Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Relacja Narcyzy i Severusa

Dodane przez Sophie Prince dnia 28-11-2015 14:31
#1

Muszę przyznać, że pomimo tego, iż Narcyza Malfoy była wyniosłą i zadufaną panią, to w jakiś sposób, bo głębszej analizie tej postaci, zrobiło mi się jej żal.
Narcyza moim zdaniem nie była szczęśliwa w swoim małżeństwie. Odnoszę wrażenie, że była tylko żoną Lucjusza formalnie czy na zdjęciu. Czy Lucjusz potrafiłby poświecić się dla niej i dla jej syna?
Zaczęłam zastanawiać się od pewnego czasu, czy jednak większym zaufaniem nie darzyła Severusa? To przecież do niego pobiegła od razu w szóstej części. Nie zawiódł jej.
Czy myślicie, że Narcyza mogła w jakiś sposób traktować Severusa jako swojego najlepszego przyjaciela? Czy nie uważacie, że w pewnych momentach pomagał jej bardziej niż jej własny mąż?

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 28-11-2015 17:44
#2

W sumie to sam nie wiem. Lucjusz był w Azkabanie, więc nie miał żadnych możliwości, żeby pomóc Narcyzie. Snape nauczał w Hogwarcie, był nauczycielem i opiekunem Draco. Nie wiem czy wcześniej Narcyza o cokolwiek prosiła Severusa. Na pewno bardzo mu ufała, bo doskonale wiedziała, że Czarny Pan darzy go też największym zaufaniem, że właściwie Snape jest prawą ręką i doradcą Voldemorta. Lucjusz po utracie Przepowiedni popadł w niełaskę, no i przez niego został zniszczony Dziennik Toma. Natomiast Severus jako podwójny szpieg i najlepszy agent ze wszystkich śmierciożerców (za takiego uchodził) wiele zyskał. Dlatego Narcyza udała się do kogoś kto mógł jej pomóc, i tylko on. Przecież taki Greyback, Yaxley czy nawet Bellatrix nie mogliby w praktyczny sposób chronić i pomagać Malfoyowi w murach zamku. Jej do ochrony jedynego syna był potrzebny ktoś "na miejscu", potężny, zaufany i cieszący się szacunkiem samego Voldemorta.

Dodane przez AngieCh dnia 29-11-2015 12:18
#3

Wiadomo, że czarodzieje czystej krwi wychodzą za mąż nie koniecznie z miłości, jednak w przypadku Narcyzy tak nie było. Co jak co, ale ona kochała Lucjusza prawdziwą miłością, a nie tylko na zdjęciu. No i oboje całym sercem kochali swojego syna. Lucjusz wyrażał to w nieco inny sposób, ale Draco również był dla niego wszystkim. Narcyza nie była śmierciożercą i gdy Draco nim został, a Czarny Pan powierzył mu tak ważną i zarówno niebezpieczną misję Narcyza się kompletnie załamała. Lucjusz w Azkabanie, a jej syn postawiony przed zadaniem, którego może mu się nie uda wykonać. Wcale jej się nie dziwię, że poszła do Severusa, czyli jedynej osoby, która w Hogwarcie widuje Dracona codziennie. Uważam, że z Severusem nie łączyła jej żadna wielka przyjaźń, lecz po prostu desperacja i bezradność zmusiły ją do tego, by poprosić go o pomoc.

Dodane przez wiechlina roczna dnia 30-11-2015 14:41
#4

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że było to małżeństwo tylko formalne. Znając losy i decyzje pozostałego rodzeństwa, sadzę iż wyszła za mąż ze swojej nieprzymuszonej woli. Po prostu, w pełni zgadzała się z poglądami rodziców na kwestię czystości krwi. Zapewne uważała też, że połączenie dwóch starożytnych i bogatych rodów czystej krwi, wyjdzie wszystkim na dobrze. To jednak absolutnie nie wyklucza miłości. Do Severusa zwróciła się dlatego, że zawdzięczał on bardzo wiele jej mężowi Lucjuszowi i był zaufanym Voldemorta. Do tego jak napisali poprzednicy był na miejscu.