Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wasze pokoje

Dodane przez Ariana dnia 28-08-2008 17:09
#22

Bałagan, bałagan i jeszcze raz bałagan. Jestem minimalistką więc w pokoju nie mam zbyt wielu rzeczy, ale pokój ogólnie mam duży. Na ścianach mam trzy różne kolory, wszystkie trzy zielone. To pomysł mojej matki, która uwielbia eksperymentować. Ogromne okno balkonowe, zielona roleta, firanka. Dwie komody, półka z książkami, stolik z wiecznie wymazaną szybą, laptop, dwa fotele na których leżą stosy ciuchów, mały, jasny dywan. Wszędzie leży pełno ciuchów, bo nie chce mi się ich znosić piętro niżej do szafy a u mnie nie mam tyle miejsca w komodach. Ostatnio odkryłam, że pod stosem koszulek na fotelu leży spódnica, w której byłam na zakończenie roku szkolnego. Pełno kwiatów, na punkcie których matka ma fioła a że już nigdzie się nie mieszczą, bo wszędzie ich pełno, to przynosi je do mnie. Niektóre już przegniły od nadmiaru wody, inne trochę przyschły. Wkurzają mnie, bo utrudniają mi wejście na balkon. Nie ma żadnych plakatów, obrazków, nic po prostu. Nie znoszę tego. Wszystkie duperele upcham w dwóch małych szufladach, w których jest po prostu wszystko czego dusza zapragnie - puste opakowania po kremach, rozbite lusterko, stos dziwacznych rysunków, kable które służą nie wiadomo do czego, instrukcja obsługi odtwarzacza, którego nie mam już od trzech lat, płyty, kartki sprzed dwóch lat, ściągi do szkoły, gotowce z internetu, koraliki, śrubki z mebli, zeszyt z podstawówki, klucze, które nie wiadomo co otwierają, zużyte baterie i tysiące innych rzeczy, które leżą pod spodem, które są bezużyteczne, ale nie można ich tak po prostu wyrzucić albo nie umiem się z nimi rozstać. Ogólnie lubię mój pokój. Nie ma w nim żadnych pamiątek z wycieczek, wakacji, zdjęć. Dla mnie to są po prostu śmieci. Na pierwszy rzut oka pokój jest ok. Byleby tylko nikt nie otwierał szafek, z których wszystko się wysypuje.

Edytowane przez Ariana dnia 26-05-2009 23:58