Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Rok w plecy czyli dlaczego nie użyto myślodsiewni ani veritaserum do sprawdzenia powortu Voldemorta?

Dodane przez Dretwota dnia 24-08-2015 21:37
#1

Tak jak w temacie. Moi drodzy czarodzieje, właśnie ukończyłam (po raz enty) IV tom sagi i uderzyła mnie pewna myśl. Minister Magii nasz szanowny Korneliusz Knot, jak wszyscy wiemy, nie uwierzył w ani jedno słowo Harrego dotyczące powrotu Czarnego Pana. Jak też wiemy nie przekonał go ani Dumbledore, ani Snape ani żadne dowody wskazujące na powrót Voldemorta. Jednak w czwartej części pojawiają się dwa bardzo ważne przedmioty magiczne, które mogłyby potwierdzić wersję Harrego, przez co nie stracono by roku, przez który Lord rósł w siłę. Oczywiście chodzi tu o myślodsiewnię oraz eliksir Veritaserum. Nawet utalentowani czarodzieje mieliby problem ze zmienieniem swoich wspomnień (Slughorn - VI część - wspomnienie o horkruksach) a co dopiero 14-letni chłopiec w ciężkim szoku, tak więc jego wspomnienia w myślodsiewni stanowiłyby naprawdę porządny dowód. Chyba nie muszę także tłumaczyć, że najsilniejszy eliksir prawdy byłby przypieczętowaniem sprawy. Sądzę również, że gdyby zadano sobie choć niewielki trud i udano się na cmentarz, na którym odbyło się odrodzenie Voldemorta, można by w jakiś sposób wyśledzić magię. Wątpię, że taki rytuał nie pozostawia po sobie żadnego śladu. Tak więc.. dlaczego?