· Molly i Syriusz |
~hermiona1395
|
Dodany dnia 27-08-2011 17:44
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 251
Ostrzeżeń: 0
Postów: 62
Data rejestracji: 19.08.11
Medale:
Brak
|
Wiadomo że Molly nie przepadała za Syriuszem, ale potem i przebywała w jego domu i w jego obecności. Jak myślicie dlaczego tak się zmieniła ? Dlatego ze wszyscy musieli się zjednoczyć czy jak ?
Ja uważam że gdyby nie musiała to by tam nie zamieszkała. Nie lubiła go, ale musiała ponieważ zagrożenie rosło coraz bardziej. Wszyscy musieli się trzymać razem |
|
|
|
~potter_fanka
|
Dodany dnia 27-08-2011 17:47
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 402
Ostrzeżeń: 0
Postów: 131
Data rejestracji: 27.08.11
Medale:
Brak
|
Coś słyszałam, że ona była jego kuzynką, ale nie jestem pewna. |
|
|
|
~Sahem
|
Dodany dnia 27-08-2011 17:50
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Konduktor Błędnego Rycerza
Punktów: 919
Ostrzeżeń: 0
Postów: 190
Data rejestracji: 26.08.11
Medale:
Brak
|
Molly lubiła Syriusza. Ba. Oni byli nawet dalekimi kuzynami.
Wszyscy jednak wiemy, jaka była pani Weasley... Straciła w przeszłości obu braci, którzy zginęli z rąk Śmierciożerców, a Syriusz lekceważył niebezpieczeństwo, które przed nimi się pojawiło.
Jestem pewien, że w głębi serca (pomimo tych ciągłych sprzeczek) naprawdę nie chciała, by coś złego stało się Syriuszowi. Coś jak Ron i Hermiona. Kłócili się, kłócili, ale mimo wszystko w głębi serca się lubili.
No i bądźmy szczerzy. Syriusz nie miał najłatwiejszego charakterku... A w zetknięciu z temperamentem Molly powstawało napięcie.
EDIT: Okej... Mój błąd. Molly nie była kuzynką Syriusza. To Artur był kuzynem Syriusza, a Molly weszła do rodziny i stała się tak jakby jego "kuzynką poprzez małżeństwo".
EDIT2: Doczytałem przed chwilą, że wujek Molly (brat jej ojca) ożenił się z Lucretią Black (krewną Syriusza). A to oznacza, że Molly w rodzinie też miała jakieś powiązania z Black'ami.
Zresztą... Wszystkie magiczne rodziny czystej krwi są ze sobą powiązane.
Edytowane przez Sahem dnia 27-08-2011 17:59 |
|
|
|
~hermiona1395
|
Dodany dnia 27-08-2011 17:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 251
Ostrzeżeń: 0
Postów: 62
Data rejestracji: 19.08.11
Medale:
Brak
|
Może i masz racje, oboje mieli trudne charaktery |
|
|
|
~MissWeasley
|
Dodany dnia 27-08-2011 22:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 844
Ostrzeżeń: 0
Postów: 283
Data rejestracji: 12.08.11
Medale:
Brak
|
Nie wydaje mi się żeby Molly nie lubiła Syriusza. Molly po prostu martwiła się o Harry'ego, no i przez miała trochę inne poglądy na niektóre sprawy.
No i właśnie, różnica charakterów. :D
__________________
"Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego"
|
|
|
|
~Nudziara
|
Dodany dnia 29-08-2011 12:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 72
Ostrzeżeń: 0
Postów: 19
Data rejestracji: 14.08.11
Medale:
Brak
|
Nie sądzę, by Molly nie lubiła Syriusza. Ona go lubiła, tylko że Molly jest bardzo rozsądna i przezorna, ale Syriusz... Sama wiesz ;D <33
Molly lubiła Syriusza, tylko denerwowało ja w nim to, że chciał, aby Harry wiedział o wszystkim co dzieje się w Zakonie, a Molly tego nie chciała, chciała go chronić, bo bała się o niego. Ale Syriusz to jakaś daleka rodzina Molly
Pozdrawiam!
