Różdżki w dłoń chwytamy i na premierę ruszamy!
Dodane przez Lady Snape dnia 19 November 2010 08:35
O nie, moi drodzy, Wasze kalendarze nie kłamią - właśnie nastał długo oczekiwany dzień 19 listopada anno Domini 2010. Pierwszą część Harry'ego Pottera i Insygniów Śmierci od kilku dobrych godzin oglądać można na ekranach polskich (i nie tylko) kin. Tłumy mniej lub bardziej poprzebieranych fanów, kierowane niewygasłą miłością do cyklu Rowling lub zwykłym sentymentem, nawiedziły nocą kina, by nacieszyć oczy i pozostałe zmysły kolejną dawką magii na ekranie. Życzymy wszystkim Hogsmeadowiczom niezapomnianych, czarodziejskich seansów. By powodów do rozczarowań było jak najmniej, zaś Yates tym razem okazał się królem wśród potterowskich reżyserów. Tutaj znajdziecie listę kin, w których można udać się na film z napisami. Przy okazji warto wspomnieć o pierwszych medialnych doniesieniach. Natchniony premierową atmosferą Michał Walkiewicz popełnił spory artykuł na temat dotychczasowych ekranizacji HP: świstoklik. Niektórych zmartwić może natomiast recenzja Pawła T. Feliksa, zamieszczona w dzisiejszym numerze Co jest grane (filmowy dodatek GW). Niepochlebną, choć zaskakująco zdawkową i krótką opinię przeczytać można na tej stronie. Ci, których ten skromny objętościowo głos nie zadowala, powinni zaopatrzyć się w dzisiejszy numer Gazety Wyborczej. W tekście Lord Voldemort jak Lord Vader pan Wojciech Orliński, dziennikarz znający książki Jo, podzielił się z czytelnikami swoimi cennymi przemyśleniami odnośnie Insygniów Śmierci. Recenzent zauważył, że trup ściele się gęsto jak u Tarantino, docenił grę Daniela Radcliffe'a i oryginalny wtręt, jakim jest Opowieść o trzech braciach przedstawiona w formie animacji. Podkreślił także, iż żadną miarą Insygnia nie są filmem dla dzieci. W artykule znalazł się subiektywny ranking potterowskich reżyserów. Zachęcam do zakupienia GW i zajrzenia na stronę dziewiętnastą.