Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Matura

Dodane przez Sharon665 dnia 18-05-2015 20:40
#12

No to czas na mnie:

Polski pisemny jakoś poszedł, pomimo czytania ze zrozumieniem, które mnie rozwaliło. Po ponad godzinnej męce przeszłam do wypracowania... i się załamałam. Przez 20 minut starałam się wyszukać w opisie Paryża powiązania z ludzkim losem, byłam nawet o krok od zabrania się za interpretację wiersza. Ale przeczytałam to setny raz i jakoś mi się udało przez to przebrnąć. Całość "Lalki" nie stanowiła dla mnie większego problemu, a jako, że zadanie było o losie, to moim drugim tekstem był oczywiście "Edyp".

Następny dzień: matematyka. O zgrozo. Zabrakło mi czasu i nie udało mi się dokończyć najwyżej punktowanego zadania i nie zdążyłam wrócić do dowodu za dwa punkty. A najgorsze jest to, że gdyby nie moja nieuwaga i niedoczytanie treści jednego z zadań, to może bym wszystko zrobiła. A tak przez ponad 30 minut liczyłam banalne zadanie z ułamkiem. Przez chwilę nawet się zaczęłam zastanawiać, czy nie pomyliłam licznika z mianownikiem, bo za nic nie mogłam dojść do logicznych wyników. -.-' No ale nie mówmy tylko o negatywach, bo było prawdopodobieństwo za 4 punkty, które zajęło mi całe... 2 LINIJKI! Mogli dać więcej takich zadań. xD

Dzień trzeci: język angielski, podstawa i rozszerzenie. Podstawa mi poszła dobrze, chociaż już wiem, że będę miała słabszy wynik niż na próbnej. No ale cóż, dla mnie i tak się liczy rozszerzenie. A rozszerzenie poszło mi całkiem nieźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę miejsce, które wylosowałam. Oczywiście jak w poprzednich dniach sprawdziłam sobie odpowiedzi, i udało mi się nawet ustrzelić w niektórych przykładach w zadaniach otwartych. Jedyny plus nowej matury jest taki, że część rozszerzona z języka obcego trwa krócej i już po 17 udało mi się być w domu. :D

Czwartek miałam wolny, a w piątek przyszedł czas na Królową Nauk w wersji rozszerzonej. Poszło mi lepiej niż na próbnej, ale i tak arkusz był bardzo trudny i raczej nie dostanę wysokiego wyniku. I oczywiście znów coś źle przeczytałam i w jednym z zadań, w którym odpowiednie cyfry z wyniku należało wpisać do trzech krateczek. Nie wiem jak to zrobiłam, ale wpisałam nie te cyfry co trzeba, pomimo dobrego wyniku. I kolejne zadanie z prawdopodobieństwem, które było dla mnie niczym dar z nieba.

Następnie miałam wolny weekend i w poniedziałek pisałam rozszerzoną fizykę. Nie wiem po co wybrałam ten przedmiot, bo póki co wychodzi na to, że o Polibudzie mogę zapomnieć. Ale i tak napisałam więcej niż się spodziewałam. Nie wiem, czy dobrze, bo ostatnimi odpowiedziami, które sprawdzałam był rozszerzony angielski. Po co mam się teraz denerwować, skoro mogę sobie poczekać do czerwca. :P

W środę napisałam mój ostatni egzamin pisemny: rozszerzoną geografię. Próbna matura z tego przedmiotu była stosunkowo łatwa, więc na oficjalną powtórzyłam tylko najważniejsze rzeczy. I co się okazało? Że jednak próbna nie zawsze jest straszakiem o zawyżonym poziomie. Coś napisałam, nazmyślałam, szkielet mamuta podpisałam i teraz niech będzie co ma być.

No i dzisiaj, to jest w poniedziałek, miałam polski ustny. Na szczęście w mojej szkole egzaminy zaczynają się o 10, dlatego miałam czas, żeby sprawdzić jakie pytania mieli uczniowie z innych szkół i chyba wylosowałam jedno z łatwiejszych. Miałam opisać relację między ojcem a synem na podstawie podanego plakatu oraz innych tekstów literackich. Jako inne teksty wybrałam "Tango" Mrożka oraz... serię HP. (<3) Niestety, nie zdążyłam nawet pomyśleć o jakimś awaryjnym tekście w razie, gdyby moja prezentacja była jednak za krótka. Niestety, nie umiem lać wody w tego rodzaju pracach i wystąpieniach, więc po 6 minutach skończyłam omawiać ten temat na podstawie swoich notatek. Do tego dostałam dwa pytania, po jednym do każdego z wybranych przeze mnie tekstów, i po 8 minutach wyszłam z sali przerażona tym, że tak krótko mówiłam. Na szczęście dostałam 27/40 (w przeliczeniu na procenty wychodzi 67,5), więc jestem bardzo zadowolona ze swojego wyniku. :)

Przede mną jeszcze ustny angielski, ale to dopiero w piątek. :P