Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Gotowanie i "kucharzenie".

Dodane przez Alanoholiczka dnia 20-10-2008 10:19
#1

No cóż tak się złożyło, że gotuje już pare ładnych lat więc nie sprawia mi to żadnych trudności. A zaczęłam gotować obiady w wieku 13 lat wiec teraz to pestka. gorzej jeśli chodzi o pomysły co w dany dzień ugotować, to jedno mnie troche denerwuje jako, że w domu nie wszyscy wszystko lubią.

Dodane przez Ariana dnia 20-10-2008 14:58
#2

Jeżeli to "kucharzenie" obejmuje też ugotowanie wody na herbatę/kawę/budyń z torebki/zupę z torebki/kisiel z torebki (a jakby inaczej)/coś tam jeszcze o czym zapomniałam to tak - potrafię gotować.
A poważnie mówiąc nie mam pojęcia o gotowaniu, moje wejście do kuchni mogłoby skończyć się małą tragedią. To znaczy nie jestem aż tak tępa, by nie umieć zrobić podstawowych rzeczy, ale jednak gotowanie to dla mnie wciąż i wciąż czarna magia. Uwielbiam słuchać od mojej matki, że X zwykle sama przygotowuje cały obiad od zera, Y piecze ciasta a ja nie umiem nic. Może to i jest motywujące, ale na pewno nie dla mnie. Nauczenie gotowania planuję już od... od bardzo dawna. Na razie na chęciach się kończy.

Zaczynałem w wieku 12 lat, wiadomo od prostych (?!) rzeczy takich jak usmażenie kotletów, ryb itp.


Nie dobijaj mnie, błagam.

Edytowane przez Ariana dnia 20-10-2008 15:00

Dodane przez Peepsyble dnia 20-10-2008 15:02
#3

Ja potrafię. Umiem zrobić: jajecznicę, herbatę, kawę, budyń, galaretkę, makaron, fasolkę z puszki, tort hiszpański, sałatki różne, jajka - wszystkie rodzaje, ziemniaki, pierogi itp. Jedyne czego nie umiem to zupy i inne bardziej skomplikowane dania ; DD

A i lubię gotowac. Bardzo ^^.

Edytowane przez Peepsyble dnia 20-10-2008 15:03

Dodane przez nymph dnia 20-10-2008 15:24
#4

ojojoj ja niezabardzo umiem i nie lubię gotować .. wiadome że kanapki i herbatę to każdy sobie u mie zrobić więc nie ma sie czym chwalić :p
a tak pozatym to do obiadu mój wkład to zawsze surówka bo robię najlepsze i cała rodzina chwali :D:D
umiem taż jajecznice ze szcypiorkiem którą uwielbiam :D
ziemniaki ( chociaż ostatnio spaliłam ja k gotowałam :shy: cała rodzina miała polewke ;p
no iwiadome takie najprostsze rzeczy ale nic pozatym zupy nie zrobiłam nigdy w życiu i sie prędko nie zapowiada :p

edit
i dodam jeszcze że jedyne ciacho jakie umiem zrobić to piernik, który trzeba tylko rozrobić i upiec :D:D jak nie wyjdzie zakalec to jest okey :D:D

Edytowane przez nymph dnia 20-10-2008 15:26

Dodane przez Red Crayon dnia 20-10-2008 16:01
#5

A ja... Może lepiej się nie przyznawać? XD Jajecznicę potrafię zrobić (jak ostatnio zrobiłam to jej nikt nie ruszył taka słona była). :P Zwykle mi wychodzi. Pleśniaka zrobię z ciast. Zupy mnie przerastają. Jedyne danie obiadowe to ziemniaki, pierś z kurczaka i mizeria. TO potrafię zrobić bez większych problemów. :P A co do ciast... Ostatnio robiłam ciastka. Prawie dom spaliłam, więc... Lepiej się nie przyznawać!

Dodane przez Doti_Tonks dnia 20-10-2008 16:18
#6

Coś tam umiem. Rzeczy w stylu jajecznicy jakoś zrobię. Za to bardziej specjalizuję się w ciastach. Umiem piec serniki. I to takie dobre (bez zakalca xD). No bo już się w tym wyspecjalizowałam. Poza tym raczej nie mam okazji ani potrzeby żeby gotować. Moim najczęściej wykonywanym daniem jest parówka z serem z mikrofali.xD

Dodane przez niewesolypagorek dnia 20-10-2008 16:24
#7

buahahaha! Jeśli nie jesteś głodny, to zleć mi ugotowanie czegokolwiek :rotfl: z pewnością się nie najesz...

