Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Najdziwniejsza lektura

Dodane przez raven dnia 03-02-2014 11:14
#6

Pierwszą pisarką, którą uznałam za sfiksowaną, była Maria Konopnicka. 'O krasnoludkach i sierotce Marysi' - koszmar mojego dzieciństwa. Czytam, czytam i nie kumam, stron nie ubywa, sensu nie odnajduję... Pierwsza lektura, której nie przeczytałam. Nie wiem, to niby ma być książka dla dzieci? Ekhm.

A taką książką, która mi się podobała, chociaż można ją określić jako dziwną, była "Fabryka muchołapek" Andrzeja Barta - musiałam ją przeczytać na jakieś zajęcia na studiach. Poza przeczytaniem, jeszcze napisać przykładowe pytania na potrzeby wywiadu z autorem. "Fabryka..." została napisana w podobnej konwencji, co "Proces" Kafki.
No cóż, fabuła to pomieszanie z poplątaniem, jakieś retrospekcje, fikcja przeplata się z rzeczywistymi wydarzeniami z przeszłości, po sądowych korytarzach wędrują martwi ludzie - podobało mi się, ale żebym była w stanie potem jakoś to ogarnąć, to raczej nie sądzę. Więc te pytania napisałam przed zajęciami na kolanie, prostym językiem, bo ja prostym człowiekiem jestem. Gdybym miała z Bartem rozmawiać, to bym się nawet nie próbowała ośmieszać, ale na zaliczenie - byle było cokolwiek, byle dowieść, że przeczytałam. No i się okazało, że profesor B doszukał się w tych moich pytaniach głębi, jakiegoś ukrytego znaczenia. Tłumaczył mi (autorowi), 'co autor miał na myśli'. Przy pierwszym zaprotestowałam. Przy drugim jeszcze próbowałam bronić swojego toku myślenia, potem odpuściłam i z zainteresowaniem słuchałam, jak pan B tłumaczy grupie co też koleżanka Z chciała powiedzieć poprzez... Ciekawe to było, nie powiem. Abstrakcyjna książka, to i w pytaniach można było sobie abstrakcję znaleźć, nawet jeżeli to poziom abstrakcji wykraczający poza moje możliwości.