Dodane przez Connie-Moody dnia 06-10-2013 14:09
#12
Scena we Wrzeszczącej Chacie była zawodowa. Nie mogłam usiedzieć w miejscu z podniecenia, tylko czytałam chodząc po całym domu i nie odrywając wzroku od książki, aż moja mama zaczęła się martwić, że mam owsiki xD
A podobała mi się dlatego, że tutaj dowiadujemy się całej prawdy o Syriuszu i Peteegriew. O przyjaźni Huncwotów i zdradzie tego przebrzydłego kurdupla.
Lubię również tą scenę, kiedy Lupin na lekcji pokazuje im bogina. Zawodowe opisy jaki kształt przyjmuje bogin poszczególnej osoby.