Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [M][T]Cukierek albo psikus, czyli pierwsze Halloween Dracona (DM, NM)

Dodane przez Alae dnia 06-11-2008 22:27
#4

Ja jestem okropna. Wściekam się, gdy widzę szereg komentarzy pod tekstami słabymi, ale nigdy nie mogę naskrobać paru słów przy dobrym fanfiku. Tak jak tutaj. Strasznie ciężko komentuje się teksty dobre. Strasznie.

Na początku strona techniczna, o którą, nie wiedzieć czemu, tak bardzo się martwisz. Nie ma chyba kalkowania z angielskiego. W każdym razie moje niewprawne oko takowych nie zauważyło. Na siłę mogłabym się przyczepić do tego fragmentu:

Mama przygładziła delikatny loczek blond włosków na czole malca i poprawiła miniaturową złotą koronę.

To zdanie wydaje mi się trochę za bardzo karkołomne, jakbyś chciała poupychać w nim jak najwięcej słów. Ale po przetestowaniu znajomych okazało się, że to jedynie moje widzimisię.

Wyłowiłam też jeden smaczek:

Draco zadarł głowę, uśmiechnął się do mamy i pomachał jej ręką.
- Lubię naszą rodzinę - oznajmił radośnie.

Właśnie ta wypowiedź małego Draco szczególnie mnie intryguje. Nie rola Narcyzy, która jest w tym fiku osobą, przekazującą Malfoyowi całą czystokrwistą ideologię, ale słowa małego chłopczyka. I to słowa tak zwyczajne, bo które dziecko nie lubi swojej rodziny? Jednak w tym zdaniu widać, że misja zindoktrynowania chłopca, już rozpoczęta, przynosi pierwsze owoce. A Draco będzie jak kamień zrzucony ze szczytu, który upadnie pod stopy Voldemorta. Taka moja prywatna interpretacja.

Ten tekst naprawdę mi się podoba. I to nie tylko ze względu na Draco, choć przyznaję, że jego obecność podbija notowania fika o kilka punktów w górę. Świetne spojrzenie na panią Malfoy. Narcyza - kobieta, która tresuje swoje dziecko, aby spełniało rodowe oczekiwania.

Tłumaczenia ma klimat.
Pozdrawiam,
Al

Edytowane przez Alae dnia 06-11-2008 22:28