Emma o nowej fryzurze, IŚ i przyszłych projektach
Dodane przez Lady Snape dnia 09 September 2010 07:53
W najświeższym wywiadzie dla Life! Singapore Emma Watson opowiedziała o swojej nowej fryzurze, filmowaniu epilogu Insygniów Śmierci oraz przyszłych projektach, w które być może zaangażuje się podczas lat spędzonych na Brown University. Emma wyznała, że o ścięciu włosów marzyła, odkąd skończyła szesnaście lat, jednak nie mogła sobie na to pozwolić z powodu filmów - peruka na planie nie wchodziła w grę, gdyż u tak młodej osoby mogłoby to wyglądać nienaturalnie. Aktorka stwierdziła, że kocha swój nowy wygląd i nigdy nie czuła się bardziej seksownie, choć usłyszała już pytanie, czy ścięcie włosów nie jest przypadkiem początkiem procesu "wyjścia z szafy", manifestacji tego, że była lub nadal jest lesbijką. To zabawne, gdy wszyscy myślą, że jeśli inaczej wyglądasz, inaczej też czujesz. (...) Włosy są bardzo zmienne. Zawsze mogą odrosnąć i zawsze można ściąć je ponownie - skomentowała aktorka. Jeśli chodzi o finał HP i dalsze losy Hermiony, wszystko zakończyło się dokładnie tak, jak panna Watson sobie wyobrażała. Insygnia są dla niej filmem drogi, twierdzi, że dobrze było wyjść z Hogwartu, powłóczyć się po Szkocji, zobaczyć krajobrazy pięknych, angielskich wsi, choć równie wiele ujęć miało miejsce w namiocie w studio. W scenach epilogu nie obyło się bez dużej ilości makijażu i prostetyki. Emma opowiedziała także o swoim "normalnym" życiu na uczelni: Myślę, że normalność jest niedoceniana. Dopiero po dwóch tygodniach wszyscy przyzwyczaili się do myśli, że mają aktorkę w klasie. Jednak po tym czasie zdali sobie sprawę, że byłam tylko Emmą, zwyczajną Emmą. Pomimo studiowania na amerykańskiej uczelni, panna Watson wciąż jest bardzo "brytyjska" i nie ma amerykańskiego akcentu. W najbliższej przyszłości przez trzy lata planuje uczestniczyć tylko w zajęciach Brown, jednak jeśli podczas letnich wakacji trafi się coś interesującego, związanego na przykład z teatrem, jest otwarta na nowe propozycje: świstoklik.