Wywiad z Chrisem Rankinem
Dodane przez laura-melody dnia 09 March 2010 14:38
Portal SnitchSeeker przeprowadził ostatnio wywiad z Chrisem Rankinem, który w serii filmów o Harrym Potterze wciela się w rolę Percy'ego Weasleya. Zapytany o postępy w pracy nad filmami kończącymi serię Chris zdradził, że nie nakręcił jeszcze sceny śmierci Freda, a na planie spędzi następne osiem tygodni. Odniósł się także do zmian, jakie w kolejnych tomach zachodziły w jego bohaterze, który na początku był sztywnym i wyniosłym prefektem, później zdrajcą rodziny, a w ostatnim tomie przeszedł przemianę i wrócił na dobrą drogę. Ten ostatni etap był dla niego najciekawszy i najprzyjemniejszy do zagrania. Młody aktor opowiedział też o aktorach, których poznał na planie - o tym, jak bliźniacy rozwinęli się pod względem aktorskim, jak Bonnie Wright zmieniła się z małej dziewczynki w młodą kobietę oraz o tym jak grający jego rodziców Mark Williams i Julie Walters podtrzymywali wesołą atmosferę na planie podczas bardzo długich dni zdjęciowych. Nawiązał również do swojego pierwszego spotkania z odtwórcą roli Voldemorta, Ralphem Fiennesem, którego poznał dopiero na planie Insygniów Śmierci i jak bardzo onieśmielony i przestraszony był, gdy miał stanąć z nim twarzą twarz przed kamerą. Dodał, że gdyby musiał wybierać, to podczas tych wszystkich dni spędzonych w studiu, najbardziej cieszyło go kręcenie scen z Irytkiem, które niestety zostały potem wycięte z ostatecznej wersji Kamienia Filozoficznego. Poruszył także kwestię swoich planów na przyszłość oraz tego, jak reżyserowie Chris Columbus, Alfonso Cuaron oraz David Yates wpłynęli na jego rozwój jako aktora oraz początkującego reżysera i producenta. Jeśli chcecie obejrzeć ten długi, bo trwający ponad 20 minut wywiad musicie klikać tutaj: część 1, część 2, część 3.
Treść rozszerzona
Portal SnitchSeeker przeprowadził ostatnio wywiad z Chrisem Rankinem, który w serii filmów o Harrym Potterze wciela się w rolę Percy'ego Weasleya. Zapytany o postępy w pracy nad filmami kończącymi serię Chris zdradził, że nie nakręcił jeszcze sceny śmierci Freda, a na planie spędzi następne osiem tygodni. Odniósł się także do zmian, jakie w kolejnych tomach zachodziły w jego bohaterze, który na początku był sztywnym i wyniosłym prefektem, później zdrajcą rodziny, a w ostatnim tomie przeszedł przemianę i wrócił na dobrą drogę. Ten ostatni etap był dla niego najciekawszy i najprzyjemniejszy do zagrania. Młody aktor opowiedział też o aktorach, których poznał na planie - o tym, jak bliźniacy rozwinęli się pod względem aktorskim, jak Bonnie Wright zmieniła się z małej dziewczynki w młodą kobietę oraz o tym jak grający jego rodziców Mark Williams i Julie Walters podtrzymywali wesołą atmosferę na planie podczas bardzo długich dni zdjęciowych. Nawiązał również do swojego pierwszego spotkania z odtwórcą roli Voldemorta, Ralphem Fiennesem, którego poznał dopiero na planie Insygniów Śmierci i jak bardzo onieśmielony i przestraszony był, gdy miał stanąć z nim twarzą twarz przed kamerą. Dodał, że gdyby musiał wybierać, to podczas tych wszystkich dni spędzonych w studiu, najbardziej cieszyło go kręcenie scen z Irytkiem, które niestety zostały potem wycięte z ostatecznej wersji Kamienia Filozoficznego. Poruszył także kwestię swoich planów na przyszłość oraz tego, jak reżyserowie Chris Columbus, Alfonso Cuaron oraz David Yates wpłynęli na jego rozwój jako aktora oraz początkującego reżysera i producenta. Jeśli chcecie obejrzeć ten długi, bo trwający ponad 20 minut wywiad musicie klikać tutaj: część 1, część 2, część 3.