Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zamierzacie studiować? Na jakim kierunku?

Dodane przez Feliks dnia 20-10-2010 21:48
#129

Wiem że na pewno chcę studiować na uczelni państwowej, gdyż moim zdaniem uzyska się lepsze kwalifikacje. Do prywatnych często (ale nie zawsze) bogaci rodzice posyłają swoje pociechy. A one tylko imprezują i zupełnie nie interesuje ich studiowanie. W państwowych też się tak zdarza, ale tam są raczej ambitniejsi

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Mało tego, czuję się poniekąd nieco urażona. W tym miesiącu rozpoczęłam studia na uczelni prywatnej na kierunku zaocznym, ale nie posłali mnie tam 'bogaci rodzice' lecz była to moja samodzielna decyzja związana również z podjęciem w tym celu pracy, gdyż sama muszę je opłacić, to po pierwsze. Na uczelni tej znajdują się osoby ambitne i pracowite (przynajmniej z tego co widzę teraz), które mają o tyle trudniejsze zadanie, że muszą naukę łączyć z pracą w dni powszechne, to po drugie. I po trzecie, znam wiele osób, które podjęły się nauki zarówno na uczelniach prywatnych jak i państwowych. Większość tych osób posiada pracę adekwatną do swoich kierunków studiów i nie sadzę, żeby kwalifikacje osób z obu uczelni aż tak dosadnie się różniły.
Dlatego nie podoba mi się trochę ta typizacja uczelni na "lepsze" lub "gorsze".

Wracając do zadanego pytania: studiuję w Wyższej Szkole Bankowości i Finansów, mimo iż z krwi i kości jestem humanistką, a tam królują bardziej ścisłe przedmioty, typu matematyka czy też rachunkowość :P
Moim zdaniem osoby z umysłem ścisłym mają nieco lepszą sytuację od humanistów, gdyż posiadają większy wybór przyszłych zawodów, na których, chcąc lub nie, wymaga się już znajomości matematyki. Postanowiłam dać sobie jednak szansę i spróbować swych sił w danym dziale (bankowość i ubezpieczenia), gdyż mam nadzieję w przyszłości pracować w banku i ufam, że moje dążenie dotrwa do celu :)
Jeśli natomiast nie udało by mi się pokonać postawionej sobie poprzeczki, to może udam się na studia o kierunkach związanych z j. polskim tudzież z historią. Ewentualnie jakieś studium kosmetologiczne, bo nie od dziś wiadomo, że kobiety (i niektórzy mężczyźni) zawsze będą dbały o urodę i odwiedzać salony piękności ;D

Napomknę jeszcze może o moich dawnym planach. Na pytanie wychowawczyni w III klasie podstawówki, kim chcę być w przyszłości odpowiedziałam stanowczo: kierowniczką banku xP A dziesięć lat później wybrałam się dokładnie na ten kierunek (przeznaczenie?). Kiedy trochę podrosłam moim marzeniem było zostać weterynarzem, ponieważ kocham zwierzęta do bólu. Jednak biologia i chemia nigdy nie były moją mocną stroną. I może jeszcze bym się do nich przyłożyła, gdyby nie mdlenie na widok jakiejkolwiek krwi (ach, ta psychika). Później chciałam iść na psychologię, ale zbyt duży pobór na jedno stanowisko plus moje wątpliwe szczęście, zniechęciły mnie. I tyle.

Edytowane przez Feliks dnia 20-10-2010 22:13