Rupert dla Sunday Times
Dodane przez kdanielk3 dnia 06 November 2010 14:54
Odtwórca roli Rona Weasley'a, Rupert Grint, udzielił niedawno wywiadu, w którym opowiedział o dorastaniu na planie filmowym oraz o zmianach zachodzących w ostatniej potterowskiej ekranizacji. Czułem się jak w ostatnim dniu szkoły. Pakowałem wszystkie rzeczy znajdujące się w mojej garderobie. Przyglądałem się wszystkim starym zabawkom, które tkwiły tam od jedenastu lat. Nie potrafię teraz przekazać emocji, które towarzyszyły przy pożegnaniu. Wszyscy płakaliśmy (...) Przypuszczam, że gdy wprowadzano nas do aktorskiego światka, nie wymagano od nas zbyt wiele. Nie chcieli, by dzieciaki przeżywały jakiś dramatyczny okres w swoim życiu. Znalazło się również wspomnienie pani Julii Walters, która o Rupercie mówiła następująco: Kiedy rozpoczynał swoją karierę, bym naprawdę uroczym i bardzo nieśmiałym chłopcem. Gdy z mężem podczas premiery "Kamienia Filozoficznego" zobaczyliśmy go na ekranie, stwierdziliśmy, że ma piękną księżycowatą twarz i jest podobny do króliczka, którego chce się głaskać. Młody Brytyjczyk zwrócił również uwagę na "Insygnia Śmierci": Ostatnia książka i film to również pierwszy pocałunek Rona i Hermiony, toteż ulga dla sfrustrowanych widzów. Rowling przeciągała ich wielka miłość przez bardzo długi okres, od czasu do czasu przedstawiając czytelnikowi wybuchy zazdrości. Ich zbliżenie ukazane zostało całkiem naturalnie. W drugiej części Insygniów są naprawdę bardzo przywiązani do siebie, zwłaszcza wtedy, kiedy to trzymając się za ręce spoglądają na ruiny zamku. Pocałunek był trudny do odegrania, a sam efekt końcowy jest nieco słodkawy. To tylko jedno muśnięcie, ale powtarzaliśmy je sześć razy. Jeżeli pragniesz przeczytać cały wywiad, kliknij tutaj. Wspomniany magazyn Sunday Times udostępnił również nowe zdjęcia Ruperta, które znajdziesz tu. Miłego oglądania!