Nowa porcja wywiadów z planu: Rupert i Tom o spotkaniu ze swoimi filmowymi synami, Robbie o brodzie Hagrida
Dodane przez laura-melody dnia 30 April 2010 21:53
W najnowszej porcji wywiadów przeprowadzonych na planie Insygniów Śmierci, aktorzy Rupert Grint (Ron Weasley) oraz Tom Felton (Draco Malfoy) odnieśli się do spotkania z chłopcami, którzy w epilogu serii wcielą się w role ich synów. Rupert był zaskoczony podobieństwem między nim, a odtwórcą roli Hugona Weasleya i powiedział: Ten dzieciak wygląda dokładnie jak ja. Z kolei dla Toma spotkanie z przyszłym Scorpiusem Malfoyem było pewnego rodzaju powrotem do pierwszych dni na planie: To było jednocześnie dziwaczne, stresujące i przejmujące, ponieważ przypomniało mi o tym, jak sam zaczynałem. Rupert powrócił także do często poruszanego tematu pocałunku Rona i Hermiony. Kręcenie tej sceny wymagało czterech dubli i według niego nakręcenie pierwszego z nich było dla nich bardzo ciężkie. W swojej rozmowie z dziennikarzem, Robbie Coltrane (Hagrid) nazwał zielono-złotą przestrzeń, na której kręcone są sceny z Ministerstwa Magii najfajniejszym planem, a śmiejąc się i bawiąc długą brodą Hagrida stwierdził, że przypinanie wszystkich tych włosów ciągnie się godzinami, ale pod koniec dnia przychodzą do niego dwie młode damy z olejkami, żeby pomóc mu pozbyć się całej tej drogiej peruki i makijażu, bo w końcu ktoś to musi robić. Jeśli chcecie przeczytać pełne podsumowanie wywiadów, jakie dziennikarz gazety Philippine Daily Inquirer przeprowadził z potterowymi aktorami, klikajcie tutaj.
Treść rozszerzona
W najnowszej porcji wywiadów przeprowadzonych na planie Insygniów Śmierci, aktorzy Rupert Grint (Ron Weasley) oraz Tom Felton (Draco Malfoy) odnieśli się do spotkania z chłopcami, którzy w epilogu serii wcielą się w role ich synów. Rupert był zaskoczony podobieństwem między nim, a odtwórcą roli Hugona Weasleya i powiedział: Ten dzieciak wygląda dokładnie jak ja. Z kolei dla Toma spotkanie z przyszłym Scorpiusem Malfoyem było pewnego rodzaju powrotem do pierwszych dni na planie: To było jednocześnie dziwaczne, stresujące i przejmujące, ponieważ przypomniało mi o tym, jak sam zaczynałem. Rupert powrócił także do często poruszanego tematu pocałunku Rona i Hermiony. Kręcenie tej sceny wymagało czterech dubli i według niego nakręcenie pierwszego z nich było dla nich bardzo ciężkie. W swojej rozmowie z dziennikarzem, Robbie Coltrane (Hagrid) nazwał zielono-złotą przestrzeń, na której kręcone są sceny z Ministerstwa Magii najfajniejszym planem, a śmiejąc się i bawiąc długą brodą Hagrida stwierdził, że przypinanie wszystkich tych włosów ciągnie się godzinami, ale pod koniec dnia przychodzą do niego dwie młode damy z olejkami, żeby pomóc mu pozbyć się całej tej drogiej peruki i makijażu, bo w końcu ktoś to musi robić. Jeśli chcecie przeczytać pełne podsumowanie wywiadów, jakie dziennikarz gazety Philippine Daily Inquirer przeprowadził z potterowymi aktorami, klikajcie tutaj.