Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2607 Ostrzeżeń: 0 Postów: 257 Data rejestracji: 01.05.09 Medale: Brak
No cóż... oczywiście, że oszczędzam. Nawet podjąłem wakacyjną prace i jestem z niej zadowolony. Jak każdy przyzwoity chłopak pieniądze wydaje na ciuchy (żart;D)
Zawsze jakiś gadżet lub coś w tym stylu nie zaszkodzi. Ostatnio np. kupiłem mp4 i jakieś przyzwoite głośniki do kompa. Choć pewnie jak coś zostanie o kupie sobie jakieś rzeczy na rozpoczęcie roku
__________________
Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa.
Życie pier***li nas wszystkich
Kurt Cobain
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1721 Ostrzeżeń: 1 Postów: 553 Data rejestracji: 09.05.10 Medale: Brak
Ja czasem, ale nie zawsze oszczędzam. W wakacje pracy nie podjełam, bo to wakacje.
A zaoszczędzonie pieniące wydaje najczęściej na wycieczki zagraniczne, wyjazdy wakacyjne, no i oczywiście na ciuchy.
Ostatnio za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie e-czytnik, przydatny gadżet.
Ale nie lubioe oszczędzania, bo to trochę iytujące, odmówisz sobie tego i tamtego by kupić coś innego
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
''Ziemia zmarznięta.
Krok wędrowców pęta.
Nie zobaczą drogi końca,
Ani księżyca ani słońca."
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1721 Ostrzeżeń: 1 Postów: 553 Data rejestracji: 09.05.10 Medale: Brak
Jednak masz potem satysfakcje, że nie idziesz co tydzień z 20zł tylko co msc z 500zł;D
Też prawda, ale czasem warto wydawać drobniejsze sumy niż czekać aż się uzbiera 500zł. No, ale takie życie żeby mieć trzeba się pomęczyć
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
''Ziemia zmarznięta.
Krok wędrowców pęta.
Nie zobaczą drogi końca,
Ani księżyca ani słońca."
J.R.R. Tolkien
Edytowane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 18:12
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Nie zarabiam, więc nie mam z czego oszczędzać. : O
Jestem całkowicie na utrzymaniu swoich rodziców, i to zwykle oni decydują na co mam wydać, a na co nie wydawać zarobionych przez nich pieniędzy.
Np. Zwykle drobne, metalowe monety wrzucam do skarbonki, żeby w nagłym wypadku móc wydać je gdy zgłodnieję....na słodycze : }
Żywność, środki codziennego użytku, prywatną edukację fundują mi rodzice.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 996 Ostrzeżeń: 0 Postów: 230 Data rejestracji: 25.07.10 Medale: Brak
Hm... Ja jeszcze nie pracuje, ale w przyszłym roku stuknie szesnastka, więc zamierzam Na razie odkładam z kieszonkowego. W tym momencie jak czegoś pilnie nie potrzebuję, to nie wydaję, bo cała kaska, którą mi się uda uzbierać do lipca pójdzie na KoneCon... Za coś przypinki trzeba w końcu kupić ^^
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2616 Ostrzeżeń: 0 Postów: 224 Data rejestracji: 17.06.09 Medale: Brak
Ja niedawno założyłem sobie skarbonkę. Około 3 litrową, cała z metalu, bez otworu na wyciągnięcie kasy ;]. Postanowiłem, że będę zbierał kasę aż to osiemnastki. Jeszcze nie wiem na co te pieniądze wydam, ale miło będzie być posiadaczem sumki, która się tam nazbiera. xD
Miałem zamiar roznosić ulotki w wakacje, ale im bliżej było do wolności tym bardziej traciłem entuzjazm to tego by spędzić czas wolny na pracy. ;D
W każdym razie nie wrzucam do puszki wszystkiego co mam. Jeśli aktualnie mam taką potrzebne to wydaje, jeśli nie to dopiero w tedy ją chomikuje.
Edytowane przez kertiz dnia 18-08-2010 16:19
Tak, oszczędzam. Największa sumą pieniędzy, jaką udało mi się uzbierać to 900 zł, chociaż dodając wszystko co pożyczyłam na chwilę obecną to pewnie ponad 1000... - akurat, do tego mam cierpliwość... poza tym, nie wiedziałam na co wydać pieniądze. Jednak nie całe 2 miesiące, temu kupiłam sobie, używaną lustrzankę cyfrową za 800 zł ^^ Jestem z niej bardzo zadowolona - w świetnym stanie, niczego nie brakuje. Teraz, chciałabym dokupić porządny obiektyw, jednak drugi raz, nie skuszę się an takie oszczędzanie... poza tym to minimum ponad 1200 zł, więc jest to pomysł baaardzo odległy. Obecnie chcę sobie jednak kupić mp4, ale jeszcze pomyślę :)
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
Dom:Gryffindor Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1201 Ostrzeżeń: 1 Postów: 290 Data rejestracji: 04.05.10 Medale: Brak
Z oszczędzaniem mam spore kłopoty... Zazwyczaj, gdy dostaję pieniądze pędzę je wydać na potrzebne mi rzeczy, bo zawsze znajdzie się coś, co trzeba ''natychmiast'' kupić
Obecnie mam w planach zacząć zbierać fundusze na aparat, ale jak mi pójdzie... Zobaczymy... Trzymajcie kciuki
__________________
"Tak, Harry, jesteś prawdziwym panem śmierci, ponieważ prawdziwy jej pan nigdy przed nią nie ucieka. Godzi się z tym, że musi umrzeć, i wie, że są o wiele gorsze rzeczy od umierania."
