Rupert na Broadway'u
Dodane przez mooll dnia 21 August 2014 16:40
Słyszeliście już tę nowinę? Młodzi aktorzy debiutujący i rozwijający się na planie Harry'ego Pottera przez lata dziś są już profesjonalnymi aktorami.
Profesjonalnymi i docenianymi. Daniel Radcliffe, utożsamiany od lat z Harrym Potterem, grał już na Broadway'u. Tym razem przyszła pora na kolejnego z naszego trio - Ruperta Grinta. Wystąpi on w "It's Only a Play" ("To tylko gra") już niebawem, 9 października.

Wczoraj, 20 sierpnia, miała miejsce konferencja prasowa z udziałem Ruperta w towarzystwie takich gwiazd, jak Nathan Lane, Matthew Broderick czy Megan Mullally.

Pytania do Grinta wraz z odpowiedziami znajdziecie w rozwinięciu newsa. Czekamy na Wasze komentarze!
Treść rozszerzona
Słyszeliście już tę nowinę? Młodzi aktorzy debiutujący i rozwijający się na planie Harry'ego Pottera przez lata dziś są już profesjonalnymi aktorami.
Profesjonalnymi i docenianymi. Daniel Radcliffe, utożsamiany od lat z Harrym Potterem, grał już na Broadway'u. Tym razem przyszła pora na kolejnego z naszego trio - Ruperta Grinta. Wystąpi on w "It's Only a Play" ("To tylko gra") już niebawem, 9 października.

Wczoraj, 20 sierpnia, miała miejsce konferencja prasowa z udziałem Ruperta w towarzystwie takich gwiazd, jak Nathan Lane, Matthew Broderick czy Megan Mullally.

Pytania do Grinta wraz z odpowiedziami znajdziecie poniżej:

Jesteś w obsadzie z Nathan Lane, Matthew Broderickiem i tymi wszystkimi zabawnymi broadway'owskimi zawodowcami. Czy jest to przerażające?

O, tak, zdecydowanie jest przerażające. Po prostu dotrzymać im kroku - to stało się moim głównym celem. Oni są tacy zabawni i tak doświadczeni. Naprawdę wiedzą, co robią. To cudowne, że mogłem to oglądać. Nauczyłem się ta dużo zaledwie przebywając z nimi w jednym pomieszczeniu.

Kto najbardziej rozśmieszył Cię na próbie?

O, Nathan - to jest moc. Jest przekomiczny; Murray także. Mam ogromne szczęście, że mogę się otaczać tymi ludźmi.

Powiedz mi o tym gościu, którego grasz, Franka Fingera.

To taki typ charakteru, jakiego nigdy przedtem nie miałem szansy zagrać - jest kimś bardzo skomplikowanym w ogromnych tarapatach. To mnie w nim naprawdę pociągało. Sztuka jest niesamowita; jest taka zabawna i ma interesujący wgląd w świat teatru za kulisami.

Grałeś w Mojo na West Endzie. Zebrałeś jakieś rady/wskazówki, które chciałeś zapamiętać na tę okazję?

To był coś innego, bo to był mój absolutnie pierwszy raz posmakowania gry w teatrze w jakiejkolwiek formie, serio. Przedtem to były tylko szkolne przedstawienia i pantomimy, wiec to było naprawdę duże edukacyjne doświadczenie. ["Mojo" i" It's Only a Play"] są zupełnie różnymi sztukami. Ale uważam, że utrzymanie tego skupienia było trudne, po prostu bycie przez tak długi czas non-stop jedną postacią. Jestem przyzwyczajony do zanurzania się w nią i wynurzania z niej. W filmie stajesz się postacią tylko na kilka sekund a potem odchodzisz (jesteś znów sobą - przyp.mooll). A tutaj musisz być tym kimś przez całe dwie godziny, więc to jest trudne, ale jest to także świetna zabawa.

Czy to jest Twój pierwszy raz, kiedy mieszkasz w Nowym Yorku?

Tak, i Nowy York jest cudowny. Wcześniej byłem tu - podobnie - dwa tygodnie z rzędu, więc nigdy tak naprawdę nie poznałem tego miejsca, ale bardzo mi się podoba. To naprawdę świetne miejsce. Kilka dni temu byłem na meczu Jankesów.

Dopingowałeś swoich rodaków?

No, jasne!

Wygrali?

Nie; przegrali z kretesem. Ale tak, mecz był super. Jesteśmy teraz mocno zajęci powtórkami, ale to cudownie tu być.

A tak w ogóle śpiewasz? Czy chciałbyś kiedyś grać w musicalu?

Hmm, sądzę, że nie potrafiłbym tego. Ostatnio wypuściłem piosenkę do animowanego filmu, Listonosz Pat i jest na albumie, więc w rodzaju śpiewu potrafię z siebie wydobyć, ale nie tak jak tutaj. Tutaj to jest zupełnie na innym poziomie. Właśnie widziałem "Hedwigę" i "Zły Cal" i to było rewelacyjne. Nie mógłbym grać w musicalu, ale wygląda to fajnie!

Wszyscy czarodziele z Harry'ego Pottera będą na na Broadway'u: Ty, Daniel Radcliffe i teraz Tom Felton chce. Jak myślisz, dlaczego?

Nowy York po prostu wydaje się być takim miejscem. Tutaj widziałem kilka niesamowitych przedstawień, to miasto ma tak nieprawdopodobną energię. Ekscytujące jest nawet samo chodzenie tymi ulicami. West End (dzielnica eleganckich sklepów i teatrów - przyp. mooll) jest także świetny; uwielbiam tę dzielnicę, ale Nowy York jest naprawdę wyjątkowym miejscem.