Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ostateczny pojedynek (LilyPotter vs michal1946)

Dodane przez wiechlina roczna dnia 25-07-2016 22:58
#4

Przeczytałem oba teksty z ciężkim sercem, bo są ponure jak noc listopadowa.

Mniej mi nie przypadł do gustu Pomysł: na tekst nr 2. Był bardziej nietypowy i jednocześnie bardziej racjonalny. Dużo łatwiej zaakceptować ten zły wpływ horkruksa, niż całkowity brak instynktu samozachowawczego u głównych bohaterów.
Tekst 1-4 punkty.
Tekst 2 -5 punktów.
Realizacja tematu:
Tekst 2 uznaję za lepszy mimo, że 1 jest bardziej ponura i dramatyczna, to niemal horror. Jednak jest mniej pomysłowy i bardziej ograny. Na ocenie decydująco zaważyła końcówka. Pomysł z tym naprzemiennym mówieniem, w języku węży i reakcją śmierciożerców, jest fenomenalny.
Tekst 1 - 3 punkty.
Tekst 2 - 6 punktów.
Styl. Tu ocena jest bardzo osobista i całkowicie subiektywna. Bardziej mi się podobał styl pracy nr 2.

Praca 1 - 4 punkty.
Praca 2 - 5 punktów.
Poprawność ortograficzna. "A co ja tam wiem o ortografii". Co ja tam jakiś humanista jestem :D. Poważnie to nic nie zauważyłem, tylko 'r"- ki.
Praca 1 - 2 punkty.
Praca 2 - 4 punktów.
Ogólne wrażenie: obie prace mają zalety i zależy co się komu bardziej podoba
Mnie przekonała pomysłowość i prowadzenie akcji.
Dlatego: Praca 1 - 4 punkty.
Praca 2 - 8 punktów.
Do autorów: Ludzie litooooościiiii, chcecie kogoś wpędzić, w depresję wybierając takie ponure tematy.
Uzupełnienie:
Mam nadzieję, że nie wkurzyłem zbytnio autorów. Moja ocena (dość jednoznaczna) wynikła z prywatnych przemyśleń. Sam się kiedyś zastanawiałem nad wpływem na Harry'ego, faktu bycia horkruksem. Dlatego owa "zdrada" i jej przyczyna z miejsca mnie zaciekawiła i tak zostało już do końca czytania.
Dlatego to Praca nr 2 bardziej mnie zaciekawiła.
Drugi powód to naiwność koncepcji, że śmierciożercy wpadają do szkoły, akurat kiedy uczniowie ją opuścili. Zamiast ścigać pociąg lub zaczaić się na peronie, wdają się, w walkę z nauczycielami. Albus chyba był bardzo chory inaczej urządziłby im jatkę. Skoro cała armia aurorów nie mogla sobie poradzić z Grindewaldem, a Albus go pokonał i to bez "Czarnej Różdżki" (co też jest bardzo naiwne)
To są względy trochę pozaliterackie, ale wpływają decydująco na chęć czytania. Literacko obie prace są chyba jednakowo dobre, ale wiarygodna koncepcja to podstawa dobrego odbioru przez większość czytelników.

Edytowane przez wiechlina roczna dnia 27-07-2016 14:27