Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wojna Światowa, a czarodzieje.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 02-07-2013 16:56
#14

Po co wszystko tak uogólniać ? Nigdzie nie napisałem, że istnienie strony nie ma najmniejszego sensu. Szkopuł w tym, że sama Rowling nigdy ani słowem nie wspomniała co robili chociażby przodkowie Pottera podczas I czy też II wojny światowej. Jedyna wzmianka to ta, w której dowiadujemy się, że Albus w 1945 pokonał czarnoksiężnika Grindelwalda. Widać też mieli co robić "u siebie". Chodziło mi raczej o to, że nie dowiemy się nigdy co robił jakiś czarodziej w Japonii w 1943 roku. Może odleciał na smoku ? Może zabrał rodzinę i wyjechał do Kanady ? A może po prostu nie mieszał się do spraw Mugoli i ich wojny podczas gdy szalał Grindelwald ?

Idąc dalej tym "tropem" można w nieskończoność wymyślać setki tysięcy spekulacji. Wielu fanów jednak godzi się z tym, że bohaterowie z serii HP nie istnieją naprawdę. Nie można kogoś zmusić do wiary w "coś", "kogoś" ( wróżki, kosmitów, zombie ). Ale to w niczym nie przeszkadza aby być wiernym fanem HP - dyskusje nie są przecież zakazane. Dziwi mnie jednak, że kogoś denerwuje temat w stylu "co by było gdyby" - np. Harry ożenił się z Hermioną a nie Ginny. Też takie tematy mogłyby zostać.

Reasumując, to czarodzieje różdżką nie ruszyli w obronie Mugoli. Po co mieć w takim razie pretensje do Boga skoro czarodzieje mogli wszystko lepiej załatwić ? ( na cóż obozy, łagry, egzekucje ) - gdyby im zależało na Mugolach, to by coś zrobili - a tak ? Palcem nie kiwnęli. Widocznie uznali, że są lepsi od "normalnych" zjadaczy chleba i będzie lepiej jak sami siebie powybijamy...

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 02-07-2013 17:02