Gotowanie jest rzeczą, której wprost nienawidzę. Jestem niesamowicie niezdarna, cały ciągle przewracam wszystko wokół siebie, spadają mi różne rzeczy, nie trafiam tam gdzie chcę... ahh... to długa opowieść. Jedynymi 'potrawami' jakie potrafię przyrządzić są jajecznica, zupka chińska, kisiel i frytki. Gdybym sama miała gotować, z głodu bym pewnie nie umarła, ale ciężko by było. Gotowanie jest rzeczą, której nie umiem pojąć i która perfidnie mi nie wychodzi...

Wyjątkiem jest kuchnia polowa... potrawy przygotowane przeze mnie na ognisku, w leśnych warunkach, nie były aż takie złe... Może dlatego, że tam wygląd owej potrawy nie liczy się aż tak bardzo i nikomu wtedy nie przeszkadza ściółka w rosole xD

W zasadzie w normalnych, domowych warunkach nie gotuję. Wiem tylko, że ostatnio przesoliłam ziemniaki i ugotowałam wielką kluskę z paczki makaronu. Więcej rzeczy nie gotowałam, bo się mama bała, tak więc nie wiem jak by mi wyszły inne potrawy.
Na kuchni polowej zaś, gotowałam zupę [dobra była, gdy się pominie ściółkę], grzałam mrożone, gotowe pierogi, usmażyłam rybę od podstaw [dostałam rybę w całości taką jak żywa, tylko, że nie żywa o.O] zjadliwa była, ale kiepsko przyprawiona... chlebek piekłam... kisiel, zupkę chińską... Taaak, w terenie wychodzi mi to zdecydowanie lepiej :P

Ja naprawdę będę współczuć mojemu przyszłemu mężowi... jak sobie sam nie ugotuje, to będzie głodny... :lol:

Dodane przez niewesolypagorek dnia 20-10-2008 16:30
#8

Skoro tak mówisz, to będziesz miała problemy ze znalezieniem go! xD .(ŻARCIK)


nie bój się... :smilewinkgrin:

Dodane przez Marta_Mara dnia 20-10-2008 16:45
#9

lewis napisał:
Oj dziewuchy, dziewuchy ;). Myślałem że większość z Was będzie się mocno rozpisywać itp. a tu tym czasem okazuje się, że to jest inaczej xD. Ale nie jest źle xD.


Bo co?
A co to, dziewuchy są od gotowania?
Chłopaczuchu, wstydź się.
Mało postępowe podejście.

Ad. temat:
Ja lubię gotować, gdy chcę.
Uważam, że zupa to jeden z najlepszych wynalazków człowieka.
Uwielbiam zupy.

Mój "rozwój kulinarny" rozpoczął się wraz z wegetarianizmem.
Czasem po prostu wolę liczyć na siebie, niż na kogoś, kto zrobi zupę na kurze i stwierdzi, że mogę ją jeść ... >.>

Z resztą, u mnie w domu już dawno się skończyło "gotowanie obiadków przez mamusię".
Sami gotujemy, sami szykujemy sobie śniadania, obiady i kolacje.
No i dobrze, bo jak słyszę, że mój rówieśnik/ rówieśniczka lamentuje, że "mama nie zrobiła zakupów" albo "mama nie zrobiła obiadu" to mną normalnie trzęsie.

Często kombinuję.
Robię coś z niczego, wymyślam nowe dania, nowe kompozycje.
Wkurzają mnie ciamajdy, które rano nie zrobią sobie śniadania i potem łażą i wyją, że są głodne.

Dla mnie to, jak sobie radzisz w kuchni jest odzwierciedleniem Twojej samodzielności.

Smacznego :bigrazz:

Dodane przez Cee dnia 20-10-2008 16:54
#10

Mam już piętnaście lat, a w życiu nie upiekłam nigdy samotnie ciasta lub nie ugotowałam zupy. W zasadzie to jest tak, że mogłabym się nauczyć, gdybym chciała, ale przemawia przeze mnie lenistwo. Pod okiem mamy i jej wskazówkami uda mi się zrobić coś dobrego, ale to się zdarza rzadko, bo albo źle doprawię, albo coś spalę i zawsze danie jest do wyrzucenia. Oczywiście zrobienie jakiejś sałatki, surówki, deserów, naleśników, jajecznicy (i innych potraw z jajek), spaghetii nie sprawia mi większej trudności, ale wszystko inne - owszem; po prostu nie mam siły ani motywacji, ani dobrej pamięci do zapamiętania, co po kolei mamy robić.

Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 21:01

Dodane przez Fiore dnia 20-10-2008 17:24
#11

Sama zrobię proste potrawy typu jajecznicę, spaghetti, mogę usmażyć kotlety (po zapoznaniu się z instrukcją mamy lub taty) czy ugotować ziemniaki. Jakieś proste ciasto też (najlepiej "z proszku", bo najszybciej ;p). Bardzo lubię żurek wielkanocny w swoim wykonaniu (oczywiście na bazie Żurka Knorra). Tak więc moje zdolności kulinarne nie powalają, bo ich nie ma. I zawsze zastanawiam sie, dlaczego moje naleśniki po zdjęciu z patelni robią się jakieś sztywne... Oo

Dodane przez Fantazja dnia 20-10-2008 17:42
#12

Jedynym daniem, które umiem zrobić od początku do końca i które naprawdę dobrze mi wychodzi jest omlet. Nauczyłam się go przygotowywać już dawno, kiedy to złożyło się, że na dłużej nie było i mamy, i babci mieszkającej na sąsiedztwie, a że męska część mojej rodziny do roboty typu sprzątanie czy gotowanie ruszają się tylko w sytuacji kryzysowej lub gdy 'coś' ich najdzie, co zdarza się rzadziej niż rzadko, ja wzięłam na siebie codzienne przygotowywanie czegoś zjadliwego. No i trafiłam na przepis na omlet. Wzięłam olej, jajka i co tam jeszcze potrzeba i zaczęłam indywidualną naukę. Z początku oczywiście poprzypalałam patelnie, a mój omlet omleta nie przypominał, ale w końcu się udało i teraz mogę powiedzieć, że omleta umiem zrobić. Dobrego. ;P
Inne dania? A gdzie tam! Zrobię wszystko, co z torebki, przygrzeję, odgrzeję i w zasadzie to tyle. No, chyba że wliczyć w to jeszcze kanapki i robienie herbaty, ale to już by było co najmniej dziwne, gdybym w moim wieku nie umiała zrobić tak prostych rzeczy. ;d Poza tym nie przyrządzę niczego, czego nie można by uznać za próbę otrucia. Przede wszystkim nie umiem doprawiać, bo zawsze wydaje mi się, że wsypuję za mało. Poratuj panie borze, gdy ktoś mi powie, żebym dodała szczyptę czegoś, bo moje szczypty szczypt nie przypominają wcale. Prędzej garści.
Oczywiście nie jestem aż tak niepojętną osobą, żeby nie móc opanować tej jakże trudnej sztuki kulinarnej. Problem tkwi w tym, że mi się po prostu nie chce i że odkładam to na później. Wiem, że całkiem niedługo, choć mi się wydaje, że za bardzo długo, zadrynda ten ostatni dzwoneczek, ale ja to uparcie ignoruję i jak gotować nie umiałam, tak nie umiem. Zresztą, nigdy nie ciągnęło mnie do kuchni. ;P

Edytowane przez Fantazja dnia 20-10-2008 17:54

Dodane przez Dominika dnia 20-10-2008 18:05
#13

Niestety mnie moja mama nie dopuszcza do gotowania, co nie znaczy, że nic nie umiem. Coś tam upichcić potrafię i od jakiegoś czasu wzięłam sobie za punkt honoru nauczyć się dobrze gotować, więc jak tylko jestem w domu a mama coś gotuje to się ją podpytuję jak, co i gdzie trzeba dać, żeby potrawa wyszła. Chociaż jeśli bym miała dokładny przepis, to myślę, że bym dała radę sama coś ugotować.
Jedynie moją piętą achillesową jest doprawianie, bo ja czuję dopiero jak dam za dużo tych przypraw.
Natomiast to co uwielbiam to jest pieczenie placków. Pierwszy raz sama upiekłam jak miałam jakieś 9 lat, ale już co najmniej ze dwa lata wcześniej pod okiem mamy też jakieś placki piekłam. Teraz to już dla mnie żaden problem upiec cokolwiek, jeśli nie znam placka to z przepisem, jak znam to mi niepotrzebny. Przeważnie na wszelkie uroczystości rodzinne itp. to ja właśnie piekę.

