Richard i Daniel o wzajemnej współpracy + dalsze plany Radcliffe'a
Dodane przez Lady Snape dnia 16 September 2008 12:10
W najnowszym wywiadzie dla Playbill aktorzy Daniel Radcliffe (Harry Potter) i Richard Griffiths (Vernon Dursley) po raz kolejny raczą nas szczegółami dotyczącymi ich aktorskich doświadczeń i bieżącego projektu - broadwayowskiej odsłony kontrowersyjnej sztuki Equus. Jak się okazuje wspólne występy bardzo zbliżyły do siebie wspomnianych aktorów, którzy pomimo dzielącej ich ogromnej różnicy wieku potrafili się zaprzyjaźnić...

Znaliśmy się odkąd on miał 11 lat. Od pierwszego filmu o Potterze. - nie bez rozrzewnienia wspomina Griffiths (61), uśmiechając się do swojego dziewiętnastoletniego kolegi.

Dan nie pozostaje Richardowi dłużny, twierdząc, że praca z nim sprawiła, iż udział w sztuce wydał mu się znacznie mniej przerażający. Poczuł się pewniej i dzięki doświadczeniu Richarda, wiedział, że nawet jeśli się pomyli lub coś pójdzie źle, wspólnie można to uratować. Dani... Czytaj więcej...
Treść rozszerzona
W najnowszym wywiadzie dla Playbill aktorzy Daniel Radcliffe (Harry Potter) i Richard Griffiths (Vernon Dursley) po raz kolejny raczą nas szczegółami dotyczącymi ich aktorskich doświadczeń i bieżącego projektu - broadwayowskiej odsłony kontrowersyjnej sztuki Equus. Jak się okazuje wspólne występy bardzo zbliżyły do siebie wspomnianych aktorów, którzy pomimo dzielącej ich ogromnej różnicy wieku potrafili się zaprzyjaźnić...

Znaliśmy się odkąd on miał 11 lat. Od pierwszego filmu o Potterze. - nie bez rozrzewnienia wspomina Griffiths (61), uśmiechając się do swojego dziewiętnastoletniego kolegi.

Dan nie pozostaje Richardowi dłużny, twierdząc, że praca z nim sprawiła, iż udział w sztuce wydał mu się znacznie mniej przerażający. Poczuł się pewniej i dzięki doświadczeniu Richarda, wiedział, że nawet jeśli się pomyli lub coś pójdzie źle, wspólnie można to uratować. Daniel wspomina, że jego ambicją było zagranie na deskach teatru. Przyjęcie roli Alana Stranga umożliwiło mu spełnienie tych marzeń, zaś obecność Richarda była dodatkowym atutem. Dan twierdzi, iż gdyby zdecydował się na kolejny film fantasy, słyszałby głosy, że "się nie rozwija" i idzie najprostszą drogą, zaś gdyby zamarzyła mu się rola terrorysty, zapewne w komentarzach wytknięto by mu desperację i chęć pojawienia się "gdzieś jeszcze", by nie zostać zapomnianym. Udział w sztuce jest podług jego opinii "złotym środkiem" między wspomnianymi skrajnościami. Na końcu aktor wyznaje, że marzy mu się zagranie w inscenizacji sztuki Szekspira, zwłaszcza, jeśli przypadłaby mu w udziale rola Puka. Ale jest jeszcze coś. Strang... zaśpiewa w reklamie dzwonków i Radcliffe już bierze lekcje śpiewu. Dan nie wyklucza, że kiedyś wystąpi w musicalu, zaś jego ulubionym jest broadwayowski Stephen Sondheim's Company. Podoba mu się zwłaszcza postać Bobby'ego. Kto wie, może kiedyś... Więcej czeka na Was tutaj.