Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Homoseksualizm

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-10-2014 13:56
#14

Generalnie rzecz biorąc jestem osoba tolerancyjną.


Co do samej tolerancji...Jak wiadomo naukowych (lub pseudonaukowych) definicji jest bez liku. Czym innym tolerancja jest dzisiaj, czym innym była w przeszłości i czym innym miejmy nadzieje że będzie w przyszłości. Dlaczego mam nadzieję że będzie czymś innym ? Dlatego że dzisiaj tolerancja jest tolerancją tylko z nazwy. Tolerowanie czegokolwiek nie jest równoznaczne z akceptacją. Nie można siłą zmusić do akceptowania ,lubienia czy promowania czegoś czego nie lubimy ,czegoś co wywołuje u nas wstręt albo odrazę. Ale można wymagać tolerowania danych zjawisk, z daniem możliwości głośnego wyrażenia naszego zdania na dany temat. Ktoś lubi disco polo a ja nie i kropka. To nie znaczy ze chcę wytępić fanów takiej muzyki. Ale jeśli będą mi kazać słuchać takiej muzyki, kazać mi lubić taką muzykę, to będę musiał się bronić .Nie lubię i nie akceptuję wielu rzeczy, zjawisk , poglądów. Dopóki nie są mi agresywnie narzucane potrafię je tolerować. A tolerować nie znaczy lubić.

szczególnie ci, którzy uważają homoseksualizm za chorobę i twierdzą, że to można leczyć. otóż nie, moi drodzy, a z tego co wiem - leczy się, ale fobie.


I to nie jest prawda. Absolutnie. Sami homoseksualiści się leczą ze swoich skłonności - bez zewnętrznego przymusu. Polecam link do świadectw ex gejów czy ex lesbijek http://www.homose...m-to-dziaa I wielu zmieniło orientację. I nie jest też żadną prawdą, że homoseksualizm jest rzeczą wrodzoną, a nie nabytą. Żadnego dowodu naukowego nie ma, żeby nie było.

Pierwszym argumentem ludzi przeciwnych adoptowaniu/wychowywaniu dzieci przez osoby homoseksualne jest to, że 'przekabacą ich na swoją stronę'.


Nie, tak nie jest. Pierwszym argumentem jest prawo naturalne. Dwóch mężczyzn nie spłodzi między sobą dziecka. Dlatego nie powinni po nie sięgać rąk. Tak jak załóżmy ja nie jestem skoczkiem narciarskim, to nie domagam się, żeby mi Kamil Stoch oddał 2 medale (złote) olimpijskie z Soczi. On je zdobył, nie ja. Tak jak dziecko zostaje spłodzone przez ojca i matkę, a nie dwóch mężczyzn. Jeżeli sobie zrobią w sposób naturalny, to proszę bardzo. Ale tak nie ma akceptacji ( i zdecydowana większość jest temu przeciwna ). A skoro mamy ustrój demokratyczny, to nie może być tak, że mniejszość narzuca swoje poglądy większości.

Może jeszcze wspomnę, że jestem katoliczką - bo podobno osób tolerancyjnych wśród katolików


O tolerancji już napisałem. Co do nauki Kościoła Katolickiego :

"Jedynie w stosunku małżeńskim współżycie płciowe może być moralnie dobre. Stąd osoba, która postępuje w sposób homoseksualny, postępuje niemoralnie. Wybór aktywności seksualnej z osobą tej samej pici jest równoznaczny z przekreśleniem bogatej symboliki i znaczenia, nie mówiąc już o celach i zamyśle Stwórcy co do rzeczywistości pici. Aktywność homoseksualna nie wyraża komplementarnego zjednoczenia zdolnego przekazać życie i dlatego jest sprzeczna z powalaniem do istnienia przeżywanego w formie dawania siebie, które według Ewangelii stanowi istotę życia chrześcijańskiego"


Pismo św. potępia wszelkie pozamałżeńskie współżycie seksualne oraz akty homoseksualne. Dlatego każda próba moralnego sankcjonowania stosunków i małżeństw homoseksualnych jest działaniem wymierzonym przeciwko prawu Bożemu.


Czarno na białym jest. Ja nigdy nie uznam homoseksualizmu za coś naturalnego i normalnego, ale nie moja w tym rzecz, żeby zaglądać ludziom co robią w łóżkach, szafach, na strychu. Tylko to się może naprawdę zakończyć pogromami. Bo narzucanie komuś homo-terroru przyniesie skutek odwrotny.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 17-10-2014 14:27