Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] "Wielka miłość w Hogwarcie"

Dodane przez Rock_Idiot dnia 17-10-2008 16:18
#27

Owy sen był snem pięknym, bardzo realistycznym.

Jak już to zamiast "owy" -> "ów".
A najlepiej to można by zrobić tak: Ów sen był piękny, niewiarygodnie realistyczny.

Owy sen był snem pięknym, bardzo realistycznym. I gdy Vincent był prawie pewien, że to się dzieje na jawie, ze snu wyrwało go głośne walenie do drzwi.


1. Sen kilka razy -.-
2. Hm. Ciekawe. Ja nie jestem świadoma podczas snu. Czy ten Vincent to jakiś wampir? Skubany skurczybyk ^^

Już od prawie kwadransa powinien prowadzić swoją lekcję!


To zdanie mi się wybitnie nie podoba. Lepiej byłoby "Lekcja powinna zacząć się prawie kwadrans temu", albo "Minął prawie kwadrans od rozpoczęcia lekcji, a go nadal nie było w klasie"

Szybko się ubrał i z włosami ułożonymi w nieładzie otworzył drzwi,


Włosy ułożone w nieładzie -.-
Biały murzyn, sucha woda, miła Rock_Idiot-.-
Jak już "włosy w nieładzie", bez słowa "ułożone".

w biegu powiedział "dzień dobry" kilku uczniom którzy to pukali do drzwi.


Pukali czy walili w te drzwi? A moe Vincentowi śni się, że już mu się nie śni?:D

Wszyscy uczniowie byli już w środku.


A tamci, co walili/pukali to co? Zostawilki swoje kony w klasie? Przybył spiderman, chwycił ich, wyskoczyliprzez okno i przehuśtali na pajęczynie do klasy?

- Przepraszam za spóźnienie i proszę o ciszę! Już jestem w klasie, nie widzicie?


- Nie, nie widzimy (to nie jest wytknięcie błedu!)

Nadal to samo. Uczniowie zachowują się jakby byli głusi.


Jeśli chodzi o czasy- pomieszanie z poplątaniem. Mam rozumieć, że oni nadal zachowują się? A Vincent to był tam kiedyś? E... Nie kapum xD

W końcu się zdenerwował wyszedł na środek klasy, przyłożył sobie różdżkę do gardła i powiedział bardzo głośno:


Brak przecinka przed "wyszedł".
Poza tym ja napisałabym tak:
Zdenerwowany wyszedł na środek klasy. Przyłożył sobie różdżkę do gardła i krzyknął donośnym głosem:

yślicie sobie że co, że jak się spóźniłem to znaczy że lekcja odwołana!


Ubogie słownictwo ma, jak na nauczyciela -.-
Powinno raczej być:
Myślicie sobie, że skoro mnie nie było, to lekcja jest odwołana?

Zaraz wszyscy sporządzicie na ocenę eliksir euforii!
Wszyscy umilkli, ale wymieniali między sobą głupie uśmieszki wyrażające kpinę z profesora.


Zamiast drugiego "Wszyscy" mogłoby być "uczniowie"

W dordze


Nie wiem, czym jest dorga -.-
Jakiś zmutowany pies? Mieszanka doga z rudzikiem?

Postanowił że od następnego dnia zupełnie zmieni swój sposób prowadzenia lekcji


Przed że powinien być przecinek

I głupio zachichotał, czego skutkiem było oplucie się winem którym popijał obiad


... przez co opluł się winem, popijanym przez niego do obiadu.


A co ci do tego, Dawstell? Lepiej uważaj, gdzie wtrącasz swój tłusty nochal- rzucił ze złością Vincent, szybko dokończył swój obiad i wyszedł


Strasznie szybki jest *.*
Dopiero co nakładał ziemniaki, a już zjadł obiad.
W nastęonym odcinku dowiemy się, ze ugryzła go zmutowana mysz - dlatego jest taki szybki -.-

Postanowił że pójdzie do swojej sali jakoś lepiej się ubrać i uda się do cieplarni, zagadać Jennifer.


