
-Och Dumblidor, jak miło cię widzieć.
-Mi ciebie też Olimpio, a teraz, zajmij proszę miejsce koło Igora, muszę poinformować uczniów o kilku sprawach.
-A więc uczniowie szkół, Beauxbatons i Durmstrangu, proszeni są o zajęcie miejsc przy wybranym stole, przy stole który wybierzecie, pojawią się dodatkowe miejsca- jak podejrzewał Draco, i Harry, podopieczni Karkarowa, usiedli przy ich stole, a szpanerki Madame Maxime, przy stole krukonów.
-Ej, Krum!- krzyknął Potter.
-Co chcesz?- powiedział lodowato.
-Jestem Harry Potter, a to Draco Malfoy, chcesz abyśmy cię oprowadzili?- zapytał
-Co?- jego oczy rozszerzyły się ze zdumienia- to ty masz tą bliznę?
-Tak, on ma tą bliznę- powiedział za niego Draco
-To jak z tym oprowadzeniem?- zapytał poirytowany Potter.
-Dobrze, ale po uczcie.
-Ok- zgodzili się.
W tle wszystkich rozmów, głos Dumbledora był najgłośniejszy:
-A więc, ostatnią rzeczą o której chcę was poinformować jest przydzielenie Harrego Pottera, do Slytherinu. Zasady uczestnictwa turnieju, jutro podczas obiadu. A teraz, smacznego!
Jednak nikt nie jadł, a uczniowie rozmawiali tylko o wydarzeniu w Hogwarcie, lub Potterze.



Dziękuję tobie, drogi Gościu, za uwagę
__________________
Haj Kotecek
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/14/True_Blood_2008_logo.svg/240px-True_Blood_2008_logo.svg.png

Edytowane przez Pani Riddle dnia 03-11-2011 17:07
Wyślij prywatną wiadomość
~dastanblack3000 F
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 01-11-2011 13:58
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1481
Ostrzeżeń: 0
Postów: 435
Data rejestracji: 29.05.11
Medale:
Brak

Podoba mi się!! RozbawionyRozbawiony. Fajny pomysł że Harry tak nagle trafił do Slytherinu ^^
__________________
Walking on air


;>
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 01-11-2011 15:46
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

łiii Jupi! w końcu następna część Uśmiech
Jak zwykle wszystko znakomicie : jest dobra długość, mało błędów itd. itp. xD
-Dzień dobry Potter- powiedział oschle mistrz eliksirów- wejście do pokoju wspólnego jest w lochach, hasło to Eliksir żywej śmierci. Jakieś pytania?
-Tak, jedno, czy mogę już iść?

Hehhe, Harry zrobił się bardzo arogancki -->Lubie to<-- xD

taaa, a teraz moje pożegnanie dla piszących ff :
Życzę weny i czekam na n.cz. Język
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Wyślij prywatną wiadomość
~Anne F
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 06-11-2011 17:51
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 46
Ostrzeżeń: 0
Postów: 19
Data rejestracji: 06.11.11
Medale:
Brak

Dość nietypowe to opowiadanie, ale bardzo fajne. Ciekawie napisane i właściwie nie ma błędów ortograficznych ani stylistycznych ( przynajmniej ja ich nie widzę)
Wyślij prywatną wiadomość
~HeermionaGranger F
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 08-11-2011 19:04
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 423
Ostrzeżeń: 2
Postów: 200
Data rejestracji: 24.07.11
Medale:
Brak

Boskie jest , dzięki za zaproszenie , Harry się całkiem zmienił
i wybrał Slytherin , dziwne że Draco go tak od razu zaakceptował , chyba że się go aż tak boi bo tym cruciatusie że stara się być miły Oczko
Super pomysł , ciekawe czy Ron i Hermiona będą się do niego odzywać
ja bym wąty miała i chciała wytłumaczenia , a co oni zrobią ... Oczko
Ciekawa jestem kto będzie uczestniczył w turnieju trójmagicznym
bo pewna nie jestem że to będzie harry choć to bardzo możliwe
to możliwe jest też to że twój pomysł jest troszkę inny i Harry na przykład nie weźmie udziału Oczko
Jeszcze raz wielkie dzięki za zaproszenie ff jest genialne Oczko

Życzę weny i wielu czytelników Oczko

Ola ^^
__________________
2.bp.blogspot.com/-oGaQvDyoI0A/T4AjF-3ltqI/AAAAAAAAAK8/DPiunWFI_Hc/s1600/185+gif.gif


Przysięgam uroczyście że knuję coś niedobrego.

Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz,
zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników,
mają zaszcyt przedstawić
MAPĘ HUNCWOTÓW
Wyślij prywatną wiadomość
~Asella F
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 08-11-2011 19:47
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 826
Ostrzeżeń: 0
Postów: 213
Data rejestracji: 07.05.11
Medale:
Brak

Harry złym chłopcem ??? Nie moge się jakoś przyzwyczaić. Temat jakoś mi nie leży. Nie jestem już grzecznym chłopcem ???
Ale zaczęło się to rozkręcać jakoś w 3 rozdziale. Wybrał Slytherin zaprzyjeźnił się z Draco.
Zaczęło mnie to ciekaić mimo że nadal nie jestem do końca przekonana.
Pisz dalej może akcja się rozkręci postaraj się tylko nad tym.
Błędów chyba jako takich nie było ale dla pewności jeśli piszesz więcej FF znajdź sobie betę.

Narazie nie wystawiam oceny zobacze jak to się dalej rozwinie.

Pozdro dla HermionaGrenger lenka wszystkich co mnie pozdrawiają i całego Hogs Rozbawiony
__________________
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie pokonany.
Każdy ma coś o co warto walczyć.
Chcieć osiągnąć coś co nieosiągalne, spróbować i mieć tą świadomość że się próbowało, żeby nie żyć ze świadomością że nigdy się nie spróbowało.
Prawdziwy pan śmierci nigdy przed nią nie ucieknie tylko zmierzy się z nią twarzą w twarz wiedząc że nikogo ona nie ominie.

Chyba zatem nie mamy wyboru. Musimy iść naprzód.
Czy kiedykolwiek mieliśmy inny wybór? Zawsze musieliśmy iść naprzód.

Pozdrawiam wszystkich użytkowników Hogs i gości , ale szczególnie tych którzy mnie pozdrawiają z bliżej nie określonych powodów ^^

Edytowane przez Asella dnia 08-11-2011 19:49
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny Wybitny 84% [16 głosów]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 11% [2 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [Brak oceny]
Nędzny Nędzny 0% [Brak oceny]
Okropny Okropny 5% [1 głos]
RIGHT