Simon Pegg posądzany o rolę w "Insygniach". Niesłusznie...
Dodane przez Lady Snape dnia 24 January 2010 12:59
Tak!!! Zostałem przyjęty do Hogwartu, by zrobić podyplomówkę z rysunku technicznego. Mój drugi wybór po uniwersytecie w Bristolu ale... witajcie słodkie wiedźmy. No świetnie. Oni nie przyjmują psów. Tylko koty lub ropuchy do wyboru. To cholernie haniebne. Piszę formalną skargę do UCCA. Tego magicznego! Oni wyrazili zgodę, bo Minnie mówi po niemiecku. Yay!! - ta krótka wiadomość, napisana i zamieszczona na Twitterze przez brytyjskiego aktora komediowego Simona Pegga wywołała ostatnio falę pogłosek o rzekomej małej roli gwiazdy Star Treka w finałowej ekranizacji potterowych przygód, Insygniach Śmierci. Okazało się, że wypowiedź była żartem i pan Pegg szybko ją zdementował: Nie zagram w Harrym Potterze, ale będę nowym Q w Jamesie Bondzie (kolejny żart). Tak więc zarówno fani czarnej i białej magii jak i miłośnicy przygód agenta 007 Simona na ekranie nie uświadczą: świstoklik.
Treść rozszerzona
Tak!!! Zostałem przyjęty do Hogwartu, by zrobić podyplomówkę z rysunku technicznego. Mój drugi wybór po uniwersytecie w Bristolu ale... witajcie słodkie wiedźmy. No świetnie. Oni nie przyjmują psów. Tylko koty lub ropuchy do wyboru. To cholernie haniebne. Piszę formalną skargę do UCCA. Tego magicznego! Oni wyrazili zgodę, bo Minnie mówi po niemiecku. Yay!! - ta krótka wiadomość, napisana i zamieszczona na Twitterze przez brytyjskiego aktora komediowego Simona Pegga wywołała ostatnio falę pogłosek o rzekomej małej roli gwiazdy Star Treka w finałowej ekranizacji potterowych przygód, Insygniach Śmierci. Okazało się, że wypowiedź była żartem i pan Pegg szybko ją zdementował: Nie zagram w Harrym Potterze, ale będę nowym Q w Jamesie Bondzie (kolejny żart). Tak więc zarówno fani czarnej i białej magii jak i miłośnicy przygód agenta 007 Simona na ekranie nie uświadczą: świstoklik.