__________________
Bystrości Krukonów
Lojalności Puchonów
Sprytu Ślizgonów
Naucz nas Gryffindorze!
|
|
|
|
~fanka98
|
Dodany dnia 29-08-2011 13:52
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5238
Ostrzeżeń: 3
Postów: 775
Data rejestracji: 16.03.11
Medale:
Brak
|
Oni się lubili( mimo, że nie okazywali tego), ale niestety niezgodność charakterów... po prostu mieli odmienne zdania, np. o Zakon, gdy Syriusz chciał uchylić rąbka tajemnicy Harry' emu. |
|
|
|
~Half_Blood_Princess
|
Dodany dnia 29-08-2011 13:53
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 308
Ostrzeżeń: 0
Postów: 66
Data rejestracji: 15.08.11
Medale:
Brak
|
Nie chodzi o to, że go nie lubiła... Ona po prostu była bardziej rozważna niż on i nie zgadzali się we wszystkim!
__________________
Pozdrawiam całe Hogsmeade, a szczególnie drogi Gościu
"Lubię Kwachy!"
|
|
|
|
~wioniew
|
Dodany dnia 29-08-2011 15:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 366
Ostrzeżeń: 0
Postów: 115
Data rejestracji: 28.08.11
Medale:
Brak
|
Szczerze wątpię by się nie lubili. Może i mieli inne poglądy na różne sprawy, Molly była raczej rozsądna, dbała o bezpieczeństwo reszty, natomiast Syriusz.. bardziej spontaniczny. Ale mimo wszystko przez cały czas nie dostrzegałam u Nich między sobą wrogiej postawy. Po prostu się sprzeczali.
__________________
|
|
|
|
~Grzesiek
|
Dodany dnia 29-08-2011 16:32
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 462
Ostrzeżeń: 0
Postów: 300
Data rejestracji: 03.08.10
Medale:
Brak
|
Molly i Syriusz w głębi serca się lubili,zgadzam się z tobą Sahem.
__________________
Motto Hogwartu:
" Nigdy nie łaskocz śpiącego smoka"
We are the Potter Generation<3
I szczególne pozdrowienia dla ciebie drogi Gościu.
|
|
|
|
~Loa_riddle
|
Dodany dnia 29-08-2011 16:42
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1507
Ostrzeżeń: 0
Postów: 489
Data rejestracji: 30.05.11
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem nie chodzi o to, że się nie lubili. Po prostu w wielu sprawach mieli inne zdanie.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
Hyperversum, Cecilia Randall
Edytowane przez Lady Shadow dnia 14-10-2011 19:28 |
|
|
|
~Lady Bellatriks
|
Dodany dnia 14-10-2011 19:08
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2508
Ostrzeżeń: 0
Postów: 934
Data rejestracji: 02.04.10
Medale:
Brak
|
Uważam, że to nieprawda, że Molly Weasley nie lubiła Syriusza. Może z pewnego punktu widzenia to tak wyglądało, na przykład wtedy, gdy się kłócili, lecz w głębi serca oboje nie czuli do siebie najmniejszej wrogości. Lubili się, byli dla siebie uprzejmi. Pani Weasley nie pochwalała lekkomyślności Syriusza i traktowania Harry'ego tak, jakby to był James. Syriuszowi natomiast nie podobało się lekkie uprzedzenie Molly do niego i to, że cokolwiek by nie zrobił, to pani Wesley nie bardzo się to podobało. Taka postawa bardzo łatwo prowadziła do częstych kłótni.
__________________
''...zło i ból to moi najlepsi przyjaciele - nigdy mnie nie opuszczą...''
Ludzie na świecie dzielą się na głupich i jeszcze głupszych - dla mnie stworzono oddzielną kategorię - jestem po prostu sobą.
Ludzie często mówią mi, że mam głowę na karku, a ja odpowiadam na to: ''Przecież każdy ma głowę na karku. Wyobrażasz sobie, żeby głowa mogła być gdzieś indziej?''
Mówią o mnie ''córka diabła'' - temu nie zaprzeczę ani ja, ani ktos, kto mnie dobrze zna .
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy mnie pozdrawiają
|
|
|
|
~Seva
|
Dodany dnia 14-10-2011 20:23
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak
|
Ja myślę, że Molly miała takie nastawienie do Syriusza, bo on lekceważył wszelkie zasady, narażając tym Harry'ego, o którego Molly bardzo się martwiła...
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---
Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
<3
- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.
Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.
