· Zakała rodziny Weasley |
~Esmeralda
|
Dodany dnia 23-02-2010 16:17
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 361
Ostrzeżeń: 2
Postów: 139
Data rejestracji: 04.07.09
Medale:
Brak
|
Chodzi mi o to, kogo uważacie za zakałę, czarną owcę Weasleyów?
Kto z tej przemiłej rodziny działał wam na nerwy i kto jest według was ich czarną owcą?
r: I dlaczego to była właśnie ta osoba? Posty z samym imieniem oraz takie, w których argumentem są słowa "wkurzał mnie", "był irytujący" będą usuwane. Piszcie, czym Was wkurzała dana postać.
Edytowane przez raven dnia 31-07-2013 23:20 |
|
|
|
^N
|
Dodany dnia 23-02-2010 17:01
|
Administrator
Dom: Hufflepuff
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -16005
Ostrzeżeń: 1
Postów: 2,933
Data rejestracji: 31.12.09
Medale:
|
Oczywiście Percy. Och, jak ja go znienawidziłam w 4 części. Zawsze był lizusem, mianowano go prefektem Gryffindoru. Jego matka była taka szczęśliwa, zawsze mówiła, że bracia powinni brać z niego przykład. A potem co ? Wyparł się swojej rodziny. Nie wierzył Harryemu, że Voldemort wrócił. Był zapatrzony w Ministra Magii i jego uważał za jakieś swoje bóstwo. Dopiero w IŚ się 'nawrócił'. Ale to i tak nie zmieniło mojego zdania na jego temat. |
|
|
|
~Maladie
|
Dodany dnia 23-02-2010 17:22
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3691
Ostrzeżeń: 2
Postów: 516
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Myślę, że Percy był zakałą rodziny Weasleyów. Doskonały uczeń, od pierwszego tomu prefekt Griffindoru, od trzeciego tomu prefekt naczelny. Wywyższał się ponad innych tylko z powodu odznaki przypiętej do jego szaty. Później został asystentem Barty'ego Croucha (którego, nawiasem mówiąc, też nie lubię), następnie lizusem Korneliusz Knota, jeszcze później zastępcą Rufusa Scrimgeoura, wypierając się własnej rodziny, ponieważ reszta Weasleyów wierzyła w powrót Voldemorta. Dopiero w ostatnim tomie, jak to określiła moja poprzedniczka, "nawrócił się" i poprosił ojca o wybaczenie. Nawet gdy zabił mordercę Freda, nie polubiłam go ani trochę.
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?
|
|
|
|
~SeverusDzielny
|
Dodany dnia 23-02-2010 17:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 59
Ostrzeżeń: 0
Postów: 23
Data rejestracji: 21.02.10
Medale:
Brak
|
Tylko Percy ponieważ on zawsze był lizusem, wyszystko chciał zrobić dobrze. W 2 tomie HP na ulicy pokątnej czytał jakąś książkę, a no tak "Studium prefektów Hogwartu i ich przyszłych karier", to świadczy o lizusostwie. I jeszcze to, że chce zostać Ministrem magii. Zakałą rodziny Weasleyów jest Percy. |
|
|
|
~paulinkaxD
|
Dodany dnia 23-02-2010 17:52
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 60
Ostrzeżeń: 0
Postów: 16
Data rejestracji: 12.01.10
Medale:
Brak
|
Tylko i wyłącznie Percy. Chociaz w siódmej częsci tak mi się go przykro zrobiło kiedy zabito Freda, ale w sumie przez wszystkie częsci zachowywał się jak idiota. Złamał Molly serce, co było okropne, po przez swoje odejscie. Nieodwołalnie tylko on ;D |
|
|
|
~Lola
|
Dodany dnia 23-02-2010 17:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 152
Ostrzeżeń: 0
Postów: 26
Data rejestracji: 14.10.09
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie zakałą Weasleyów była Ginny i Percy. Od samego początku Ginny nie lubiłam, zawsze wydawała mi się taka ważna, nijaka, najpiękniejsza, zmieniająca swoich chłopaków jak rękawiczki, wredna
A Percy to wiadomo czemu egoista, wyparł się swojej rodziny dla jakiegoś durnego MM, mimo, że w IŚ się zmienił jak dla mnie nadal pozostanie kretynem ;\
W ankiecie zaznaczę jednak Ginny |
|
|
|
~Pyflame
|
Dodany dnia 23-02-2010 19:04
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1995
Ostrzeżeń: 0
Postów: 314
Data rejestracji: 27.12.09
Medale:
Brak
|
Również uważam, że to Percy. Powody są dość oczywiste. Odwrócenie się od rodziny, przejście na stronę ministerstwa itd... Ja takie zachowanie uznaje za zdradę. No cóż... Być może Percy zaszedł daleko, może nawet za daleko, a wiadomo kariera, pieniądze, sława to wszystko robi swoje... Ale jak to tak przemyśleć to każdy mógłby być tą "czarną owcą"... Ale to jednak Percy
__________________
Piekło to moja dzielnica.
