Dodane przez Martucha dnia 14-11-2008 23:02
#12
Jajka? Tylko te od babci! W sensie babci kur, nie babci...
Kocham ugotowane jajka, mhm.
Często nie jem, bo to niezdrowo, jednak raz w miesiącu się skuszę.
Kanapki, jak to już wyżej Marta_Mara wspomniała są pyszne. Szczególnie latem, bo mam czas je robić, teraz to nie za bardzo.
Jajka tylko ugotowane - jajecznicy nie trawię, choć ostatecznie zawsze zjem. Mam do niej jakąś niechęć od czasu, gdy w Warsie podali mi kompletnie niezjadliwą.
Aaa, i kogel-mogel! Mniam!