---

Chodzi mi o sytuację, kiedy Harry był już razem z Quirrelem w podziemiach i spojrzał w Zwierciadło. Sam Dumbledore powiedział, że odbija ono "ni mniej ni więcej tylko najbardziej utęsknione pragnienie naszego serca". Harry zawsze widział tam swoją rodzinę, a w tamtym momencie zobaczył Kamień, który wpadł mu do kieszeni. Nie było to jego pragnienie utęsknione z głębi serca, a jedynie chęć znalezienia tu i teraz, kamienia.
Możliwe, że chodziło w tym o to, że zwierciadło odbijało największe pragnienie w danej chwili?
Co o tym myślicie?

---

Według mnie, Dumbledore powiedział Harry'emu (kiedy mu to wyjaśniał), że Kamień wydobędzie tylko ten, który NIE chce tego Kamienia. Bynajmniej nie chodzi tu o realną niechęć posiadania, ale nie chce go użyć. W danym momencie lustro było tak zaczarowane, że nie odbijało pragnień realnych. Jeśli ktoś by w niego spojrzał z prawdziwym pragnieniem wzięcia go w posiadanie, zobaczyłby to, co Quirrell - samego siebie z kamieniem w ręce. Tyle. Ktoś, kto podszedłby do lustra bez tego pragnienia zobaczyłby to, co Harry, a w jego kieszeni pojawiłby się Kamień.

---

Jest tak, że nasze pragnienia z czasem się zmieniają - dla 12-letniego Harry'ego takim największym marzeniem było zobaczenie swoich rodziców, ale mając lat 30 marzył już o czymś zupełnie innym - zapewne o czymś związanym z Ginny i ich dziećmi. Pragnienie, nawet jeśli pochodzi z głębi serca, nie jest uczuciem niezmiennym. Trudno na przykład wyobrażać sobie, że 40-letni Ron widzi w lustrze siebie wznoszącego Puchar Quidditcha ;) w komnacie, w której doszło do walki z Quirrellem, Harry po prostu w głębi serca najbardziej pragnął, aby Kamień nie dostał się w ręce Voldemorta, dlatego w lustrze nie zobaczył rodziców.

---

Nigdy tak o tym nie myślałam , ale zgadzam się z twoją sugestią :)

---

Niee rozumiem ale Dumbledore później to wyjaśnił to Harremu ;)

---

Owszem.Harry miał swoje największe marzenie jakim było zobaczenie rodziców.Ale kiedy był przed tym zwierciadłem to jego marzeniem było znalezienie kamienia.Więc jest potwierdzenie że zwierciadło pokazuje pragnienia w danej chwili lub możemy sie mylić a to może być tylko niedopatrzenie autorki.

---

Czasem pragnienia się zmieniają...W danej chwili Harry po prostu w tam tym momencie pragnął uratować kamień...chyba. W takich chwilach człowiek zapomina o wszystkim...

---

W tej chwili dla Harrego liczyło się tylko jedno, czyli zdobycie kamienia przed Voldemordem, więc w tej konkretnej chwili największym pragnieniem Harrego było by Czarny pan nie zdobył kamienia i nie odzyskał dawnej potęgi i ciała

---

Moim zdaniem Harry po prostu chciał zdobyć Kamień i chronić go przed złem. Skoro dowiedział o zamiarach Quirrella i że ma w sobie cząstkę Voldemorta, postanowił go zniszczyć. Stało się to jego pragnieniem, zniweczyć go zanim Voldemort go zdobędzie, ponieważ w taki sposób będzie niezdatny do użycia. Podczas takiej wartkiej akcji traci się kontrolę nad rozumem, zaczyna myśleć się inaczej, być może trochę niekonwencjonalnie, stara się wyjść z opresji cało, więc jego pierwszą myślą było zdobycie Kamienia w celu uniemożliwienia Czarnemu Panu odzyskania swoich zdolności.

---

Chciał zdobyć ten kamień, aby Voldemort nie mógł go dotknąć. Wtedy to było jego pragnienie.

---

To aby odzyskać rodziców było dla Harry'ego najważniejsze W CAŁYM ŻYCIU, natomiast w tej scenie Harry myślał tylko o jednym - żeby zdobyć kamień zanim Quirrel go uprzedzi. W tej chwili tylko to się liczyło, dlatego wtedy Harry nie zobaczył rodziców w lustrze.

---

Harry nie zobaczył rodziców prawdopodobnie dlatego, iż w danej chwili pragnął tylko zdobycia kamienia przed Quirrellem. Tak więc możliwe, że wraz ze zmianą marzen, celów itp., odbicie w tym lustrze się zmieniało.