Poluje nocą, bowiem ciemność jest moim żywiołem.
Jestem diabłem stróżem.
|
|
|
|
^Lady Holmes
|
Dodany dnia 23-02-2010 20:30
|
Administrator
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak
|
Nie będę oryginalna i napiszę, że zakałą rodziny Weasley`ów był Percy. A dlaczego? Bo:
1. Był samolubny.
2. Odwrócił się od rodziny, bo bał się stracić posadę w Ministerstwie Magii.
To nawrócenie w ostatniej części było dla mnie jakieś sztuczne, nienaturalne.
Od początku go nie lubiłam (no bo kto lubi lizustwo?). |
|
|
|
~malfoj_sam_segz
|
Dodany dnia 23-02-2010 20:31
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9603
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,479
Data rejestracji: 27.07.09
Medale:
Brak
|
Jeśli napiszę, że była to Ginny, to zrobię to jedynie z powodu mojej antypatii do tej postaci, a także aktorki, która się w nią wciela (ona juz całkowicie utwierdziła mnie w przekonaniu, że to moja znielubiana postac). Ale może nie zakałą i czarną owcą, ale najmniej lubianą postacią po Ginny był Percy. Zakałą go napewno nie nazwę, bo się wyuczył, miał dobrą pracę, ale jego zachowanie względem rodziny nie było w porządku. Ginny przynajmniej od początku była po stronie rodziny i prawdy powiedzmy, a Percy był zapewne zaślepiony przez Ministerstwo.
__________________
|
|
|
|
~fleur441
|
Dodany dnia 23-02-2010 20:32
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 92
Ostrzeżeń: 1
Postów: 44
Data rejestracji: 15.10.09
Medale:
Brak
|
Ja myślę , że to Percy był czarną owcą w rodzinie . To tylko dla niego była ważniejsza kariera , a nie rodzina od której tak się oddalił na dobre 2,5 roku . Wolał mieć jak najlepszą posadę w Ministerstwie Magii niż spędzać z rodziną święta i wszystkie wolne chwile . Tylko raz w Księciu Półkrwi z obecnym wtedy ministrem odwiedził swoją rodzinę na zaledwie 5 minut .
fleur441 dodał/a następującą grafikę:
[66.29KB]
__________________
Niesamowite - powiedział, kręcąc gałką z boku lornetki - Mogę sprawić, że ten wapniak na dole znowu podłubie sobie w nosie... i znowu ... i jeszcze raz.
Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze Wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!
Gdzie Crabbe jest , tam nie ma co jeść ; D
Edytowane przez fleur441 dnia 23-02-2010 20:34 |
|
|
|
~Nigellus_Black
|
Dodany dnia 23-02-2010 21:44
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1476
Ostrzeżeń: 0
Postów: 131
Data rejestracji: 30.01.10
Medale:
Brak
|
Głupiutka ankieta Wydaję mi się dość jasne kto jest zakałą, czy też czarną owcą w rodzinie Weasleyów. Jego cechy charakteru (takie jak perfekcyjność i ambicja) doprowadziły do poświęcenia dobra własnej rodziny karierze. Nie był zbyt lubiany, i podzielam tą opinię. Na pewno jego zaletą była pracowitość ;] W ogóle nie zwracał uwagi na to co jest ''dobrem'' i był w stanie zrobić niemal wszystko dla swoich przełożonych. |
|
|
|
!leea
|
Dodany dnia 23-02-2010 22:26
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 11463
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,695
Data rejestracji: 30.01.10
Medale:
|
Lubię rodzinę Weasley'ów, więc trudno mi powiedzieć. Na pewno Percy- samolubny, "kujon", lizus z manią wyższości. Momentami nie przepadam też za Arturem Weasley'em- niech znajdzie dobrą pracę, anie grzebie przy mugolskich samochodach! ;P - tak naprawdę to wydaję mi się trochę męczącą postacią, aczkolwiek nie można go nazwać "czarną owcą"- to w rodzinie Black'ów, Syriusz za taką uchodził ( ale chyba na odwrót- jako ta biała wśród czarnych ;b )
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
|
|
|
|
~Kalt
|
Dodany dnia 24-02-2010 11:43
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 167
Ostrzeżeń: 1
Postów: 34
Data rejestracji: 24.02.10
Medale:
Brak
|