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 20-10-2008 18:18
#14

Moje kucharzenie opiera się głównie na zrobieniu:
*kanapki
*kawa, czekolada (i wiele innych napojów kto jaki chce ;) )
*zapiekanki
*mielone tez ewentualnie, wstawić ziemniaki też
*tosty
kiedys probowałam zrobić ciasto z proszku ale później nie wiedzieć czemu nikt nie chciał go zjeść xD
Skromne te moje talenty kulinarskie ale zawsze jakieś są :D

Ooooo! bym zapomniała robię pyszną jajecznicę :P
Jestem pod wrazeniem lewis :D Placki ziemniaczane umiem tylko jeść xD

Edytowane przez Lady_Van_Tassel dnia 20-10-2008 18:21

Dodane przez mistake dnia 20-10-2008 18:28
#15

Gotować lubię i nawet umiem. Zaczęłam rok temu od najłatwiejszych potraw. Potem stopniowo trudniejsze, zawsze nie lubiłam gotować zup, jednak pomidorową, rosół lub ogórkową to zrobię bez problemu. Teraz gotuję coraz częściej, mama w pracy, tata także a z rodzeństwa jestem najstarsza ( nie licząc starszego brata który panicznie boi się kuchni).
PS.Mojego autorstwa to najbardziej lubię jajecznicę oraz pomidorówkę.

Dodane przez Lady Gaga dnia 20-10-2008 19:02
#16

:rotfl: !!!!!!!!11111jedenjeden
Jeśli gotowaniem można uznac usmazenie omletu, z ktorego i tak wychodzi jajecznica, to okej. Umiem tosty zrobic, jajecznice [:D]. Coś tam sie jeszcze umie, bez przesady.

Ale ogolnie. Gotowac nie umiem. I nie wiem, czy sie naucze. Mam z przepisu zrobic jakies danie - nie bede umiala przyrzadzic jakiejs czesci. A najwieksza trudnosc sprawia mi rozbicie jajek ;ffff.
umiem jeszcze zupę fasolową i barszcz czerwony.

Edytowane przez Lady Gaga dnia 20-10-2008 19:11

Dodane przez Aranoisiv dnia 20-10-2008 19:18
#17

Moje "talenty" kulinarne są bardzo (bardzo, bardzo ;)) skromne. Ale z głodu niie umrę.

Zrobię sobie kanapkę, wodę zagotuję, warzywka na sałatkę pokroję, parę prostych deserów mi wyjdzie.. Zupkę z proszku bym taż zrobiła.

Moim problemem jest to, że (proszę sie nie śmiać!) boję się poparzyć wodą, olejem, czy czym tam jeszcze.

Ale na razie nie potrzeba mi za dużo. W kuchni królują zdecydowanie rodzice.

Dodane przez Elsanka dnia 20-10-2008 19:30
#18

Mój "talent" kulinarny pozostawia wiele do życzenia nie raz, nie dwa, zdarzyło mi się przypalić ziemniaki (daje je na piec i idę do komputera... no i chyba wszystko jasne^^), albo wygotować zupę:aff: Ale mimo wszystko jestem często skazana na własną kuchnię, bo mojej mamy często nie ma w domu, a przecież trzeba coś jeść. Ogólnie to żadnej zupy nie umiem gotować i nie wiem czy chcę się nauczyć, bo za nimi nie przepadam (za wyjątkiem rosołku*.*), ale wszystko inne jakoś "upichcę". Czasem mi wyjdzie bardzo smaczne, a czasami nie da się tego zjeść ale ważne jest to, że nadal się doskonalę i mam nadzieję że nie otruję swojej przyszłej rodziny xP

Edytowane przez Elsanka dnia 27-05-2009 19:54

Dodane przez Shemya dnia 20-10-2008 21:19
#19

Czasem mam takie napady, że po prostu muszę coś ugotować, ale najczęściej mi się nie chce. A co potrafię? Herbatę... no dobra, może coś bardziej "konkretnego". A więc mogę wszystko, wystarczy, że będzie mi się chcieć. Najczęściej robię chyba jajecznicę i dewolaje ;)

Edytowane przez Shemya dnia 20-10-2008 21:20

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 20-10-2008 21:27
#20

Przynajmniej jak mi się w przyszłości żona zbuntuje lub coś to nie zostanę na lodzie

Masz racje Lewis :D A co bedziesz się użerał xD

Dodane przez Taka jedna dnia 20-10-2008 22:00
#21

O a u mnie całkiem dobrze. Nawet ośmielę się powiedzieć, że jak mi się chcę to obiad z dwóch dań i deser zrobię. Najgorsze jest jednak to, że koleżanki nie mają zaufania do moich wyrobów. Zrobiłam jajecznicę na szpinaku i pomidorach, a małpy kręcą nosem. Jak już zjadły to chciały jeszcze. To tylko taki mały przykład. Poprostu nie lubię jeśli ktos "dyskryminuje" ze względu na wiek. Phi!

