Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Eutanazja

Dodane przez Unda dnia 08-01-2018 18:54
#7

Trzy pierwsze komentarze i zapala mi się czerwona lampka. Ludzie, czy ktokolwiek zmusza Was do eutanazji?
A są ludzie cierpiący, którzy nie mają szans na to, że ich stan ulegnie poprawie. Dlaczego sadystycznie się nad nimi znęcać, zamiast pozwolić im pożegnać się z bliskimi, pozałatwiać swoje sprawy i godnie odejść?
Oczywiście po rozmowie z psychologiem. Bo to decyzja, od której w pewnym momencie nie ma już odwrotu. Trzeba wykluczyć choroby psychiczne i (że tak to nazwę, z braku lepszego słowa) "chwilową zachciankę".
Oczywiście - po postawieniu przynajmniej przez dwóch lekarzy diagnozy, że nie da się już pacjentowi pomóc, że żadna znana w danym momencie metoda leczenia nie przyniesie żadnej poprawy.
Oczywiście - decyduje sam pacjent, a nie jego rodzina. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy pacjent sam nie jest w stanie podjąć decyzji (np. zaawansowana demencja), ale wcześniej spisał u notariusza dokument na wypadek takiej sytuacji.

Ja np. nie chciałabym, żeby przeciągano moje cierpienie w sytuacji poważnej choroby, która nie rokuje poprawy. I nie chciałabym "żyć" (w cudzysłów, bo dla mnie to nie jest już życie w pełnym tego słowa znaczeniu, oczywiście w odniesieniu do mojej własnej osoby, a nie do innych osób), będąc zupełnie niesamodzielną, szczególnie w kwestii zdrowia psychicznego, np. ze względu na starczą demencję. Mam w rodzinie takie osoby i wiem, jaka to katorga dla ich bliskich. Nigdy nie chcę być takim obciążeniem dla nikogo. Nie chcę, by po latach bliscy wspominali mnie jako osobę, która w kółko powtarza to samo, po której trzeba non stop sprzątać, która nie rozpoznaje twarzy najbliższych osób. Wolałabym, żeby czas takiego "egzystowania" w moim wykonaniu był jak najkrótszy. Chciałabym mieć możliwość spisania odpowiednich dokumentów i chciałabym móc mieć nadzieję na to, że moja wola zostanie uszanowana.

Natomiast pozostaje jeszcze kwestia eutanazji osób, które same o sobie decydować nie są już w stanie - jestem przeciwniczką możliwości decydowania przez rodzinę w takiej sytuacji, natomiast trzeba tym osobom stworzyć miejsca, do których rodzina mogłaby je oddać, a w których zapewniono by im właściwą opiekę i dobre samopoczucie.

I jest jeszcze kwestia eutanazji zupełnie zdrowych fizycznie osób oraz osób z zaburzeniami psychicznymi, np. z depresją. Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego na siłę mamy kogoś wysyłać na terapię i utrzymywać przy życiu. Czemu na siłę ratujemy samobójców? I czy możemy zagwarantować, że po terapii będzie lepiej? Nie możemy tego zagwarantować. A mimo to - trzeba próbować terapii. Bo osoba, która podejmuje decyzję pod wpływem depresji, nie podejmuje decyzji samodzielnie tak naprawdę. Nie podejmuje decyzji świadomej. Bo depresja wypacza postrzeganie rzeczywistości, wypacza postrzeganie własnej osoby, wypacza postrzeganie możliwych scenariuszy dotyczących przyszłości.

Edytowane przez Unda dnia 08-01-2018 19:01