David Yates odpowiedział na facebookowe pytania fanów
Dodane przez laura-melody dnia 19 November 2010 19:46
Reżyser David Yates udzielił ostatnio wywiadu złożonego z pytań zadanych przez fanów na Facebooku. Opowiedział o pracy nad Insygniami Śmierci oraz możliwości ekranizacji Baśni barda Beedle'a . Pochwalił Daniela Radcliffe'a za jego niesamowitą energię, entuzjazm i pasję do gry, Emmę Watson za jej inteligencję, poczucie humoru, sumienność oraz zadawanie zawsze właściwych pytań oraz Ruperta Grinta za to, że jest prawdopodobnie najfajniejszą osobą, jaką zna, nie zmienia się, zawsze jest wyluzowany i robi wszystko w swoim własnym rytmie. Najcięższą do nakręcenia sceną z pierwszej części Insygniów była początkowa sekwencja pościgowa. W zdjęciach pomagał mu Stephen Woolfenden, reżyser drugiej ekipy. Przejął między innymi wszystkie bardziej ryzykowne sceny i był jego prawą ręką. Praca nad tym fragmentem filmu trwała miesiącami, ponieważ musieli ciągle zmieniać lokalizacje i współpracować z wieloma kaskaderami. Rekwizytami, które pozwolono mu zatrzymać po zakończeniu zdjęć są różdżka i egzemplarz Baśni barda Beedle'a. Spodobał mu się pomysł ekranizacji tej książki i uważa, że w studiu na pewno już toczą się dyskusje na ten temat, ale sam skupia się na razie na ukończeniu drugiej części Insygniów, a potem chce zrobić sobie przerwę od magii i zająć się kompletnie inną tematyką. Klikajcie tutaj.
Treść rozszerzona
Reżyser David Yates udzielił ostatnio wywiadu złożonego z pytań zadanych przez fanów na Facebooku. Opowiedział o pracy nad Insygniami Śmierci oraz możliwości ekranizacji Baśni barda Beedle'a . Pochwalił Daniela Radcliffe'a za jego niesamowitą energię, entuzjazm i pasję do gry, Emmę Watson za jej inteligencję, poczucie humoru, sumienność oraz zadawanie zawsze właściwych pytań oraz Ruperta Grinta za to, że jest prawdopodobnie najfajniejszą osobą, jaką zna, nie zmienia się, zawsze jest wyluzowany i robi wszystko w swoim własnym rytmie. Najcięższą do nakręcenia sceną z pierwszej części Insygniów była początkowa sekwencja pościgowa. W zdjęciach pomagał mu Stephen Woolfenden, reżyser drugiej ekipy. Przejął między innymi wszystkie bardziej ryzykowne sceny i był jego prawą ręką. Praca nad tym fragmentem filmu trwała miesiącami, ponieważ musieli ciągle zmieniać lokalizacje i współpracować z wieloma kaskaderami. Rekwizytami, które pozwolono mu zatrzymać po zakończeniu zdjęć są różdżka i egzemplarz Baśni barda Beedle'a. Spodobał mu się pomysł ekranizacji tej książki i uważa, że w studiu na pewno już toczą się dyskusje na ten temat, ale sam skupia się na razie na ukończeniu drugiej części Insygniów, a potem chce zrobić sobie przerwę od magii i zająć się kompletnie inną tematyką. Klikajcie tutaj.