Dodane przez Martyna dnia 22-10-2008 17:40
#22

Lubicie gotować czy nie?

A boże broń.

A może niektórzy z Was czują się w kuchni jak na innej planecie?

Ja zdecydowanie <podnosi rączkę> Nie umiem. Jedyne, co potrafię, to zrobić tylko herbatę i sandwich. ;d To szczyt moich kulinarnych umiejętności. Moja przygoda z szykowaniem budyniu kiepsko się skończyła. Masakra. Zastanawiam się, jak ja będę potem gotować, skoro nic dotąd nie umiem. ;d

Dodane przez Tanya dnia 23-10-2008 13:51
#23

Zdarzy mi się czasem coś ugotować : P W wakacje wyręczałam moją babcie i to JA gotowałam dla caaalutkiej rodziny, liczącej 4 osoby : ] Teraz, gdy przyszedł czas na szkołę nie gotuję tak często. Przeważnie "kucharzę" w soboty. I tu muszę się pochwalić, bo umiem gotować zupy ^^ Świetnie wychodzi mi też robienie różnych sosów do spagetti, począwszy od tych najzwyklejszych a kończąc na tych najbardziej "skomplikowanych". Mama mnie nauczyła :D

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 25-10-2008 21:24
#24

Lewis no!!! Tak nie może być!!!
Najpierw placki ziemniaczane teraz spaghetii....
A ja tylko mogę zaoferować pyszna jajecznicę i przepyszna herbate :P

Dodane przez Lady James dnia 25-10-2008 21:36
#25

ja gotować i nie umiem i nie lubie, jak kiedyś próbowałam to wszystko zepsułam, poza tym jakoś niespecjalnie mnie do tego ciągnie :) wole sie czyms innym zająć

Dodane przez John_maxey dnia 27-10-2008 14:51
#26

Ja nie umiem gotować. Lecz czasem "kucharzenie" mi bardzo dobrze idzie, jak zrobienie ciast, "chipsów z frytek z przyprawami" i kluskami. Moim najmłodszym "kucharzeniem" jest wiek 6 lat. Wtedy wylałem do kubka wodę i zrobiłemsam se herbatę. Potem robienie samemu tosta. Świetne to były czasy.

Ale teraz coraz mniej "kucharzuję" ponieważ się oparzyłem zbyt bardzo i robię inne bezpieczniejsze "kucharzenie".

Dodane przez macie_k1 dnia 27-10-2008 15:07
#27

Ja potreafię gotować dużo rzeczy :), np. zupę pominorową, kurczaka, cieast, inne zupi, itp.

Dodane przez Hermione_Granger dnia 27-10-2008 15:37
#28

Ja zbytniego talentu kulinarnego nie posiadam.Zrobię najwyżej ciasto na naleśniki :P U mnie w domu gotowaniem (wzorowym) zajmuje się babunia :)

Dodane przez ed dnia 27-10-2008 15:52
#29

macie_k1 napisał/a:
Ja potreafię gotować dużo rzeczy :), np. zupę pominorową, cieast, inne zupi, itp.

wow, to musisz być naprawdę niezły, skoro gotujesz takie egzotyczne potrawy - o żadnej z nich nigdy nie słyszałem.

Dodane przez Taka jedna dnia 27-10-2008 15:55
#30

Bardzo jestem ciekawa ed co Ty potrafisz ugotować? Hm? Bo ten temat jest właśnie o tym, a nie o czepiania się innych. Może chłopak jest uzdolniony i nie dość, że gotuje to jeszcze nowe nazwy wymyśla dla swoich potraw.

