Harry Potter jest jak mafia - Emma i Daniel dla Sunday Times plus nowe skany z Rupertem
Dodane przez Lady Snape dnia 07 November 2010 11:34
Nowe wypowiedzi Daniela Radcliffe'a, Emmy Watson i Ruperta Grinta ujrzały światło dzienne w najświeższym wydaniu Sunday Times. Wiecie już o czym opowiadał filmowy Ron, teraz przyszła pora na jego bliskich znajomych. Zawsze mówiliśmy, że Harry Potter jest jak mafia. Jeśli raz w to wdepniesz, nigdy już z tego nie wyjdziesz - zauważa Dan, który bardzo dziwnie czuje się po opuszczeniu magicznego planu filmowego, gdyż spędził na nim nastoletnie lata życia. Aktor odniósł się do uczuć granego przez siebie bohatera, gdy w Insygniach Śmierci Ron i Hermiona zaczynają w niego wątpić. Tłumaczy, że Harry nie ma żadnego planu, zaś fakt, że jego najlepsi przyjaciele zdają się coraz bardziej niepewni, mocno podkopuje jego siłę. Bohater staje się paranoidalny, wyizolowuje się i nie radzi sobie z gniewem. Ostatni dzień filmowania był końcem pewnej ery - opowiada z kolei panna Watson, która podobne wyznania poczyniła przy okazji tego wywiadu - Dan, Rupert i ja objęliśmy się ramionami i zatonęliśmy w morzu łez. To było niesamowicie emocjonalne. (...) Jednocześnie naprawdę oczekuję, że teraz będę wolna, będę mogła być sobą. Aktorka wreszcie pozwoliła sobie na nową fryzurę, gdyż przez dziesięć lat nie mogła decydować o wyglądzie swych włosów. Pan Radcliffe zapewnia, że przez te wszystkie lata, gdy otoczony był tyloma zdumiewającymi ludźmi, mógł wiele się od nich nauczyć i poznać filmowy świat od wewnątrz. Insygnia wedle jego opinii będą emocjonalnie ciężkie, krwawe i przesiąknięte śmiercią. Emma z nostalgią wspomina dorastanie na planie HP i choć jest podekscytowana możliwością zrealizowania nowych projektów, nie może odgonić smutnych myśli. Aktorka opowiedziała o pocałunku z Rupertem. Było to dla obojga bardzo niezręczne, gdyż czują się jak rodzeństwo. Po wszystkie wypowiedzi klikajcie tutaj. Ponadto argentyński Luna Teens Magazine ma dla nas świeże fotografie Dana i Ruperta, zaś w indonezyjskim Kawanku magazine znalazł się pan Grint: świstoklik. Filmowego Ronalda Weasleya możecie także podziwiać na okładce hiszpańskiego czasopisma InterFilms: tutaj.