Rupert o zaroście Rona, pocałunkach z Kimberley i pozamagicznych projektach
Dodane przez Lady Snape dnia 16 April 2010 08:24
W nowym wywiadzie dla The Independent Rupert Grint opowiedział o zakończeniu serii HP i zmianach zachodzących w wyglądzie swojego bohatera. Filmowy Ron Weasley wyznał, że on i Daniel Radcliffe muszą paradować z lekkim zarostem, gdyż grane przez nich postaci raczej nie mają warunków, by zadbać o gładkie policzki. Ponadto Rupertowi nieco przedłużono włosy. Wygląd Harry'ego i Rona będzie odzwierciedlał surowe, obozowe warunki, w którym przyszło im żyć. Aktor odniósł się także do swoich dwóch najnowszych produkcji, Cherrybomb i Wild Target. Okazuje się, że w pierwszym z wymienionych filmów zobaczymy pana Grinta w namiętnych scenach z Kimberley Nixon, o których sam aktor mówi, że są znacznie bardziej intymne niż niewinne pocałunki z Jessie Cave (Lavender Brown) w Księciu Półkrwi. Zdecydowanie bliższy jest mu Tony z Wild Target niż Malachy z Cherrybomb, gdyż podobnie jak on jest wyluzowany i rzadko buzuje w nim złość. Ponadto Rupert postanowił wypytać nieco rodzinę, by uzupełnić swoje wiadomości odnośnie kontrowersyjnego skoczka narciarskiego Eddiego Edwardsa, którego być może już wkrótce przyjdzie mu zagrać. O tej legendarnej postaci opowiedział mu tata. Wywiad w całości czeka na Was tutaj.