Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wasze pokoje

Dodane przez BlackMagic dnia 25-09-2008 20:21
#35

Shemya, fajne to było.. xD Tylko na początku tak dziwnie:

szafa (...) Na przeciwko niej biurko z laptopem, a na przeciwko niego moje biurko.

No niestety, ale skoro na przeciwko szafy jest biurko, to jakim cudem na przeciwko tego samego biurka może być drugie biurko? xD

~

Jeśli wejdziemy się po kamiennych schodach jedno-rodzinnego domu numer jeden w pewnym mieście, znajdziemy się na tak zwanym ganku. Jest tam szafka (z duperelami taty .. :D ), a nad nią okno. (Nie będę opisywać dokładnie wszystkich pomieszczeń, więc pominę szczegóły.) Patrząc w prawo, widzimy duże, antywłamaniowe drzwi (do dziś nie wiem, po co rodzice kupili antywłamaniowe, skoro mamy ganek, a tam także są solidne drzwi.. Ale to szczegół..). Otwierając te drzwi, zobaczymy przedpokój ciągnący się, aż do wejśćia do kuchni, a potem skręcający w prawo. Widać ciemnobrązowe meble oraz srebrną lodówkę, sięgającą prawie do sufitu. Kiedy skierujemy wzrok bardziej na prawo zobaczymy salon. A w nim zielony, skurzany narożnik, oraz część jasnobrązowego, okrągłego stołu. Gdybyśmy przesli do pokoju, po prawej stronie salonu, weszlibyśmy do pokoju, w którym teraz się znajduję- komputerowy; dodatkowy; żółty.- jak zwykliśmy mówić.^^ W nim znajduje się komputer i kilka innym rzeczy; mebli. Stojąc dalej w początku przedpokoju, zobaczymy jakieś ok. metr od nas jasnobrązowe drzwi, za którymi kryje się niewielka garderoba. Natomiast, takie same drzwi na tym piętrze są jeszcze do łazienki. Ale jej niestety nie zobaczymy; jest zamknięta, albo ktoś właśnie z niej korzysta (nie mam zamiaru sprawdzać. ^^). Także na lewo, ale ok. półtora metra od poprzednich, znajdują się duże, białe drzwi, które prowadzą do piwnicy (choć nie można dokładnie tak powiedzieć, ponieważ okna z piwnicy wychodzą na światło dzienne, a w niektórych pomieszczeniach mama zrobiła kuchnię "letną"- jak ją nazywa i jasnoniebieską, migoczącą łazienkę). Nadal jesteśmy na pierwszym piętrze. Dopiero teraz zobaczyliśmy jasnobrązowe schody, wykonane z naturalnego drewna, które prowadzą na drugie piętro. Wchodzimy po nich i po mału ukazują się nam kolejne jasnobrązowe drzwi. W niej znajduje się pomieszczenie do prasowania ubrań, w którym często przebywa moja mama. Jednak nie to jest celem naszego zwiedzania. Właśnie weszliśmy na drugie piętro. Spoglądając w prawo, zobaczymy drzwi prowadzące na strych, na którym jest już mnóstwo zagospodarowanej przestrzeni (stół do ping-ponga etc...). My idziemy jednak w prawo. Widzimy, któreś już z kolei jasnobrązowe drzwi, prowadzące do trzeciej łazienki. Możemy także zobaczyć trzy drzwi ze szkłem w środku, (także jasnobrązowe), które widzieliśmy już na pierwszym piętrze (salon; kuchnia). Na wprost nas, znajduje się mój pokój, a kolejne drzwi, to pokoje moich rodziców; brata. Nie zwracamy jednak uwagi na inne pomieszczenia. Wchodzimy do tego, który należy do mnie. Blask słońca od razu oślepia nam oczy, bo wielkie, trzyczęściowe okno znajduje się naprzeciwko nas. Po chwili jednak barwy z powrotem stają się naturalne. Po prawej strony widzimy ogromnie, brązowe meble, w których jest mnóstwo żab (cała moja kolekcja wynosi ponad sto samych figurek; 10 pluszaków; nie wspąminając już o gadżetach. ;p). W meblach znajduje się, także cała masa moich ubrań i rzeczy osobistych. Zostawmy jednak meble. Widzimy jednoosobowe łóżko, które wychodzi do środka pokoju. Na na nim satynowa pościel (, której szczerze nie cierpię, ale, że dostałam ją w prezencie od mamy, to nie chcę się odzywać; nie