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Postów: 421 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Jestem osobą, która nie potrafi utrzymać przy sobie pieniędzy, które ma w portfelu. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że "na książki jestem pies, a nawet mól", a w zwyczaju mam częste włóczenie się po księgarniach. I jak mam nie wydać tych kilkudziesięciu złotych, skoro niemal zawsze znajdzie się jakaś książka, która perfidnie patrzy na mnie z półki i woła, żeby ją kupić, no jak? Mimo swej żelaznej woli, zwykle nie mogę się oprzeć i wychodzę z księgarni z nową książką w torebce, a portfelem odrobinkę lżejszym. Cierpię również na ów zabawny syndrom, który powoduje, że 100zł w dziesięciozłotówkach rozejdzie się dużo szybciej niż gdyby było w jednym banknocie.
Jednak, jeżeli jestem w posiadaniu większej kwoty, którą zachomikuję sobie na koncie, potrafi ona przeleżeć sobie wygodnie w oczekiwaniu na odpowiednią porę. Tak było z pieniędzmi ze stypendium oraz zarobionymi przy opiece nad dziećmi. Z dzieciństwa pozostał mi nawyk wrzucania drobniaków do skarbonki, w tej chwili jest to nie świnka a żyrafa. Po pieniądze z konta sięgam zwykle, gdy chcę kupić bilet na koncert lub wybrać się na jakiś wypad ze znajomymi.
Za jakąś pokrętną formę oszczędzania można uznać to, że nagminnie zostawiam mniejsze lub większe sumy w torbach, torebkach, spodniach, kurtkach, więc czasem wystarczy przejrzeć te dawno nieużywane, aby być bogatszym.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Postów: 244 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Jestem chomik, zbieram wszystko, więc z pieniędzmi problemu nie mam. Gdyby tylko mi rodzina nie podbierała, byłabym zdolna dorobić się małej fortunki z grosików pochowanych po kieszeniach i pogubionych w podszewkach kurtek. Ponadto oszczędności mam schowane w trzech miejscach, co najmniej, i co najmniej 1 jest schowane przed mamą
Rzadko coś kupuję, muszę się do tego długo zbierać. Musi mi naprawdę na czymś zależeć, np. na jakiejś książce, żeby poświęcić te 60 zł. Praktycznie na nic innego nie wydaję
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy, Nie każdy błądzi, kto wędruje. Nie każdą siłę starość zniszczy, Korzeni w głębi lód nie skuje. Z popiołów strzelą znów ogniska I mrok rozświetlą błyskawice. Złamany miecz swą moc odzyska, Król - tułacz wróci na stolicę.
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Jak się da, to oszczędzam. Gdy mieszkałam na stancji, było z tym ciężko [po jednej stronie skrzyżowania Lidl, po drugiej cała galeria z Realem], co wieczór gdzieś wychodziłam i jakieś bajery kupowałam. Teraz, gdy są wakacje, z kasą jest lepiej.
Mam parę -set złotych na koncie, które zapewne pójdą na jakieś książki/filmy z allegro, ewentualnie na drobne zakupy przed wyjazdem na studia. Uwielbiam zbierać pieniądze na jakieś unikatowe/rzadkie rzeczy, np. edycje kolekcjonerskie czy wydania specjalne filmów. Poza tym, zawsze jak mi brakuje tych kilkudziesięciu złotych na coś, to rodzice mi się dorzucają, bo widzą, że nie wydaje pieniędzy na pierdoły, tylko na coś pożytecznego [np. do laptopa dorzucili mi brakujące 150 zł].
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2217 Ostrzeżeń: 0 Postów: 501 Data rejestracji: 15.10.08 Medale: Brak
Ja zawsze staram się mieć odłożone jakieś pieniądze, ale nie jest to zwykle jakaś wielka kwota. Na szczęście jak mam jakiś konkretny cel, to potrafię się spiąć w sobie i odkładać całą kasę na upragnioną rzecz a zachomikowane pieniądze zwykle wydaję na jakieś drobnostki i przyjemności
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
Dom:Hufflepuff Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 284 Ostrzeżeń: 1 Postów: 144 Data rejestracji: 11.08.10 Medale: Brak
JA przeważnie nie odkładam zbyt dużo tylko tyle ile mi jest potrzebne na dany cel;]]
__________________
Harry spojrzał na Tonks.