Zagada ją na śmierć i się powiesi.

-Ykhm, ykhm- głośno chrząknął Vincent chcąc zakomunikować im że doskonale słyszał co mówiły.


- Chcesz może patylki na kaszel, Vincencie? - zapytała Minerwa.
- Widzisz, Minerwo... - zaczął Vincent xD
Dowiemy się, ze jest spokrewniony z Umbridge za dwa odcinki? :D

Chciałbym cię o coś spytać, jak ty to robisz, że wszyscy uczniowie tak uwielbiają lekcje.


Zgubiłeś "twoje".

Myślałam na początku, że zanim uczniowie mnie zaakceptują to trochę potrwa.


Myślałam, ze to trochę potrwa, zanim uczniowie mnie zaakceptują.

Bo ja nie mam pojęcia, dlaczego uczniowie tak polubili moje lekcje. bo on stał jak wryty i wyglądał jakby chciał coś powiedzieć ale widocznie Może po prostu jestem sobą?


(: A Kali lubić placek.
Nie mam pojęcia, dlaczego uczniowie tak polubili moje lekcję! VIncent wyprostował się i stał, patrząc na nią zdziwiony.
- Może po prostu jestem sobą? - dodała Jennifer.


Boże, dalej błędów nie chce mi się wytykać.

Albo teraz:

Że co! Jak to możliwe?-myślał Vincent


Proponuję, abyś myśli bohaterów zapisywał kursywą. Albo w cudzysłowiach.

Taki przygłupi tłuścioch nawet zdołał ją zaprosić, a ja nie potrafię?


Chyba raczej powinno być:
Ten głupi tłuścioch pierwszy ją zaprosił! Dlaczego?!

Jennifer, ale on już tego nie dosłyszał. Nic nie dosłyszał


Może raczej usłyszał.
Czy nie byłoby lepiej:
ale on tego już nie usłyszał. Niczego i nikogo już nie słuchał.

. "Dlaczego ja jestem takim łamagą, nie umiem rozmawiać z kobietami, żaden uczeń mnie szanuje,dlaczego? "


Ja bym napisała tak:
[i]Dłaczego jestem takim łamagą. Nie potrafię rozmawiać z kobietami, żaden z uczniów mnie nie szanuje... Co we mnie jest takiego?


Jakaś sowa dziko stukała swoim dziobem w szybę, do nóżki miała coś przywiązane


Jakaś sowa energicznie stukała dziobem w szybie. Do nózki przywiązaną miała jakąś paczkę albo list.

dziś do Hogsemade z profesorem Dawstellem, bo obiecałam mu dzisiaj przy obiedzie że pomogę mu wybrać nową tiarę, bo on się na tym kompletnie nie zna


Drugie bo zamieniłabym na ponieważ.

Pasuje ci, kwadrans po piątej po południu?


Skoro to jest liścik, to "ci" powinno być z dużej, po "ci" niepotrzebny przecinek, "po południu" również niepotrzebne- o 5 rano raczej by się nie umawiali. Chociaż kto wie ;)

Cały czas był bardzo wesoły, nieświadom nieszczęście jakie zdarzyło się w jego rodzinie.


Literówka

Tymczasem wiele kilometrów stąd, w Ameryce Południowej jego matka ciężko zachorowała.Nazywała się Emily Miller.


Zmieniłabym to na:
Tymczasem daleko od Hogwartu, w Ameryce Południowej zachorowała Emily Miller, matka Vincenta.

A była ona kobietą zasmuconą, martwiła się o swojego syna, mimo że z nim korespondowała.


A nie lepiej byłoby:
Pomimo częstych listów od syna Emily martwiła się o niego.


A ostatni rozdział prawdopodobnie będzie 18+


Hu-ra. Nie wiem, czy jakieś erotyki poprawią jakość tego miernego romansidła.

Edytowane przez Rock_Idiot dnia 17-10-2008 16:46