Dodane przez Rock_Idiot dnia 27-10-2008 15:57
#31

Ja potreafię gotować dużo rzeczy , np. zupę pominorową, kurczaka, cieast, inne zupi, itp.

macie_k1 napisał/a:
Ja potreafię gotować dużo rzeczy , np. zupę pominorową, cieast, inne zupi, itp.
wow, to musisz być naprawdę niezły, skoro gotujesz takie egzotyczne potrawy - o żadnej z nich nigdy nie słyszałem.


Czyżbyś nie zgubił słowa "kurczak"?
A wątpie, żebyś o kurczaku nigdy nie słyszał -.-

Dodane przez Cathy dnia 28-10-2008 21:19
#32

Hm.
Ostatnio moje talenty kulinarne wzrosły o jeden drobniutki punkcik, ale wciąż nie za wiele umiem zrobić. Tzn. zupę i obiad sobie przygotuję, ale nie będą to jakieś wymyślne dania. No i kiedy urzęduję w kuchni, niewskazane jest mi przeszkadzać, ani słowem, ani samą obecnością, bo ja mam swój specyficzny styl gotowania. Np. kroję cebulę już w patelni, w stanie szklistym [bo coś za duże kawałki są], albo kiedy odcedzam makaron rozwalam go po całej, wolnej powierzchni. W ogóle, kuchnia po moich zabiegach wygląda, jakby przeszedł przez nią huragan.
A tak a propos drugiego [?] pytania, nie przepadam za gotowaniem ;p

Dodane przez Dark Natya dnia 23-12-2008 13:43
#33

Hm, lubię gotować, ale zależy co. Wolę piec ciasta i ciasteczka. Zwłaszcza ciasteczka. Można wtedy zaszaleć i zrobić im jakieś ciekawe lub śmieszne wzorki. Ja ostatnio upiekłam pierniczki i ozdobiłam je postaciami z Pottera. Wyszło bardzo.. dziwnie. xD Efekty możecie podziwiać na załączonym zdjęciu.

img212.imageshack.us/img212/2760/pierniczkizhpav2.th.jpg

Edytowane przez Dark Natya dnia 23-12-2008 13:52

Dodane przez pomyluna dnia 19-01-2009 00:43
#34

Jeśli chodzi o jakieś zwyczajne ugotowanie makaronu, jajecznica, sałatki, sórówki, no to nawet umiem, ale do bardziej zaawansowanych rzeczy lepiej mnie nie dopuszczać, bo naprawdę źle może sie to skończyć. Jeśli chodzi o umiejętności kulinarne, to naprawdę nie wdałam sie w moją rodzinę.

Dodane przez BitterSweet dnia 05-02-2009 19:46
#35

A ja to w kuchni mam dwie lewe ręcę. Oczywiście najprostsze czynności jak herbata, kanapka itp to potrafię zrobić bez problemu [ chociaż kiedyś spaliłam czajnik ^^]. Do innych rzeczy nawet się nie pcham. Kilka razy byłam zmuszona zrobić takiego zwykłego piernika [ wymieszać składniki i do piekarnika]. OO matko jaki to był zakalec. W kuchni dla mnie praca to tylko pokrój to i to, wymieszaj. Inne czynności w moim wykonaniu są niebezpieczne. Hahaha nigdy nie zapomne jak próbowałam sobie odsmarzyć pierogi. Patelnia zarajała się, że ogień miał ze 30cm w górę. I po patelni. Moim słabym punktem są też rękawice kuchenne, których spaliłam [ dosłownie ] z kilkanaście.

Dodane przez Wolfy dnia 23-03-2009 18:37
#36

Gotuję czasem, hmmm a raczej piekę ciasta na przykład. Bo obiadu to bym sama nie zrobiła.
A co do ciast i ciasteczek to z koleżanką lubimy robić 9nie) według przepisu. I patrzymy co wychodzi. : D

Dodane przez Panna Sasania dnia 25-03-2009 18:01
#37

A co to jest kuchnia? Już wiem, takie miejsce w którym w poniedziałek przypaliłam wodę na herbatę. Ogólnie mam talent kucharski - umiem robić kanapki, zapiekankę z makaronu i serków topionych, kanapki.
Dobrze przyznam się najlepiej, ale to najlepiej, a słynę z tego w całej Polsce jak ona długa i szeroka, to ja najlepiej jem to co mi inni przygotują.
No mistrzowie kuchni jest ktoś chętny???