Jak 71 % użytkowników uważam , że to Percy. Wredny zarozumialec , chociaż ambitny. Podobało mi się w nim tylko to, że tak chętnie - w czasie pobytu w szkole - pomagał uczniom . Możemy sobie przypomnieć rozmowę z Harry`m w drugiej części o przedmioty , które powinien wybrać w trzeciej klasie. Poczułam wtedy do niego jako taką sympatię, jako że chętnie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniami. Równy incydent miał miejsce w pierwszej części, na uczcie powitalnej - rozmowa z Hermioną na temat przedmiotów. Jednak trochę irytowało mnie jego zachowanie jako prefekta ( '' Uważam, że powinien powiedzieć chociaż nam, prefektom! '' ). Szczególnie znienawidziłam go w czwartej części, a jego list dotyczący Harry`ego w piątej już w ogóle mnie zirytował. W szóstej części myślałam o nim jako o ''zarozumiałym dupku'' , a w siódmej w ogóle o nim nie myślałam. Jednak przyłączył się do bitwy o Hogwart. Nawrócił się, tak, czy nie ? Jednak ten kawałek siódmej części to nic w porównaniu z piątą i siódmą, więc i tak go nienawidzę. |
|
|
|
~hermiona27
|
Dodany dnia 24-02-2010 15:08
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 290
Ostrzeżeń: 0
Postów: 103
Data rejestracji: 01.01.10
Medale:
Brak
|
Oczywiście, że Percy. Jak on mógł tak potraktować swoją rodzinę a w szczególności Molly, która tak przejmowała się jego odejściem.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
|
|
|
|
~Prue
|
Dodany dnia 24-02-2010 15:19
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 651
Ostrzeżeń: 0
Postów: 140
Data rejestracji: 16.08.09
Medale:
Brak
|
Percy, zdecydowanie on. Działał mi na nerwy od samego początku przez to swoje lizustwo, a w momencie w którym odwrócił się od swojej rodziny znienawidziłam go z całego serca
__________________
FUCK IT!
|
|
|
|
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 22-03-2010 16:11
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
Pewnie, że Percy. W ogóle skąd wzięły się te pasje, ze chce zostać MM? Nie podoba mi się właśnie to w nim. Wolał zostawić rodzinę, bo w ten sposób mógł dojśc do władzy. Nigdy nie lubił Harry'ego... sama nie wiem czemu. Bo mówił prawdę, a on wierzył na słowo MM?
Pff. ;x
Strasznie go nie lubię. Od samego początku książki.
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
|
|
|
|
~monia3437
|
Dodany dnia 02-04-2010 12:50
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 413
Ostrzeżeń: 2
Postów: 105
Data rejestracji: 29.12.09
Medale:
Brak
|
` Oczywiście, Percy. Bo nikt inny nie porzucił rodziny dlatego, że chciał mieć karierę. Jest niezbyt miłą osobą i od początku widać kogo najbardziej rodzeństwo nielubi. Chociaż w ostatnim tomie okazał się kochający i oddany rodzinie. Jak również zrozumiał jakie naprawdę jest MM.
__________________
Pozdrawiam was wszystkich. ; *
|
|
|
|
~_Everything_
|
Dodany dnia 02-04-2010 14:45
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 541
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 13.03.10
Medale:
Brak
|
Szczerze? Według mnie... Molly Weasley.
Tylko się drze, a swoje dzieci traktuje gorzej od
"pożyczonego", czyli Harry'ego.
Dajcie spokój z Percy'm. Może i odwrócił się od wszystkich,
ale przeprosił, a nie jak jego matka.
Ona chyba nie potrafi powiedzieć "przepraszam", albo chociaż
Sorry (Tu mam na myśli polską wersję).
__________________
"...You are the strength that keeps me walking
You are the hope that keeps me trusting
You are the light to my soul
You are my purpose
You're everything..."
|
|
|
|
~Arya
|
Dodany dnia 02-04-2010 16:17
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2442
Ostrzeżeń: 0
Postów: 372
Data rejestracji: 02.04.10
Medale:
Brak
|
Nie będę oryginalna pisząc, że Percy, bo ja również go nienawidzę. Lizus - i tyle.
Trudno nazwać go "czarną owcą", bo uczył się dobrze, a to nieuków nazywa się "zakałami". Ale tutaj pasują oba te określenia, bo był tak ambitny i tak samolubny, że stał się "zakałą" więzi rodzinnych Weasley'ów. Dla mnie był nie do wytrzymania od samego początku. Ale było sie przynajmniej z kogo ponabijać(patrz: bliźniacy Weasley)
__________________
Jedynie w pogoni za perfekcją możemy zrobić jakiś znaczący krok do przodu
|
|
|
|
~Charlie House
|
Dodany dnia 04-04-2010 18:39
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 196
Ostrzeżeń: 3
Postów: 152
Data rejestracji: 04.04.10
Medale:
Brak
|
Hm, oddałem głos na Percego, ale aż tak dobitnie nie mam przekonania że był zakałą. Każdy w swoim życiu popełnia błędy, ważne żeby je zrozumieć.
No cóż, ale Percy tych błędów popełnił najwięcej.
__________________
Ginny0004 < 3
Ale to ja jestem mugolem?
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie zniszczony...
[gg]19346735[/gg]
Pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi. Pamiętajcie o antykoncepcji.
|
|
|