Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ostatni odcinek

Dodane przez Ginny Evans dnia 20-06-2017 16:13
#2

Zrobię małe podsumowanie moich serialowych highlightów z ostatnich tygodni.

Na pierwszy ogień The Handmaid's Tale - sezon 1
Serial na podstawie dystopijnej powieści Margaret Atwood z 1985 roku. Mimo że historia napisana ponad 30 lat temu, wydaje się obecnie bardziej rzeczywista niż kiedykolwiek. Serial jest bardzo dobry, dużo osób uznaje go za najlepszą premierę tego roku. Przez pierwsze powiedzmy trzy odcinki, kiedy zostajemy wprowadzani w ten świat, nasuwają się pytania: co tu się wyprawia?, no chyba komuś się coś pomyliło?, że co? i inne podobne (głównie takie z użyciem niecenzuralnych słów). Jest to przerażająca wizja przyszłości, ale jednocześnie bardzo realistyczna. Niestety w obecnej sytuacji, nie tylko USA, ale myślę, że także Polski, nie ma problemu z uwierzeniem, że takie coś może się wydarzyć w naszym kraju. Autorzy produkcji mówią, że chcą zwrócić uwagę, że prawa, które mamy obecnie, nie są nam dane na zawsze. Widzimy, krok po kroku jak Stany zamieniły się w Gilead, republikę, w której kobiety nie mają żadnych praw, nie mogą czytać, pisać, ubrane są tak samo, w zależności od statusu. Jeżeli są płodne to są tytułowymi podręcznymi, czyli niewolnicami seksualnymi, których jedynym zadaniem jest rodzenie dzieci. Jednak dla mnie fascynujący jest ten cały proces jak do tego doszło najpierw obalili kongres, zawiesili konstytucję z obawy przed terrorystami, zaczęli zmieniać prawa, m.in. odebrali kobietom możliwość posiadania własności prywatnej i tym samym prawa do pracy, zablokowali możliwość ucieczki z kraju. Słowa głównej bohaterki (często mamy wgląd w jej myśli) są bardzo wstrząsające:
Now I'm awake to the world. I was asleep before. When they slaughtered Congress, we didn't wake up. When they blamed terrorists and suspended the constitution, we didn't wake up then either. They said it would be temporary. Nothing changes instantaneously. In a gradually heating bathtub you'd be boiled to death before you knew it.
I to jest prawda, nic nie dzieje się nagle, małymi kroczkami zabierzemy wam prawa, żeby nikt się nie zorientował, aż w końcu obudzicie się bez żadnych praw. I tego się bardzo boję, żeby nie przespać tych małych, ale znaczących momentów.

Spojlery:
W serial jest wiele scen, po których trzeba szukać szczęki na podłodze, ale kilka takich, co najbardziej utkwiły mi w pamięci:
* moment protestu ulicznego, kiedy mamy naprzeciw siebie protestujących i policję(?) i policja nagle otwiera ogień
* proces Emily, kiedy nie ma żadnej obrony, ani nic, winna? winna, przeczytam fragment Biblii i do widzenia
* rozmowa June i tej ambasadorki z Meksyku, kiedy June wyznaje jej prawdę o świecie, w którym żyje, a ta kobieta mówi, że jest jej przykro, no ale nie mamy dzieci? co mamy zrobić?????? No, kurde raczej nie handlować niewolnicami seksualnymi >.<


Dodatkowo fangirlowe highlighty:
* w postać Sereny Joy (która btw bardzo mnie intryguje, osobiście nie postrzegam jej jako czarny charakter, nawet ją trochę lubię, ale za nic jej nie rozumiem, jak pomagała tworzyć obecne prawo to co sobie ona myślała? zbierzmy kobietom wszystkie prawa to będzie fajnie??) wciela się Yvonne Strahowski, czyli Iwona Strzechowska! Aktorka jest polskiego pochodzenia (jej rodzice wyemigrowali do Australii w latach 80.) i mówi po polsku! <3
* w postać Emily wciela się Alexis Bedel, znana jako Rory z Gilmore Girls! <3 Na początku jej nie poznałam, ten kapturek mnie zmylił, ale jak się dowiedziałam to fangirlowaniu nie było końca! :D

Na koniec iskierka nadziei:
They should have never given us uniforms if they didn't want us to be an army.




Sweet/Vicious - sezon 1
Serial mtv, utrzymany w takim typowym klimacie mtv, ale jednocześnie poruszający bardzo poważną tematykę, tematykę gwałtów na uczelniach amerykańskich (i jak cały system ma gdzieś co przechodzą ofiary, ale ważne, żeby drużyna sportowa wygrała mecz - w dużym uproszczeniu). Główna bohaterka Jules została zgwałcona przez chłopaka swojej najlepszej przyjaciółki i widzimy jak to wydarzenie zmieniło jej życie. Jednak Jules postanawia zostać superbohaterką, aka vigilantee i namierza kampusowych gwałcicieli i bije ich na kwaśne jabłko ładnie mówiąc ;). Wskutek pewnych wydarzeń dołącza do niej hakerka Ophelia. Szczerze mówiąc, jak normalnie nie popieram przemocy to tutaj nie mam za grosz współczucia do tych gwałcicieli i jestem całym sercem za dziewczynami, chociaż momentami robi się naprawdę brutalnie. Serial pokazuje problem jak szeroko pojęty system zamiast wspierać ofiary, chroni sprawców. Rodzi to wiele frustracji i momentami łamie serce. Bo to już kolejny serial, w którym mamy scenę "a może wtedy chciałaś, a teraz tylko żałujesz" i obstawiam, że w prawdziwym życiu takie sytuacje są nagminne. Niestety serial skasowano po pierwszym sezonie, a szkoda, bo miał potencjał, nie wspominając o otwartym zakończeniu...

Edytowane przez Ginny Evans dnia 20-06-2017 16:18