~"Mroczny Znak" -Zilidya
"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
|
|
|
|
~Laufey
|
Dodany dnia 31-10-2011 14:44
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 677
Data rejestracji: 15.05.10
Medale:
Brak
|
Nie, że go nie lubiła, tylko... Ona była rozważną kobietą, która rozumie jakie konsekwencje niesie za sobą nie uważanie na siebie i własny tyłek. A Syriusz wiadomo jaki był... Sama świadomość, że należał do Huncwotów chyba jakoś dodatkowo motywowała Molly, aby 'uważała' na poczynania Syriusza wobec Harry'ego. A że była obecna w jego domu, to już zupełnie inna sprawa. Gdy odbywały się tam zebrania Zakonu, to chyba oczywiste, że musiała na nich być? :>
__________________
|
|
|
|
~hedwigowo
|
Dodany dnia 17-01-2012 17:08
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2076
Ostrzeżeń: 0
Postów: 746
Data rejestracji: 29.12.11
Medale:
Brak
|
hermiona1395 napisał/a:
Wiadomo że Molly nie przepadała za Syriuszem, ale potem i przebywała w jego domu i w jego obecności. Jak myślicie dlaczego tak się zmieniła ? Dlatego ze wszyscy musieli się zjednoczyć czy jak ?
Ja uważam że gdyby nie musiała to by tam nie zamieszkała. Nie lubiła go, ale musiała ponieważ zagrożenie rosło coraz bardziej. Wszyscy musieli się trzymać razem
Nadal nie miała do niego zaufania, bo może ciągle wierzyła, że miał coś wspólnego ze śmiercią Jamesa i Lily. Musiała z nim zamieszkać, bo jak powiedziałaś, po prostu jednoczyli się w obliczu zagrożenia
__________________
Al PACZino, capuccino ^^
|
|
|
|
~Luniaczekk
|
Dodany dnia 20-01-2012 19:09
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 475
Ostrzeżeń: 0
Postów: 219
Data rejestracji: 11.01.12
Medale:
Brak
|
Przecież się lubili. Nie zgadzali się tylko w niektórych kwestiach. Molly chodziło głównie o to, że Syriusz traktuje Harrego jak Jamesa.
__________________
|
|
|
|
~Zosia
|
Dodany dnia 20-01-2012 19:16
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1289
Ostrzeżeń: 0
Postów: 192
Data rejestracji: 01.09.11
Medale:
Brak
|
Ja myślę. że nie przepadała za nim, bo przez 13 lat uważała go za seryjnego mordercę i nie potrafiła tak szybko o tym zapomnieć. Nie przesadzajmy, kłócili się o Harry'ego, bo oboje go kochali i chcieli dla niego jak najlepiej, ale mieli inne metody wychowawcze, nie róbmy z tego nie wiadomo jakiej nienawiści, nie dajmy się zwariować. |
|
|
|
~Charlie
|
Dodany dnia 25-01-2012 17:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2595
Ostrzeżeń: 2
Postów: 503
Data rejestracji: 06.11.11
Medale:
Brak
|
Molly lubiła Syriusza tylko on chciał wszystko powiedzieć Harremu i uważał go za dorosłego, a dla niej Harry to był jeszcze taki mały i wgl i się bała, że coś mu się stanie. Mi się wydaje, że dla tego nie darzyła go aż taką sympatią.
__________________
|
|
|
|
~Nicole Colin
|
Dodany dnia 29-06-2012 14:47
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 505
Ostrzeżeń: 1
Postów: 184
Data rejestracji: 09.09.11
Medale:
Brak
|
Myślę, że polubiła a raczej zaczęła tolerować Syriusza ze względu na Harry'ego. Traktowała chłopca jak syna dlatego chciała dla niego jak najlepiej. Wiedziała że Syriusz wiele dla niego znaczy.
__________________
,,To nie nasze umiejętności świadczą o nas, lecz dojrzałe decyzje"
|
|
|
|
~Faria7
|
Dodany dnia 29-06-2012 14:53
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2652
Ostrzeżeń: 2
Postów: 582
Data rejestracji: 10.06.11
Medale:
Brak
|
Wydaje mi się, że Molly trochę bała się Syriusza i była nieufna wobec niego, bo w końcu był on zbiegiem z Azkabanu, przez wiele lat uważany za niebezpiecznego mordercę. Molly pewnie nie mogła się pozbyć myśli, że Syriusz przyczynił się do śmierci Lily i Jamesa, co przecież było nieprawdą.Molly musiała po prostu zaufać Blackowi, i gdy zobaczyła, że on naprawdę chroni Harry'ego, zmieniła o nim zdanie.
__________________
|
|
|