-Myślałem, że jesteś z Teddym i swoją matka?
-Nie mogłam wytrzymać, nie wiedząc... Ona się nim zaopiekuje... Widziałeś Remusa?
-Mial prowadzić jedną z grup na błonia...
Tonks bez słowa wybiegła z pokoju.
[...]
Harry zobaczył jeszcze dwa ciała, ciała Remusa i Tonks.
Leżeli,bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1306 Ostrzeżeń: 1 Postów: 382 Data rejestracji: 20.03.10 Medale: Brak
Ja nie jestem oszczędna i jakoś nigdy mi to nie idzie. Gdy na coś potrzebuje, rodzice po prostu dają mi kase i jest ok. Sama nie potrafię dużo uzbierać. Zaraz wszystko rozwalam, jak to mówi mój ojciec : D
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2914 Ostrzeżeń: 0 Postów: 439 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Moje czasy bycia "w miarę oszczędną" skończyły się wraz z wyprowadzką z domu rodzinnego - odkąd zamieszkałam sama, w ciągu roku udało mi się zaoszczędzić całe 7,12 zł.
Dobrze, że przelałam to na drugi rachunek w banku, bo nawet te kilka groszy wydałabym gdybym tylko miała możliwość (nie mam do tego rachunku karty a nie chce mi się bawić w przelewanie z powrotem, ot cała tajemnica mojego oszczędzania).
No cóż, prawda jest taka, że jestem człowiekiem, który po prostu nie potrafi oszczędzać i podejrzewam, że jest to rodzinne, bo moja familia też nigdy specjalnie oszczędna nie była (wręcz przeciwnie), więc po trosze czuję się usprawiedliwiona. Bardzo rzadko mam portfelu dużo gotówki - nawet jeśli się taka sytuacja trafi wystarczy kilka dni, żeby gotówka ta dziwnym trafem znikła i nierzadko nie wiem, co zrobiłam z dużymi sumami pieniędzy. Przyznaję się bez bicia, że często w ostatnim tygodniu miesiąca mam w portfelu dosłownie kilka złotych i liczę każdy grosz na zakupach, z utęsknieniem czekając na przelew. A kiedy ten przelew przychodzi, zaraz zapominam o oszczędzaniu i idę na wielkie zakupy, zapełniam lodówkę pysznościami, wydaję na jakieś niepotrzebne mi tak naprawdę pierdoły, używki, kosmetyki etc.
I w dodatku zdaję sobie sprawę, że tak być nie powinno toteż w każdym kolejnym miesiącu obiecuję sobie, że tym razem coś odłożę, tym razem na pewno zaoszczędzę te kilka złotych - jak łatwo się domyślić, ostatnie 12 miesięcy to jeden wielki epic fail w tym zakresie. ;d
__________________
Oj, w oszczędzaniu zazwyczaj jestem kiepska. Jest mnóstwo rzeczy, których potrzebuję, a nie mam na nie kasy, więc kiedy pieniądze nagle się pojawią, to nie pozostaje mi nic innego jak wydać je co do grosza...
Na co? Najgorsze jest to, że często okazuje się, że przepuszczam je na słodycze i różne drobiazgi, które są mi 'niezbędne' - lakiery do paznokci, kolczyki, różne pierdółki ze sklepu z chińskimi podróbkami, książki tudzież torebki.
W obliczu mojej naturalnej rozrzutności ratuje mnie jednak często wrodzona chytrość i upór. Ze skąpstwem mam do czynienia zawsze, gdy chcę sobie kupić jakie ubrania, bo stwierdzam, że nie dam 266266xx zł, na takie byle co!!
Jeśli chodzi o upór... hm, kiedy wynajdę sobie jakiś żelazny cel, na który chcę pieniądze uzbierać, to jestem w stanie odkładać je skrupulatnie co do grosza.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 162 Ostrzeżeń: 0 Postów: 37 Data rejestracji: 23.08.10 Medale: Brak
Miałam kiedyś skarbonke Z kasy, którą w niej uzbierałam, kupiłam sobie aparat cyfrowy. A teraz kupiłam sobie nową skarbonkę. Oczywiście nie otwieraną. Bo do takiech to nigdy nie miałam cierpliwości. Zawsze było: ,,wyjmę tylko kilka zł na gazetkę,, i tak się ciągnęło, że już wgl kasy nie było w skarbonce Polecam skarbonki-puszki, takie metalowe.
A jeśli mam jakaś kasę, którą nie wrzuciłam do skarbonki to wydaje na ciuchy, słuchamwki do mp3 (mam dziwny dar niszczenia słuchawek po mięsięcznym ich używaniu)...
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.