Dodane przez Destiny dnia 20-04-2009 17:41
#38

powiedzcie jakie potrawy lubicie/umiecie przyrządzać
No więc- herbatę, kawę, kanapki, jajecznicę, naleśniki, jakieś proste sałatki i... tyle. Nigdy w życiu nie ugotowałam zwykłej zupy, nie upiekłam żadnego ciasta. Nawet kiedy rodzice powierzyli mi tak prostą czynność jak ugotowanie ziemniaków, rozgotowałam je, bo całkiem o nich zapomniałam;d

Dodane przez Madlenne dnia 20-04-2009 20:08
#39

"Talent" kucharski odziedziczyłam po tatusiu. Potrafię zepsuć absolutnie każdą potrawę... Jedyne danie, które potrafię zrobić, to jajecznica. Poza tym, wszystko, co nie wymaga gotowania - kanapki, sałatki, surówki. Ale tylko kiedy mama powie, ile czego trzeba użyć. Bo sama raczej nie mam do tego głowy...

Dodane przez Elfka dnia 18-05-2009 17:26
#40

Gotuję ewentualnie. Zwłaszcza kanapki z serem. I zawsze się dziwię że moja kuchnia wygląda potem jak pobojowisko. Czasem się tam zrobi naleśniki, jakieś sałatki, jajecznicę, obierze ziemniaki. A moja specjalność? Kanapka Scooby-Doo. Dokladny opis jest na temacie,, Co najchętniej kładziecie na kanapkę?".

Dodane przez Lady Shadow dnia 18-05-2009 18:16
#41

Ja tak, bardzo lubię gotować od zawsze lubiłam kręcić się w kuchni koło mamy czy babci, zawsze chciałam im pomagać w gotowaniu. Prace jakimi mnie obdarzały to było obieranie cebuli, krojenie chleba czy takie tam prost rzeczy. A z dumą mogę teraz przyznać że nawet umiem gotować! ^^ Kiedyś moje zdolności ograniczały się do zrobienia kanapki czy przygotowania herbaty, w sumie to nie miałam jak się wykazać bo jak podrosłam to mama nie pozwalała już się kręcić po kuchni i mnie wyganiała...
A teraz odkąd mam gotowanie w szkole, nauczyłam się kilku przepisów i potem wykorzystywałam je w domu i nawet jakoś wychodziło, nawet jadalne było ^^.
Najbardziej lubię pichcić przeróżne ciastka (te łatwiejsze przepisy ^^) czy robić lazanię, specjalizuję się także w wspaniałych jajecznicach i omletach. ^^

Dodane przez Claudia dnia 13-07-2009 00:55
#42

Lubię gotować. Może nie umiem zbyt wielu rzeczy, ale liczą się chęci, nie? ;d
Potrafię zrobić spaghetti, risotto, kotlety, zapiekankę i inne takie bzdury.
Z przepisem mogę zrobić wszystko ;D

Dodane przez Diamond dnia 09-08-2009 08:59
#43

Ubielbiam gotowac i jak w temacie jest napisane "kucharzyc" xD. Pierwsza potrawe ugotowałam w wieku ok. 12 lat i od tametj pory marze o założeniu własnej restauracji czy czegos w tym stylu :D

Dodane przez Fernando dnia 11-08-2009 11:00
#44

Nigdy nie interesowałam się gotowaniem, dla mnie to czarna magia. Nie ciągnie mnie zbytnio do kuchni (chyba, żeby coś wszamać xD). Zawsze jedzeniem zajmowała się w domu moja mama. Ja nie próbowałam jeszcze przyrządzenia jakichkolwiek potraw, nie wiem co i jak. A znając moje zdolności to nawet i dobrze... W najbliższej przyszłości nie zamierzam próbować swojego "talentu", ale niewykluczone, że kiedyś będę musiała. Kiedy będę przebywać w kuchni, trzeba chyba będzie wywiesić ostrzeżenie, że smakowanie moich potraw może się skończyć kalectwem lub śmiercią xD Na razie nie mam z tym kłopotu i całkowicie zadowala mnie moja skromna umiejętność przyrządzania herbaty i przyrządzania kanapek :D

Dodane przez Nevya dnia 10-12-2009 20:15
#45

Omatko, gotowanie.