chcę robić jej przykrości.. ). Pościel jest niebieska. Pasuje do ścian, które pomalowane są niemal identyczną barwą. W kącie pokoju stoi jasnobrązowa szafka, a na niej stoi srebrny telewizor (nie jest wcale najładniejszy w domu, ale uwielbiam go. ;p). Szafka ma miejsca na różne, inne sprzęty, a w moim pokoju stoi dvd, vcd. W pokoju mam również rozmieszczone kino domowe, a jego głośniki porozstawiane są w górnych rogach pokoju (tata zrobił "skośne" półki.)Obok telewizora, stoi olbrzymi pluszowy miś (prezent urodzinowy), którego, jak telewizor uwielbiam. Zaglądając we "wenękę", niemal naprzeciwko telewizora, zobaczymy korytarz, który prowadzi do pomieszczenia, w którym znajduje się lustro oraz wieszaki, na niektóre ciuchy. My jednak wychodzimy z niego. Wracamy do centrum pokoju. Jak dotąd nie zobaczyliśmy jescze jasnobrązowej szfki nocnej, na której zawsze znajduje się któraś z książek Harry'ego Pottera (od jakiegoś czasu jest to więzień Azkabanu.^^), oraz średniej wielkości lampka, która "jest" żabą; ma na sobie niewielki klosz. Bokiem, od okna stoi także jasnobrązowe biurko, a na nim lampka, oraz mnóstwo materiałów; zdjęć (etc.) z Harryego Pottera. Przy biurku, stoi wielki, ciemnozielony fotel, który rozkłada się mocno do tyłu (jeśli tylko przekręcimy odpowiednią wajchę, pchając go w tył). Fotel może także kręcić się w kółko, jednak jego dół pozostaje na miejscu (moja ulubioona zabawa podczas przerw na reklamy. xD). Pomiędzy biurkiem, a łóżkiem, znajduje się wysoka,srebrna i dosyć fikuśna lampa (ma w sobie lampkę, jak i jej dużą bliźniaczkę, co oczywiście jest jasne). Wyglądając za okno zobaczymy różnobarwny ogród ze świeżo skoszonym trawnikiem (jakieś pół godziny temu? ^^) oraz mnóstwem krzewów, drzew, roślin (ulubione miejsce mojej mamy, zarówno do wypoczywania, jak i pracowania^^). Odwracamy głowę od ogrodu. Nad biurkiem widzimy ogromną tablicę korkową. A na niej wielki plakat przedstawiający reprezentantów Hogwartu w Turnieju Trójmagicznym, przyjaciół Harryego, Cho, dyrektorów trzech, największych szkół magii oraz kilkoru nauczycieli. Po jego lewej stronie (również na tablicy) przyczepiony jest plan Hogwartu (cudo, które dołączają do gry- Harry Potter i Zakon Feniksa; uuwielbiam!). Nad nim kilkanaście naklejek z serii Harry Potter i Zakon Feniksa. Znalazło się także miejsce na plan lekcji, oraz kilka fan artów, które drukowałam tydzień (?) temu. To chyba już wszystko w tym pokoju. Nie spostrzegamy nic więcej ciekawego.. Wychodząc potykamy się o cociel spaniela; mojego ukochanego pieska, który jak zwykle rozkłada się na środku z łapami rozłożonymi na wszystkie strony. Zamykamy drzwi, jednak pies budzi się i wciska się szybko pomiędzy nimi, idąc razem z nami. Patrzymy o kilka stopni w bok; naprzeciwko drzwi rodziców. Widzimy ogromne lustro, zajmujące całą ścianę. Podobne, bo mniejsze (lecz od podłogi do ściany) znajduje się w garderobie na pierwszym piętrze. Idziemy prosto, jesteśmy znów na schodach. Schodzimy po nich i wychodzimy przez drzwi z przedpokoju na pierwszym piętrze, a potem przez te, od ganku. Ponownie schodzimy po kamiennych schodach, a niewielki cociel spaniel obok nas. Przechodzimy przez zieloną furtkę, lecz pies zostaje, siadając grzecznie na trawie, obok kamiennych płyt. Jeszcze raz spoglądamy na wyskoki dom, o czerwonym dachu. Coś nam przypomina.. Ale co? Nie myśląc nad tym długo zamykamy furtkę i idziemy w stronę zawsze zielonego parku z mnóstwem ławek, który znajduje się dwadzieście metrów od domu. Idziemy przed siebie.. Gdy dochodzimy do jednej z alejki parku, znikamy. Rozpływamy się w powietrzu..

~

Konieec.. xD