Natalia Tena dla "Bath Chronicle"
Dodane przez Ginny Evans dnia 18 May 2015 20:48
Natalia Tena (Nimfadora Tonks) udzieliła wywiadu dla Bath Chronicle. Aktorka mówiła w nim o feminizmie, swoim zespole Molotov Jukebox oraz o swojej roli w Grze o tron. Aby przeczytać przetłumaczone fragmenty wywiadu wchodźcie pod czytaj więcej.
Treść rozszerzona
Natalia Tena (Nimfadora Tonks) udzieliła wywiadu dla Bath Chronicle. Aktorka mówiła w nim o feminizmie, swoim zespole Molotov Jukebox oraz o swojej roli w Grze o tron. Poniżej możecie przeczytać fragmenty wywiadu:

Jeśli mężczyzna coś osiągnie, jest za to szanowany. Jeśli kobieta odniesie sukces i pójdzie na premierę, jest pytana o to, skąd ma buty i sukienkę. Zdecydowanie jeszcze nie mamy równości płci. Zawsze czułam, że muszę być głośna. Muszę być usłyszana i nie mogę się wahać. Kobieta zawsze jest bardziej oceniana przez to jak wygląda niż przez to, co mówi lub co robi, taka jest smutna prawda. Na mężczyzn też się patrzy przez ten pryzmat, ale nie do tego stopnia. Mężczyźni są traktowani poważnie, podczas gdy myślę, że jest tylko garstka kobiet, które są oceniane wyłącznie przez pryzmat ich talentu.

Nie chcę, żeby wygladało na to, że przez walkę o prawa kobiet, nienawidzę mężczyzn. To nie o to tutaj chodzi. Uwielbiam towarzystwo mężczyzn. Zawsze jestem przez nich otoczona z własnego wyboru. Ale wystarczy tylko spojrzeć na plakat filmowy, żeby zauważyć, że obsada składa się z większej ilości mężczyzn niż kobiet.

Czasem muszę się uszczypnąć, żeby dotarło do mnie, że grałam w takich świetnych filmach jak Harry Potter. Pracowałam ze wspaniałymi ludźmi. Emma Watson jest genialna, podoba mi się to, że gra zadziorną, lubiącą się rządzić postać, która postępuje według własnych zasad.

Gra o Tron też ma podobnych bohaterów. Moją ulubienicą jest Brienne z Tarthu, która przemawia do mojego feministycznego serca.


Dla mnie Brienne z Tarthu reprezentuje to, jak wiele kobiet czuje się w 'męskim świecie'. Żeby być szanowaną lub zauważoną, musisz być 10 razy lepsza niż facet. Ona jest pewnego rodzaju ikoną feminizmu i nie jest typową pięknością, co mi się podoba, ponieważ nie jest przedstawiona nierealistycznie. Lubiłam też to, że moja postać w Grze o Tron również nie była zbyt wytworna. Byłam szczęśliwa, mogąc cały czas być pokryta błotem.

Jak Wam się podoba wywiad?