Szczerze mówiąc ani nie umiem, ani niespecjalnie lubię gotować. Co prawda od czasu do czasu kusi mnie, żeby pokombinować i zrobić coś z niczego, ale wiem, że i tak wyjdzie jakieś paskudztwo XD Do tego nie potrafię zrobić kawy (nigdy nie wiem ile sypać) i nienawidzę widoku i dotykania surowego mięsa. Jak byłam mała, to aż pchałam się, żeby tłuc kotlety. A teraz? Teraz nie dotknę się do kurczaka (którego ubóstwiam zresztą, gdyby nie to byłabym już wegetarianką xd), a widok świni do rozebrania (moja babcia kupuje ćwierć prosiaka i sama go dzieli... ) czy kości w garnku, na których potem jest ugotowana zupa, po prostu mnie odrzuca i jak najszybciej wychodzę z kuchni.

Będę szukać męża, który gotuje :D

Dodane przez Szkrab dnia 14-01-2012 17:27
#46

Jestem cienki bolek, jeśli tu chodzi o kucharzenie. Wszystko przypalam, po prostu mam dwie lewe ręce.

Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 18:15
#47

Niby lubię, ale nic mi nie wychodzi. Nie znam się na tym kompletnie. Ostatnio piekłam frytki i też miałam z nimi nie wiem jaki dylemat.. :D

Dodane przez zaeli dnia 10-04-2012 10:37
#48

Lubię gotować i to nawet bardzo. Najbardziej lubię piec ciasta i inne słodkie rzeczy :) Zazwyczaj wychodzą za pierwszym razem :P No i mam coś takiego, że jak już raz jakiś przepis wypróbowałam, to do niego nie wracam. wolę zrobić coś, czego jeszcze nie robiłam...

Dodane przez marihermiona dnia 24-08-2012 11:16
#49

Ja lubię gotować ale kiedy ma czas, którego jakoś zawsze mi brakuje:)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 09-12-2013 12:12
#50

Zupki chińskie, rosołki wołowe i "dziwaczne" sałatki to moja specjalność. Nigdy chyba nie miałem zdolności kulinarnych, ale eksperymentować lubiłem, i chyba dalej lubię. Doprawianie jest moją domeną : tyle, że rzadko komu to odpowiada, bo ja preferuję ostre dania. Z rosołu potrafię zrobić "zupę z piekła rodem", podobnie z bigosem. Jednak kilka rzeczy chyba udało się przygotować. Mam tu na myśli gotowany ryż z sosem i warzywami - nikt się nie otruł, a to już nie lada sukces ;)

Dodane przez raven dnia 30-01-2014 01:54
#51

Nie znoszę żadnych prac kuchennych - ani gotowania, ani zmywania, staram się więc tego unikać. W 3 klasie szkoły podstawowej zrobiłam ciasto - biszkpt z kremem a'la ptasie mleczko, zalane galaretką. Głównie po to żeby sobie udowodnić, że umiem. Nikt się nie otruł, więc sukces. Potem jak coś piekłam, to tylko muffinki ;-)
Gotować - byłoby kłamstwem napisanie, że nie umiem, bo coś tam się zrobi, jak jest potrzeba. Ale że umiem? To znów za dużo powiedziane. Ziemniaki, smażone mięso -kurczak, jakieś kotlety, ryba (chociaż jak kupiłam świeżą rybę (martwą), spanikowałam, odcięcie jej głowy było ponad moje możliwości) - się zrobi. Chwała pomysłodawcom za te cudowne torebki z papirusami, których smaży się filety. Ale żeby prezentować naturalny talent do gotowania i pieczenia, jaki ma moja mama - nie ma mowy. Zup w ogóle nie tykam, bo nie lubię ich jeść. A jak nie lubię jeść, to po co to gotować? Z sosem chyba też bym sobie bez konsultacji nie poradziła - może to dlatego, że w moim domu rzadko się je sosy. Wyspecjalizowałam się w przygotowywaniu dań, które sama moglabym jeść w nieskończoność - spaghetti z przepisu koleżanki, ryżu zapiekanego ze skrzydełkami i takim dziwnym sosem oraz zapiekance ryżowej z chipsami. Jeszcze muszę opanować sztukę przygotowywania sałatki z gyrosem i będę umieć wszystkie swoje ulubione potrawy.

Dodane przez Karaye dnia 30-08-2014 12:49
#52

Ja najbardziej lubię piec ciasta i ciastka.
Mam już swoje ulubione przepisy i najlepszy przepis na ciasto czekoladowe.

Dodane przez Kasjopeja dnia 15-09-2014 15:36
#53

Uwielbiam gotować! Zupy, drugie dania ani sałatki mi nie straszne. Staram się też często gotować według nowych przepisów.